- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Nysa
- Liczba postów: 134
9 maja 2013, 16:33
Domyslalm sie ze uznacie to za dziecine ale mi zrobilo sie strasznie przykro...Moj chlopak uczy sie w innym miescie widujemy sie raz w tygodniu czasmi dwa jak dobrze pojdzie..Rozumiem ze musi pomagac w domu ale czesto tak jest ze w czwartek wraca (oczywiscie jest zmeczony ) nie widujemy sie ja tez nie naciskam pare godzin w pociagu meczy . Nie mam pretensji o to ze nie raz i nie dwa wygadal sie przypadkiem ze wlasnie po powrocie z kims sie widzial albo jezdzil motorem .Rozumiem ze ma znajomych nie jestem sama na swiecie ale w tym tygodniu zawiodlam sie...Przez cala majowke widzielismy sie trzy razy w domu byl ponad tydzien .Oczywiscie pisal ze musi pomagac w domu ale w rozmowie wyszlo ze jednak gdzies tam byl z kolega nastepnego dnia jezdzili terenowka do pozna .Od poniedzialku pisze mi ze ma duzo nauki i ze nie wroci na ten weekend bylo mi smutno bo bardzo tesknie a to bedzie dwatygodnie bez niego... ale trudno szkola jest najwazniejsza . Nie wiem czemu po tym jak mi napisal ze nie wroci pomyslalm ze pewnie jakis melanz sie szykuje i wlasnie wczoraj mi napisal ze bardzo by chcial wysc w sobote z chlopakami bo jakis tam dj gra..Poczulam sie hmmm oszukana bo przeciez mial sie uczyc .Nigdy nie zabranialam mu spotkan z kolegami moze wychodzic kiedy chce ale ja wiedzac ze mamy tak malo czasu dla siebie poswiecam mu kazdy wolny weekend jak juz gdzies mam zaproszenie ktorego nie moge odwolac zabieram go ze soba .Dziewczyny czy ja przesadzam z ta zloscia ? Czy powinnam czuc sie zawiedzona ?
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
9 maja 2013, 16:36
Ja bym się czuła co najmniej dziwnie w takiej sytuacji.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
9 maja 2013, 16:44
jak nie ma czasu na ciebie to nie powinien miec na kolegow.
dlatego znajomosciom na odleglosc i cwaniaczkom mowie nie
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
9 maja 2013, 16:47
Rozumiem cie ale i tez jego. Przeciez przyjazd do innego miasta zajmuje wiecej czasu niz wyjscie na impreze na kilka godzin. kiedy jest w domu to przeciez 3 razy na tydzien to nie jest mało, oprócz tego chcial sie spotkac ze znajomymi i ni widze wtym nic złego. Nie sadze by powinien tez kazdy weekend ci poswiecac jak ty to robisz. Mówisz, z epodobno akceptujesz jego wyjscia ale po tym co napisałas to nie bardzo to widze. Ale rozumiem tez, ze całe dwa tygodnie bez widzenia jest ciezkie. ale moze mozecie cos wymyslec? np ty przyjedź do niego? Albo porozmaiwaj z nim szczerze, ze chcialabys zeby choc troche wiecej czasu dla ciebie, albo zabierał ze soba na niektóre (nie wsyztskie) spotkania ze znajomymi.
- Dołączył: 2013-01-15
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 1092
9 maja 2013, 16:47
Też bym się czuła okropnie. Nie wyobrażam sobie sytuacji widzieć się tak rzadko i jeszcze lecieć z koleżankami na jakiegoś dj'a, jak zobaczyć się z moim chłopakiem... ;)
- Dołączył: 2013-03-20
- Miasto: Lipnica Murowana
- Liczba postów: 254
9 maja 2013, 16:55
no jeśli bardziej woli znajomych od dziewczyny to dziwne. jeśli już to by po ciebie przyjechał i wziął ze sobą. Troche to chore co on robi.
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 609
9 maja 2013, 17:10
Dla znajomych znajduje czas a dla Ciebie ciężko mu go wygospodarować? To dla mnie jest tu coś nie hallo.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
9 maja 2013, 23:29
pewnie, ze masz prawo być zła. mało tego, masz pełne prawo zastanowić się nad sensownością tego związku, bo dla niego powinnas być Ty najważniejsza, a nie jeżdżenie motorem, terenówką, spotkania z innymi czy dj'e.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
10 maja 2013, 10:47
beatrx napisał(a):
pewnie, ze masz prawo być zła. mało tego, masz pełne prawo zastanowić się nad sensownością tego związku, bo dla niego powinnas być Ty najważniejsza, a nie jeżdżenie motorem, terenówką, spotkania z innymi czy dj'e.
ale chyba to, ze ktos jest wazny nie oznacza, ze trzeba rezygnowac z tych innych rzezcy..