28 kwietnia 2013, 21:51
Pisałam tutaj dzisiaj o mnie i moim chłopaku, który siedział w więzieniu za jazdę po pijanemu...Mieliśmy się wieczorem spotkać, porozmawiać szczerze... ale się nie spotkaliśmy . Niby pomagał cioci na działce.. teraz?o takiej godzinie?? Przestałam w cokolwiek wierzyć... To koniec, koniec:(( Dziękuje wszystkim osobom za odpowiedzi, jesteście wspaniałe. Chce mi się płakać, trzymajcie się
28 kwietnia 2013, 22:00
Głowa do góry jak to mówią " Tego kwiatu jest pół światu " nie ten to inny.
- Dołączył: 2012-08-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 500
28 kwietnia 2013, 22:12
A skąd wiesz, że nie pomagał? Najgorsze w relacjach damsko męskich jest dopowiadanie sobie reszty i snucie domysłów, "a co jeśli". Zaufaj, daj szansę. A nuż się uda.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
28 kwietnia 2013, 22:27
przeczytałam tamten wątek i powiem Ci, że z mojego punktu widzenia dobrze się stało. gardzę ludźmi, którzy wsiadają za kierownicę po alkoholu, a ten dodatkowo jeszcze Cię olał dla swojej byłej, a jak mu z nią nie wyszło to do Ciebie przyleciał. byliście ze sobą krótko, więc aż tak się do niego przywiązać nie zdążyłaś, więc dobrze będzie.
- Dołączył: 2012-06-20
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 3836
28 kwietnia 2013, 22:29
SuzyDott napisał(a):
A skąd wiesz, że nie pomagał? Najgorsze w relacjach damsko męskich jest dopowiadanie sobie reszty i snucie domysłów, "a co jeśli". Zaufaj, daj szansę. A nuż się uda.
Dokładnie tak. Nie ma to jak snucie czarnych scenariuszy, kiedy nie znasz prawdy.
Dodam jeszcze od siebie, bo nie wypowiedziałam się w poprzednim temacie - mój narzeczony miał sprawę w sądzie, za chuligaństwo, w głupim szczenięcym wieku. A jest wspaniałym, dobrym człowiekiem, który ogromnie się zmienił. Nie warto kogoś skreślać za jego przeszłość.