Temat: Mąż nałogowiec i żona antypalaczka . Co robić ?????

.Zawsze byłam przeciwnikiem palenia i papierosy okropnie mi śmierdziały. Nie umawiałam się z palącymi facetami. Kiedy poznałam męża nic nie wskazywało na to żeby palił. Mimo częstych i wielogodzinnych spotkań nigdy nie palił przy mnie jego ubranie też nie śmierdziało. Co do zapachu z ust zawsze jadł jakieś miętowe cukierki.

Po kilku miesiącach  wyczułam któregoś razu papierosy. Porostu palił przed spotkaniem  ze mną. Stwierdził że nigdy nie pytałam czy pali więc nic nie mówił. Czułam się oszukana bo ewidentnie chciał wprowadzić mnie w błąd swoim zachowaniem ale padły już między nami dość poważne deklarację więc nie chciałam przekreślać tego związku. Umówiliśmy się , że jestem w stanie to jakoś zaakceptować jeśli będzie tak postępował aby mnie jak najmniej narażać na kontakt z dymem i smrodem.  On zarzekał się że chce rzucić ale ja nigdy nie naciskałam zawsze mówiłam że to on musi chcieć.  Nawet nie palił jakis czas. 

Problem zaczął się po ślubie. Na początku jakieś tam zasady obowiązywały. Miał nie palić w domu (mógł sobie wychodzić na zewnątrz)  do tego mycie rąk i zębów i dbanie aby ubranie nie miało zbytniego kontaktu z dymem. Po jakimś czasie zuważyłam, ze już w ogóle się ze mną nie liczy. Kopci jak idziemy na spacer albo jak jedziemy do sklepu teraz to nawet sięga po papierosa co 40 min. Kopci nawet kiedy jest już godzina 24 on po kąpieli  i leżymy w łóżku - naciąga na piżame jakis sweter i wychodzi na klatkę Po powrocie pakuje mi sie  cały zadymiony do łózka.  Na moje prośby o zmiane pizamy i jakąs ponowna kąpiel wielkie fochy.

Bardzo chciałabym byc blisko ale odrzuca mnie od niego. Smierdzące ciuchy i okropny zapach z ust. Nie mam ochoty ani go całować ani się przytulać ani kochać. Co do seksu oralnego to między nami panuja dośc napięte stosunki bo jak dla mnie  też odpada bo jak się wiecej pali to niestety czuć ten wstrętny smak w spermie itp. Rozmowy nie pomagają. 


Mało tego on pali w domu od czasu do czasu i oszukuje że to dym od sąsiadów. Tylko to jakoś u nas wszystkie okna są pootwierane w środku zimy to u nas pali sie świeczka żeby zneutralizowac zapach i to u nas na biurku i w łazience widze kipy. Jak go pytam czemu to zrobił i czemu mnie okłamuje  to znowu foch że go niesłusznie oskarzam itp. 

Co ja mam robic ?
U mnie jest taki sam układ- ja nie pale, natomiast on...Mamy dwójkę dzieci więc jest ewidentny zakaz palenia w mieszkaniu, nie pozwalam mężowi zbliżyć się do dziecka kiedy cuchnie papierochami. Był taki okres kiedy cuchnący pakował mi się do łóżka, ja wtedy wręczałam mu jego poduszkę i kołdrę i odsyłałam do salonu na sofę. Albo ja albo papierosy, po kilku dniach stwierdził że jednak mnie bardziej kocha niż swój nałóg.
o matko, ja bym chyba uciekała. to niby 'tylko' fajki, ale skoro utrudniają Ci obcowanie z własnym mężem? a nawet nie chodzi o nałóg - wszyscy wiemy, że to syf - ale skoro nie potrafi z Tobą rozmawiać, oburza się, że go oskarżasz chociaż to on sam kłamie, to to najgorsze...
U mnie identyczna sytuacja jak u ciebie. mój mąż pali tylko na zewnątrz, ale czuje ten smród. i jak tu z takim spać i się kochać?! nie mam ochoty w ogóle. Najgorsze jest to ze własny mąż woli papierosy od swojej żony...
współczuję. na szczęście mój rzucił palenie wiedząc, że mi to przeszkadza. Twój powinien przynajmniej to ograniczyć, bo papieros co 40minut albo o północy to normalne nie jest i świadczy o zaawansowanym nałogu. pogadaj z nim poważnie, powiedz, ze Ci to naprawdę przeszkadza i prosisz go, żeby coś z tym zrobił.
a kasy mu nie szkoda? toż to parę stów miesiecznie idzie z dymem

beatrx napisał(a):

współczuję. na szczęście mój rzucił palenie wiedząc, że mi to przeszkadza. Twój powinien przynajmniej to ograniczyć, bo papieros co 40minut albo o północy to normalne nie jest i świadczy o zaawansowanym nałogu. pogadaj z nim poważnie, powiedz, ze Ci to naprawdę przeszkadza i prosisz go, żeby coś z tym zrobił.a kasy mu nie szkoda? toż to parę stów miesiecznie idzie z dymem

Rozmawialam juz nie raz. Zawsze szłyszalam, że rzuci i na tym koniec. O pieniadzach tez rozmawialismy. Uzgodnilismy ze wszystkie pieniadze z palenia moze wydac na swoje wydatki np jakis nowy tv , ciuchy itp . Zgodzil sie ale i tak pali wiec jak widac nie szkoda mu peiniedzy  i woli drogie sprzety podziwiac z pozycji chodzenia po marketach  i lazic w spranych spodniach i dziurawych koszulkach :(
to może ustalcie, że kasa ląduje u Ciebie i Ty na wszystko mu dajesz? możecie się dogadać, że np. niech pali 5 papierosów dziennie i tyle niech dostaje od Ciebie, a Ty chowaj resztę, a po miesiącu pokaż mu ile w ten sposób pieniędzy zaoszczędziliście. jeśli on chce rzucić palenie to musisz mu w tym pomóc, bo to naprawdę ciężka sprawa, zwłaszcza ze długo palił. tylko niech to się nie skończy na "tak, tak kochanie, rzucę", tylko na konkretnych ustaleniach.
Byle stanowczo! Powiedz, że ustalaliście takie i takie zasady, i ma się tego trzymać. Mój facet palił zanim mnie poznał - dużo i często. Podczas pierwszego wspólnego spaceru zwróciłam Mu na to uwagę (nie lubię smrodu papierosów, ani tego, że bliska osoba marnuje swoje zdrowie). Potem jeszcze z raz zasugerowałam, że nie podoba mi się to - i rzucił zupełnie. Widać wybrał co ważniejsze.

Przede wsyzstkim pogadaj, ale dziwi mnie to, że skoro tak Ci to przeszkadza od razu jak się dowiedzialaś nie byłaś zbyt stanowcza
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.