Temat: przeczytajcie prosze jak dotrwacfie do konca zostawcie ślad..

Witam, jest to dosyc dluga historia rodzinna.

Jestem z mezem od 4 lat za granica, prace zalatwila nam siostra meza, przyjechalismy, zostawilismy inna prace za granica i przyjechalismy do nich. Zamieszkalismy z nimi od poczatku bylo zle, wtracali sie we wszystko, robili nam jakies chore zebrania mowili co robimy zle, kazali nam jezdzic na sile do ich znajomych. Wybuchla jedna wielka wojna bo oni nie pozyczyli pieniedzy innemu bratu a my stanelismy po stronie tego wlasnie brata,odezwl sie moj maz do meza siostry nazwijmy go A. i powiedzial zeby nie fikal bo poki co w rodzinie nie jest. A powiedzial ze sie zemsci, no i sie zemscil gdy wrocili z wakacji do domu oskarzyli nas ze grzebalismy im w dokumentach i wyjal moj wlos z koszuli od dokumentow!!! to bylo szalenstwo bo my im nigdzie nie gezrbalismy!! ale wyprowadzilismy sie od nich i jakos bylo, kupilismy auto za 50 tys a oni w domu u tesciow gadali po co im takie auto to takie gowniarze, a do nas gadali ze fajnie ze taka fure sobie kupilismy, bgylo takich sytuacji tysiac godzilismy sie z nimi a potem oni znowu z czyms wyskakiwali, gadali, komentowali jhest to bardzo meczace...
Ostatnio meza siostra ur dziecko, pomagalismy im we wszystkim, i ten A pracuje na czarno dosyc czesto, a ze sie nie wyrabial to zabieral mojego meza ze soba, i jedna babka zaczela brac tylko mojego meza dwa razy dzwonila i prosila o pomoc, wiec moj maz sie jej zapytal dlaczego nie wezmie A, ona powiedzila ze dzwonila do A i powiedzial ze jest zmeczony, wiec moj maz przy najblizszej okasji mu o tym powiedzial ale on powiedzial inna wersje, przed wczoraj znowu dzwonila ta kobieta, i wczoraj pojechalismy do A i jego zony, i bylo normalnie moj maz powiedzial ze znowu dzwonila ta kobieta, ale A sie wkurzyl, ale nic nie powiedzial, a dzisiaj rano przychodzi do pracy i z ryjem na mnie ze to ja wydzwaniam do tej kobiety i robote mezowi nakrecam!!! zamurowalo mnie!!! przeciez to nie prawda! powiedzial jeszcze ze maz zabiera mu prace i on sobie nie zyczy, wiec ja powiedzialam ze zadezwonie do tej kobiety i poowiem jak jest, a on znowu z morda w jakim ja go swietle postawie??? no i maz powiedzial ze z chrezstnym moze sie pozegnac bo on nie bedzie! 
Caly dzien nie moglam jesc, jestem taka zla, ,maz zadzwonil do tej kobiety i powiedzial jak jest za A jest zly, nie chce z nimi utrzymywac kontaktu, bo oni nam wszytskiego zazdroszcza i sa chorzy na punkcie kasy, co wy byscie zrobili na naszym miejscu? ile mam jeszcze wytrzymac? wczoraj nie powiedzieli nic a dzisiaj on z pyskiem, ,mam dosyc nie dam sie wiecej ponizac. Takich sytuacji bylo tysiac zawsze my musimy im wszytsko przywozic z Polski a ono tylko jezdza i gadaja i nic nam nigdy nie przywoza nawet jak prosimy, bo przeciez miejsc nie maja ale my musimy miec zawsze
skoro czujesz sie wykorzystywana to sie odetnij od nich
Też uważam, że najlepiej będzie jak urwiecie kontakty. My tak zrobiliśmy, u nas też nie szło wytrzymać tej chorej sytuacji... Oczywiście teściowie moi zawsze mieli swoje przekonania i we wszystkim stawali po tamtej stronie, a nas mieli za smarkaczy nie wiadomo dlaczego. Teraz z rodzeństwem mojego męża widujemy się tylko i wyłącznie przy okazji świąt czy urodzin u jego rodziców i to też nie zawsze. Nie gadamy o nich z teściami, zmieniamy temat jak oni przypadkiem go zaczną. Na początku się przejmowałam, stresowałam i wkur.ialam przy każdej akcji, ale z czasem przeszło i jest nam o niebo lepiej. Wiem, że mężowi czasem przykro, że ma takie daremne rodzeństwo, ale za to ja, nasze dzieciaczki i moja rodzina mu to wynagradzamy:) Powodzenia i szczęścia życzę, bo to Wasze Szczęście jest tu Najważniejsze:)
odetnijcie pepowine na jakis czas
Pasek wagi
Toksyczna relacja. Odetnijcie się od nich tak szybko, jak to tylko możliwe.
zakonczylabym z nimi kontakt. zal.waszych nerwow.
Zerwałabym kontakt, proste.
Mielismy prawie identyczna sytuację aż w końcu miarka sie przebrała i odcięlismy się od nich całkowicie.Nie mamy kontaktu już 2 lata,mimo że mieszkamy 3 km od siebie. Powiem ci szczerze  że byla to najlepsza decyzja jaka podjęliśmy,teraz chociaż mamy świey spokój.

Asiadm napisał(a):

Odcięła bym się od nich , nie odwiedzała , nie utrzymywała kontaktu i generalnie wypięła na nich d...Bo z rodziną ( w większości wypadków ) dobrze wychodzi się na zdjęciu. Trochę zagmatwana ta twoja opowieść ale jakoś przebrnęłam 


popieram.... nie zawsze da się z rodzina utrzymywać kontakty....
Pasek wagi
Rodziny się nie wybiera, więc nie mogliscie sie zgrac charakterami tak zeby wam wszystkim to pasowalo. Moim zdaniem to jednak rodzina wiec jakis tam kontakt trzeba miec, ale nie chwytac sie ani pomocy od nich ani zbytniej pomocy im nie oferowac, bo wychodzi jak wychodzi.
chciałabym , ale za długie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.