Temat: Związek i ślub z rozwodnikiem - problem

Wczoraj pokłóciłam się z narzeczonym i to przez skype (pracuje zagranicą), dziś siedzę w pracy i myśle o tej wymianie zdań. Sama już nie wiem czy to ja przeginam i się czepiam bezsensownie, czy też mam racje.

Tak więc w maju tamtego roku poznalismy sie, na poczatku byly to niezobowiazujace spotkania, które szybko zamienily sie w zakochanie i szczesliwa milosc;) Od poczatku wiedzialam ze jest rozwodnikiem, no ale AŻ tak to mi nie przeszkadzalo bo nie wiedzialam jak sie nasze losy potocza. W sierpniu mi sie oswiadczyl no i go przyjelam, jednoznacznie zaznaczylam ze chcialabym aby usunal OBRACZKE z palca po jego bylej zonie (TATUAŻ). No i jakos tak lecialo dalej nasze zycie postanowilismy postarac sie o dziecko co nam sie udalo. Za miesiac bierzemy slub w Wielkanoc. I tu jest problem on dalej nie usunal obraczki. I tlumaczylam mu ze zle bede sie czula gdy bede miala zalozyc mu obraczke na palec gdy bedzie mial tam dalej tatuaz po bylej. Tym bardziej ze w pazdzierniku obiecal ze sie go pozbedzie. I faktycznie po mojej wiecznej gadaninie o tym poszedl 1 lutego na pierwszy zabieg. Za duzo to nie pomoglo lekko tylko zbladl. Jeszcze 2 sesje by sie przydaly. I mowie mu zeby tam w Holandii czegos poszukal.. czas leci a on dalej nic, choc juz ostatnia chwila by zrobil te 2 sesje(od kazdej 3 tyg trzeba odczekac). 

Wczoraj wlasnie o to sie poklocilismy raz jeszcze powtorzylam mu ze Bede zle sie czula, bedzie mi przykro jesli do slubu nie usunie tego tatuazu (dodam ze prawdziwa obraczka bedzie nizej niz tatuaz, wiec go sie nie zasloni). Zreszta jak to na zdjeciach bedzie wygladalo no i ogolnie. Chcialabym zaczac budowac nasz oicjalbny zwiazek i rodzinie bez dodatkowych elementow typu pamiatki po bylej i to jeszcze w miejscu widocznym, zawsze bedacym przy nim). Nie wstydze sie tego ze jest rozwodnikiem nigdy jakos tez mi to nie przeszkadzalo no ale ta obraczke tym bardziej ze obiecal moglby usunac. A on do mnie wtedy z pretensja:"Do k***y nę**y przeciez go usuwam" rozlaczylam sie wtedy, Ja do neigo normalnie a on z takim tekstem. Po tym i z mojej i z jego strony byla cisza.

Dodam ze jeszcze teraz pracuje z jego byla zona, naszczescie ona jest w innym budynku.


czy ja się bez powodu czepiam? Czy moze wyolbrzymiam to wszystko. Bo juz sama nie wiem.


Sorrki za dlugi wpis ale dzis mecza mnie przemyslenia egzystencjalne.

koralgola napisał(a):

w maju sie poznaliscie... w sierpniu ci sie oświadczył w marcu bierzecie ślub... jeszcze rok nie minął od waszego poznania a wy bierzecie slub i czekacie na dziecko... moim zdaniem ani ty ani on nie dorósł do tego związku... tym bardziej ze on jest rozwodnikiem i powinien rozsądniej do tego podchodzić... nawet jeżeli to jest miłość do konca zycia to rozsądek by wam sie przydał, a przede wszystkim czas na poznanie się... ty jestes tu on tam jak macie sie nauczyć wspólnego życia? jak już będziecie małżeństwem? poza tym wytauowana obrączka to symbol jego miłosci do tamtej kobiety... widocznie nie dojrzał do tego zeby ją usunąć... to powinna byc decyzja która wypływa z niego na dowód miłości do Ciebie a nie na Twoje prośby... a gdyby jakikolwiek mężczyzna powiedział do mnie " A on do mnie wtedy z pretensja:"Do k***y nę**y przeciez go usuwam" "   to mógłby sie już do mnie w życiu nieodzywac bo u mnie byłby skreślony... ale takiemamy czasy, że kobiety sie nie szanują... nie szanują swojego czasu... swojej osoby i pozwalaja sobie na takie traktowanie...

a tam takie gadanie guzik warte jest. Z moim pierwszym mezem "chodzilismy" ze soba 7,5 roku, potem slub i malzenstwo trwalo krocej niz "chodzenie", bo 3,5 roku po slubie bylismy po rozowdzie. Obecnego meza pozanalam w lipcu, a w styczniu bylismy po slubie i szczesliwie 6 rocznica slubu za nami i jest super. Tak, ze takie gadanie, ze trzeba kogos znac Bog wie ile, jest dla mnie dziwne. Tak naprawde nigdy nie pozna sie drugiej strony, poki slubu sie nie ma.  Dodam tylko, ze z pierwszym mieszkalam, jeszcze przed slubem, wiec niby wiedzialam w co sie pakuje, a bylam w szoku, jak sie mozna zmienic.Z wielu po slubie dopiero wychodzi prawdziwa natura

Pasek wagi
Przesadzasz trochę wyluzuj usunie na pewno choćby dla świętego spokoju by nie słuchać Twojego marudzenia.
Nawet jeśli dla niego coś znaczy tatuaż, to mnie to nie dziwi.Byli małżeństwem,coś ich łączyło i tego z życia się nie wymaże likwidując tatuaż.Może przypomina mu błędy które popełnił?Nie czepiaj się go o takie bzdury jak tatuaż bo jeszcze go wystraszysz.Wasz związek jest błyskawiczny(w odróżnieniu od koleżanki z innego wątku) i nie wiadomo czy dobrze wpłyną na niego awantury o byłą.
Wiesz ci wydaje mi się ża ten tatuaż to dla niego pierdoła a ty mu trujesz i go to wkurza bo ma na głowie 100 ważniejszych rzeczy
Ja bym miała w zadzie jego tatuaż na palcu, pewnie jedynie próbowałabym go zabić śmiechem, że taki głupi i sobie obrączkę wytatuował za gówniarza. Moim zdaniem przesadzasz i to strasznie.
Cieszę się, że tak z dystansem podchodzisz. Nie miałam złych intencji :)
Pasek wagi
PO 1: Związek na odległość nie ma sensu ! Musicie coś wybrać albo on tu albo ty tam! Niestety związki na odległość nie mają sensu, bo wiem z obserwacji innych par, że często się zdarzają zdrady
PO 2: Obrączka to znak to, że człowiek jest zajęty. Ale masz zupełnie prawo być o tą obrączke ZŁA
PO 3: Sorki ale z własnego doświadczenia wiem, że aby dobrze człowieka poznać potrzebny jest ROK! Chociaż często po takim czasie nawet może nas bliska osoba zaskakiwać

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.