Temat: Jak pomóc temu dziecku?

Od 4 lat jestem z chłopakiem, zdażyłam już dobrze poznać jego najbliższą rodzinę. Jego brat ma 32 lat, od 3 lat jest z kobietą (2 lata po ślubie), która już wcześniej miała nieślubne dziecko, które było przed ich związkiem wychowywane przez babcie. Dziewczynka ma teraz już 9 lat. Brat chłopaka zaakceptował to dziecko, wychowuje jak swoje, wpływa na wychowywanie itd. Kwestia tylko, jak je wychowuje... Dziewczynka ma 9 lat, a jest traktowana jak przedmiot, w ogóle się nią nie zajmują, ciągle na nią krzyczą, wiecznie mają jakieś pretensje, nigdzie jej nie puszczają, nawet na podwórko, nie ma żadnego kontaktu z równiesikami (w szkole jest nielubiana, bo dobrze się uczy), ciągle pokazują jej, że jest nic nie warta etc. Obecnie brat chłopaka i jego żona spodziewają sie dziecka, wszystko kręci się wokół przyszlego WSPOLNEGO dziecka, wózeczki, ciuszki, pokoik, mebelki itd, więc dziewczynka jest jeszcze większym ciężarem, ostatnio byliśmy u nich, obserwowałam jak oni się do niej odnoszą i po prostu serce mi się kraje, bo widać, że dziewczynka swoim zachowaniem błaga o troche zainteresowania, o troskę, zauważenie, ale wszystkie jej próby kończą się krzykiem taty (brata chlopaka), ostatnio opierdzielil ją nawet za to, że wsadziła swoją lalkę do wózka przyszlego dziecka z tekstem 'weź ta lalke, to wozek dla malenstwa', sytuacji jest mnóstwo. Wspolczuje dziecku, bo sama przez całe zycie byłam nikim dla mojej matki, jak patrze na ta Małą to widzę siebie jak byłam mała, dorastałam, aż do teraz, jak matka mna pomiata, nigdy się mna nie przejmuje, ciagle byłam/jestem dla niej cięzarem itd. Obecnie z tego powodu chodze do psychologa, bo mam predyspozycje do depresji, strasznie niska samoocene i ogolnie przez zachowanie matki uwazam, ze jestem go.wno warta. Powiedzcie mi, co ja z chlopakiem mozemy zrobic dla tego dziecka? Planujemy ją zabierać na jakies wycieczki, ale to nie wiele pomoże. Rozmowa z bratem chlopaka, nie wchodzi w rachube, moja tesciowa probowała z nim rozmawiac, ale bez skutku. Bardzo mocno to przezywam, bo wiem do czego prowadzi takie 'wychowywanie' dziecka i pokazywaniu mu, że nic nie znaczy. Dodam, że matka tej dziewczynki jest bierna, nie reaguje na to zachowanie, a nawet je akceptuje.
Rozumiem co czujesz :) Moi rodzice mnie zostawili kiedy miałam 8 miesięcy po paru latach wrócili ale do tej pory mają mnie w poważaniu i od dziecka opiekuje się mną babcia , żeby jeszcze dali mi spokój ale oczywiście przy każdej nadążającej się okazji pokazują kim dla nich jestem i że jestem beznadziejna itp . Naprawdę to trudna sytuacja bo ja sama nie potrafię odpowiedzieć jaką pomoc chciałabym otrzymać od innej osoby . Na pewno dużo rozmowy i wsparcia z wiekiem będzie coraz bardziej rozumiała że nie ma co liczyć na rodziców i dobrze by było gdyście np brali ją do siebie na wakacje , święta itp na pewno to by jej pomogło ..  ja najchętniej takie dziecko wzięłabym do siebie i postarała się żeby rodzicie dali na nią lub jej pieniądze ale oczywiście tak się nie da :/ 
Myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie to że będziecie blisko niej i że będzie miała w was oparcie skoro jest tylko problemem dla swoich rodziców nie powinno być problemu na pozwolenie brania jej np  na weekend taka odskocznia od bycia beznadziejną na pewno pomaga : p 
Bardzo trudna sytuacja. Moze postarajcie sie stac sie dla tej dziewczynki takimi dobrymi duszyczkami, do ktorych zawsze moze przyjsc, pogadac, wyzalic sie, pobawic, cokolwiek. Przytulajcie ja, mowcie, ze jest piekna i zdolna, mowcie jej same dobre rzeczy, zeby uwierzyla w siebie. Wytlumaczcie, ze "rodzice"- opiekunowie maja swoje problemy i dlatego tak sie zachowuja, ale ze ja kochaja, tylko tego nie okazuja. Obdarzcie ja uczuciem po prostu. Zal mi tego dziecka...
Pasek wagi
Niestety, obawiam się, że ani na brata Twojego chłopaka ani na jej matkę nie wpłyniecie. To co możecie zrobić to być oparciem dla małej, zabierać ją np. w co drugą sobotę na cały dzień na spacery, wycieczki, ale też do Was (jeśli razem mieszkacie), żeby wspólnie zrobić obiad, pogadać, pośmiać się, wyjść na plac zabaw. Możecie pogadać z rodziną brata chłopaka, żeby kiedy będą przychodzić do dziecka (tego, co się ma urodzić) pamiętali o małej, o rozmowie z nią, prezencie, zauważeniu jej.
To chyba wszystko. Pewnie wydaje ci się, że to mało, ale dla niej to może być całkiem dużo.
Fajnie, że macie takie dobre serca i chcecie pomóc tej dziewczynce . Tylko najgorsze, co możecie zrobić, to pozwolić jej poczuc się ważną dla Was, a potem przestać się nią interesować
a daleko od niej mieszkacie? może by do was przychodziła po szkole?
a jak nie to jak tylko masz okazję (będąc u brata faceta) to rozmawiaj i baw się z nią. tłucz jej do głowy, że jest wartościowym człowiekiem, że jest mądra, zdolna, wrażliwa itd. podbuduj ją trochę. a tak swoją drogą, ja to bym temu facetowi uwagę zwróciła, jakby się tak przy mnie do niej odezwał, w końcu ona ma takie same prawa jak to nienarodzone dziecko i krzywdy temu wózkowi nie robi;/
zgłosić to w szkole u pedagoga, poprosić tylko by zwrócili na małą uwagę, powiedzieć że się martwicie bo sytuacja w domu jest taka a taka i że nie chcecie by rodzice małej dowiedzieli się, że to wy zgłaszacie sprawę. jeżeli szkoła coś wypatrzy to powinna wezwać opiekę - oczywiście tego nie robią, więc warto im o tym wspomnieć.
A nie może mieszkać dalej u babci? Najlepiej byłoby ja wyrwać z tego środowiska. Jeśli chcesz jej pomóc, to może ja przygarnijcie - skoro rodzicom nie zależy.

Pasek wagi
tak źle i tak nie dobrze. Najlepiej by było gdyby jej rodzice się zmienili. Bo przecież Ty nie weźmiesz dziecka na wychowanie. Możesz proponować, tak by nie urazić rodziców - na zasadzie - teraz jesteś w ciąży, potrzebujesz więcej czasu dla siebie, to może weźmiemy małą na weekend. Lub jak będzie maleństwo, to zabierać ją, by oni mieli więcej czasu dla 2go dziecka. Ale to wszystko jest takie tymczasowe, bo u cioci fajnie a dom powinien być miejscem spokoju. Przypuszczam, że za 2-3 lata zacznie się buntować, uciekać z domu, lub całkiem zamknie się w sobie. Kwestia jest tego na ile mocno Ty chcesz się poświęcić dla tej dziewczynki. Bo jednak wychowanie dziecka jest trudne.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.