Temat: szukam sposobu, pomóżcie

Potrzebuję mocnego prania mózgu, jakiegoś impulsu, rady, pomocy, opinii.
Od początku: pod koniec kwietnia zerwał ze mną chłopak, z którym byłam od <niecałych 2 lat> i na początku maja byłaby 2 rocznica. Powody: coś we mnie pękło, miałem dość. reakcja: moja złośc, wkurzenie, ale on prosił bym go nie skreślała aż tak bo wciąż są uczucia. Dobrze, byłam pewna, że wrócimy do siebie. Ale to ja pisałam, bo jego cisza oznaczała dla mnie to, że jednak mu nie zależy. W końcu się spotkaliśmy po 2 tygodniach: na początku spotkanie masakra, on nic nie chciał, dziwnie ale potem zaczął mnie przytulać, całować, mówić, że jestem jak narkotyk, ze przyciągam, że prowokuje, że znowu będzie mną pachnieć, a na koniec powiedział do zobaczenia. Nadzieja, ulga, radośc, szczęście: nie da się opisać co czułam, obezwładniające. Od tego czasu mijał tydzień <pisał codziennie, ale rozmowa hmm, średnio sie kleiła> nie wiedziałam na czym stoje i tydzien temu odezwal sie, prosił o pomoc przy pracy maturalnej. Poświęciłam sobote, skończyłam mu to, zdał ustną z polskiego i wiecie co? CISZA. jedna wielka jebana cisza, a ja czuję się jak idiotka, czuję się oszukana, wykorzystana... powiedziałam, że ma się zdecydować. odpisał: dobrze, ale nadal cisza od kilku dni. co robić, co myśleć? 
to nie jest ten sam chłopak w którym się zakochałaś więc olej
olej go. ból po rozstaniu, złość będzie. takie życie, przejdzie :) 3maj się
Pasek wagi
nie wspiera się chłopaka, który odszedł. była to jego decyzja, więc niech sobie radzi. nie wiem, jak będzie dalej, ale oczywiście, że zawsze jest jakaś szansa :)
myślę, że byłaś mu potrzebna to odnowił relację (spotkanie, przytulania i cała reszta), bo głupio by było zacząć od "pomóż mi z prezentacją". a teraz, jak matura zdana to już nie jesteś mu potrzebna i ma Cię gdzieś. przykro mi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.