Temat: Depresja mamy... co robic?

Czesc,

pisze do Was bo mam nadzieje, ze pomozecie mi wypracowac jakies rozwiazanie.

Moja mama ma 48 lat i obecnie cierpi na depresje. 

Wszystko opiera sie na tym, ze:

1. Ma duza nadwage. Obecnie ja motywuje do odchudzania i malymi kroczkami staram sie wprowadzac w jej zycie ruch i zdrowsze produkty. Nie chce, zeby sie zniechecila, wiec zaczynam od glupiej minuty marszu przed telewizorem i dokladam co rusz jakies nowe, male "wyzwanie", zeby nawet nie odczula roznicy. Polecam przeczytac na temat metody Kaizen, ktora naprawde pomaga zmienic sposob myslenia:) I nie przestraszcie sie, ze jest stosowana w wielkich fabrykach, firmach produkcyjnych, gdyz mozna ja zastosowac wszedzie:) 

2. Nie uklada jej sie z tata. Tata ma bardzo ciezki charakter, jest typem choleryka i wszystko musi byc po jego mysli. O wszystko mama musi walczyc. Tacie nie zalezy na tym, zeby sobie pojechac gdzies na wakacje, miec ladny dom, zrobic romantyczna niespodzianke... a mamie wrecz przeciwnie. Kocham ich oboje, ale wiem, ze ja bym z tata nie wytrzymala i rozumiem czemu mamie jest zle. 

3. Pieniadze. Nie jestesmy bardzo biedni, ale temat pieniedzy jest ciagle "zywy". Ciagle przewijaja sie gdzies kredyty, troski czy starczy na to i na tamto... nie mowiac o przyjemnosciach.

Ostatnio wrocilam do domu i zastalam mame w totalnej rozsypce. Rozmawiac sie z nia nie dalo, byla rozgoryczona, plakala co chwile, dla mnie byla wrecz paskudna. Na poczatku zareagowalam dosyc ostro na to, bo chyba nikt nie lubi jak sie na niego bez powodu naskakuje. Jednak po chwili wrocilam do mamy, przytulilam ja i powiedzialam, ze nie rozumiem dlaczego jest taka paskudna i mi nie jest przez to latwo. Troche porozmawialysmy i z tego co zaobserwowalam to moja mama stracila sens zycia. Nie zalezy jej na tym, zeby sie odchudzic ( a jeszcze 3 lata temu tak pieknie schudla, a potem to zaprzepascila niestety), zeby zrobic cos dla siebie. Uwaza, ze w zyciu juz nic jej nie czeka (ma dopiero 48 lat!). Prawda jest taka, ze z moim tata rzeczywiscie nie czeka jej zbyt wiele uniesien, ale obydwoje sie na swoj sposob bardzo kochaja i sie potrzebuja. Z drugiej kompletnie do siebie nie pasuja. Tata sie stara, ale moja mama ma wiele zalu w sobie i to ja blokuje pewnie.
Nie mam pojecia co moge zrobic jako corka. Staram sie ja odchudzic bo wiem, ze to z pewnoscia da jej jakis cel, ale jak nadac jej ten cholerny sens zycia? Gdybym miala pieniadze to wysylalabym ich na jakies przymusowe wycieczki, albo po prostu kupowala cholerne bilety do kina/teatru... a tak nie moge nic.

Czy jest wsrod Was ktos kto przechodzil przez depresje i stalo sie cos takiego w zyciu, ze jednak zachcialo sie przez nie isc z usmiechem na twarzy? Jesli tak to co? Co ja moge zrobic?

Dodam, ze moja mama chodzila do psychologa, ale Pani psycholog jej delikatnie sugerowala, ze mama powinna sie rozwiesc z tata. Dla mamy to nie jest rozwiazanie i wie, ze nie chce go zostawiac i dlatego przestala chodzic do Pani psycholog. 


Mam nadzieje, ze ktos to przeczyta i cokolwiek mi doradzi bo ja sama jestem przez to w rozsypce i czuje sie bezradna.

Witam Cię
Mam kogoś w rodzinie kto też choruje na depresje..ale nie o tym chciałam pisać,jakis czas temu cały czas słyszalam jak moi rodzice się kłocili,wypominali sobie przeszłość i codziennie o to były kłotnie,pewnego dnia zareagowałam podczas ich kłotni,ułożylam sobie niezłą regułkę,że duzo razem przeszli i teraz chcą to zniszczyc itd..powiem Ci,że rozmowa robi naprawdę dużo
1.Spróbuj pogadac z tatą,uświadom mu jak bardzo was krzywdzi
2.Popros kogos z rodziny,jakąś ciotkę,kolezankę mamy zeby wyciągnęła ją na babski wieczor
3.Przygotuj kolację romantyczną dla rodzicow i oczywiście ulotnij się
4.Spróbuj zwolac rodzinne zebranie i powiedziec wprost co Cię boli...!!!
Mama potrzebuje teraz Twojego wsparcia.Jeśli chcesz o tym porozmawiac dalej to pisz..

Dziekuje bardzo za odpowiedz!

Musze z nim porozmawiac, wraca w sobote z za granicy ( byl tam na miesiac w pracy) i mam nadzieje, ze uda mi sie go po cichu namowic, zeby zabral mame do kina chociaz.
Tylko boje sie,ze jak zaczne z nim rozmawiac powazniej to po prostu sie porycze jak debilka i tyle bedzie z rozmowy.

Z ta kolacja sprobuje, ale po prostu nie moge sobie wyobrazic ich w romantycznej scenerii, tzn taty nie potrafie:) Jednak sprobuje.

moze psychiatra (leki)
Pasek wagi
Tata pracuje za granicą?to pytanie jest istotne w tym przypadku (mój pracowal 8 lat) i to przez to wszystko się popsuło..
Proponuje psychiatre i leczenie farmakologiczne. To jest podstawa leczenia depresji. Czlowiek czasem jest w takim dole,ze sam nie jest w stanie powrocic na wlasciwe tory... Leki stymuluja odpowiednie osrodki w mozgu, odpowiedzialne za odczuwaanie radosci. Wtedy czlowiek odzywa. powraca energia, humor i zaczynamy sie cieszyc z kazdej drobnostki. Tez bylam paskudna dla moich rodzicow, bardzo ich krzywdzilam. Od kiedy biore leki sama siebie nie poznaje. Uklada nam sie coraz lepiej, a ja mam nadzieje na lepsze jutro :)
Pasek wagi
Szkoda, że tak z kasą ciężko bo myślę, że przydałaby się jej chwila wytchnienia, jakiś krótki wyjazd. Może w święta jej się troszkę polepszy...
Doskonale rozumiem twoja mame. Czasami jest tak, ze jak sie gdzies zabrnie, to ciezko pozniej wrocic. Pomysl z kolacja na wieczor, gdy tata wroci - niezly. Zostaw ich samych i poczekaj na rozwoj wypadkow. Z tata porozmawiaj i sie poplacz, jezeli nie bedziesz umiala spokojnie rozmawiac. Lzy to tez wyrazanie wlasnych uczuc.  Wez rowniez pod uwage to, ze twoja mama wchodzi wlasnie w taki okres zycia, ze nie jedna sobie z tym nieradzi. uplywajacy wiek, menopauza, brak wiary we wlasna kobiecosc. To trudny temat. Jezeli twoi rodzice przezyli ze soba tyle lat i jakos sie ukladalo, to ukladac sie bedzie dalej. Probuj mame rozruszac, jak trafisz na jej lepsze samopoczucie potanczcie sobie obie, popros ja aby mogla tobie przy cwiczeniach. Moze to cos da
psycholog leki itp to jedno a wsparcie najblizszych to drugie. Czasem jest tak ze w zyciu nic nie brakuje wszyscy cie kochaja i szanuja a ty jestes chora na...depresje....tu dodatkowo jest powod bo mamie zle z tatem a bez taty jeszcze gorzej...rozumiem ze nie chce sie rozwiezc (ja tez nie jestem za rozwodami od razu) skoro piszesz ze sie kochaja i potrzebuja to juz jest jakies swiatelko w tunelu..tylko wydaje mi sie problem jest w tym ze sa rozni i nie potrafia sie "zgrac" czy rodzice pracuja? Musiscie duzo rozmawiac z mama i zapewniac ja o milossci potrzebowaniu jej itp...twoj tata z tego co wnioskuje nie jest wylewny i nie bedzie ja zasypywal komplementami ale moze porozmawiaj z tata zeby z siebie cos wykrzesal i porozmawiaj o depresji mamy z nim najlepiej sam na sam zeby oma o tym nie wiedziala..wyciagaj ja na spacer moze razem cos zrobcie ciekawego wymyslaj cos na co mama moglaby czekac i zeby czas jej zlecial i zeby troche "zapomniala" o wszystkim...jestem pewna ze gdy bedzie czula Wasza milosc wyjdzie z tego..powodzenia!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.