Temat: spór z facetem o mecz

Z moim chlopakiem widzimy sie tylko na weekendy, raz na 2 tygodnie, czasem raz na tydzien, bo mieszkamy w innych miastach. Ostatnio akurat widzielismy sie tydzien temu i dzisiaj przyjechalam do domu na weekend. Moj facet zadzwonil do mnie, ze chce zebym z nim poszla do baru, bo jest final ligi mistrzow. Ja na to, ze jechalam 4 godziny autobusem i jestem zmeczona no i nie mam ochoty akurat dzis nigdzie wychodzic. Powiedzialam mu, ze moze przeciez przyjechac do mnie i obejrzec ten mecz, bo jest na TVP 1. A on zaczal mnie namawiac ze jednak moze pojdziemy. Ja ze nie, ze naprawde jestem zmeczona, i jak ten mecz jest dla niego wazniejszy ode mnie, to niech sobie lezie na niego sam. On sie strasznie wkurzyl i powiedzial, ze jak chce to sobie pojdzie. No i pytam Was : czy ja mam racje? mi sie wydaje, ze jemu na mnie w ogole nie zalezy, mogl obejrzec ze mna u mnie w domu mecz ( tym bardziej ze widzimy sie tak rzadko), a wybral to, ze pojdzie sam do baru z kumplami, a ja zostane w domu. Ja w poniedzialek wracam na studia, wiec ewentualnie jutro moglibysmy sie zobaczyc jeszcze, ale chyba nie chce.. Moja mama powiedziala, ze on mnie wykorzystuje, chce zebym byla na kazde jego zawolanie. Jak jemu sie chce do mnie przyjechac to przyjedzie, ale jak ja chce to ma mnie gdzies. Mama mowi tez, zebym ja jutro tez miala go gdzies i gdyby chcial sie zobaczyc, to mam mu zrobic tak jak on mi. Wymyslic cos, np ze nie mam dla niego czasu i spotkac sie z kolezanka. Kurcze, cieszylam sie ze sie spotkamy, a on wybral glupi mecz :( co myslicie?
Temat meczów ogólnie jest ciężki, a finał ligi mistrzów to już w ogóle konieczny :) Zrozum go i nie gniewaj się długo  ;)
jesli Ci sie wydaje ze nie zalezy mu na Tobie to chyba odpowiedzialas sobie na pytanie
Pasek wagi
Mój chłopak też tkwi w pozie zaklętego w głaz  utkwiwszy szklany wzrok ekranie telewizora .... jak jakaś baśniowa dziewczynka przed równie baśniowym zwierciadłem z żywymi jednorożcami po drugiej stronie. ... Śmieszne to jest, przynajmniej mam czas zrobić maseczkę na włosy. 
Pasek wagi

MilenkaM88 napisał(a):

Fajnie. Jakos mi sie nie podoba, zeby mecz byl wazniejszy ode mnie. tym bardziej, ze tak rzadko sie widzimy. Wedlug mnie mu nie zalezy na mnie ani troche. Bo tu wlasciwie nie chodzi o ten dzisiejszy mecz, takie sytuacje sie powtarzaly, to nie pierwszy raz

No to go zostaw,po co masz być z takim facetem...
jak Ci na nim zależy może zainteresuj się piłką ... nie będziesz cierpiała w takich sytuacjach

Pasek wagi

MilenkaM88 napisał(a):

Fajnie. Jakos mi sie nie podoba, zeby mecz byl wazniejszy ode mnie. tym bardziej, ze tak rzadko sie widzimy. Wedlug mnie mu nie zalezy na mnie ani troche. Bo tu wlasciwie nie chodzi o ten dzisiejszy mecz, takie sytuacje sie powtarzaly, to nie pierwszy raz

Nie chce się wypowiadać odnośnie "ogółu" bo wydajesz się bardzo zaborczą osobą. Mecz nie jest ważniejszy od Ciebie i ta sytuacja pokazuje że Twój chłopak tak nie myśli bo chciał żebyś z nim poszła. Nie poinformował Cię "kochanie dziś jest mecz ide z kumplami do baru zoabczymy sie kiedy indziej" ale zaproponowal zebys mu towarzyszla. A Ty sie obrazilas, naburmuszylas i strzelilas focha. Nie wiem jak wygladaly inne sytuacje ale sugerujac sie ta sytuacja z dzisiaj mysle ze moglas je nagiac na swoja strone i calej prawdy sie nie dowiemy. Jedno jest pewna- dzis nie powinnas byc na niego zla i ja na Twoim miejscu poszlabym z nim na mecz nawet gdyby on mnie nic nie interesowal.
To, że facet chce obejrzać ważny mecz na który Cię zaprasza, nie znaczy że mu na tobie nie zależy.
To, że facet ma inny plan na wieczór niż ty, nie znaczy że mu na tobie nie zależy.
To, że facet chce zdecydować co będzie robić wieczorem, nie znaczy że mu na tobie nie zależy.
To, że ty i twoja mama wiecie lepiej jak chłopak powinien spędzić ten jeden wieczór nie znaczy że on robi coś złego.
4 h Busem to nie jest jakieś niesamowite ciężkie przeżycie by nie móc spotkać się z chłopakiem skoro masz taką możliwość. I to ty nie chcesz się z nim spotkać, a nie on z tobą. 
Myślę, że to całkiem przyjemna sprawa, pójść do pubu ze znajomymi i chłopakiem, sprawić przyjemność chłopakowi, zrelaksować się po całym dniu. A jak bardzo nie chcesz to zostań w domu i knuj z mamą jutrzejszą zemstę.
moj zawsze mi mowie, ze piłka na pierwszym miejscu, potem samochody i dopiero ja :D odbieramy to żartem, ale ale jak wiem, że zbliza sie jakis mecz, to daje mu spokój. I gdyby mnie zaprosił na mecz to czułabym sie zaszczycona :) zawsze powtarza, ze baby sie na piłce nie znają i z nimi sie meczy nie ogląda

przesadzasz !

 

samosa napisał(a):

To, że facet chce obejrzać ważny mecz na który Cię zaprasza, nie znaczy że mu na tobie nie zależy.To, że facet ma inny plan na wieczór niż ty, nie znaczy że mu na tobie nie zależy.To, że facet chce zdecydować co będzie robić wieczorem, nie znaczy że mu na tobie nie zależy.To, że ty i twoja mama wiecie lepiej jak chłopak powinien spędzić ten jeden wieczór nie znaczy że on robi coś złego.4 h Busem to nie jest jakieś niesamowite ciężkie przeżycie by nie móc spotkać się z chłopakiem skoro masz taką możliwość. I to ty nie chcesz się z nim spotkać, a nie on z tobą. Myślę, że to całkiem przyjemna sprawa, pójść do pubu ze znajomymi i chłopakiem, sprawić przyjemność chłopakowi, zrelaksować się po całym dniu. A jak bardzo nie chcesz to zostań w domu i knuj z mamą jutrzejszą zemstę.

zgadzam się z każdym Twoim słowem
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.