Temat: Czy przesadziłam i powinnam przeprosić?

Moja koleżanka (Beata) jest poltora roku w zwiazku z Damianem. Niestety jej ukochany moim zdaniem nie traktuje jej poważnie, olewa ja jak moze, woli spotykac sie z paczka swoich przyjaciol niz z nia. Do nich pędzi jak na skrzydlach, nawet gdy jest pozna pora, nigdy im nie odmawia. Przykladowe sytuacje: ona ma wolna chate i zaprasza go do siebie, na co on, ze przeciez trzy dni pod rzad sie widzieli i dzisiaj chce sobie zrobic samotny wieczor przy piwku i obejrzec mecz. Albo ona jedzie na weekend do domu i wraca zalozmy w niedziele o 18, chce sie z nim zobaczyc, a on na to, ze juz pozno i sie nie opłaca. Albo oni  razem ida do znajomych, siedza tam jakis czas, potem wszyscy decyduja ze ida na impreze. On podczas drogi nie idzie z nia, tylko z przyjaciolkami, a ona sama, po czym po 10 minutach Beata orientuje sie ze go nie ma. Przyjaciolki mowia mojej kolezance ze Damian zle sie poczul i postanowil zawrocic do domu. Oczywiscie swojej dziewczynie tego nie powiedzial. Po prostu sie zmył.  Sa tez takie sytuacje, gdzie na imprezie ona chce z nim zatanczyc, na to on, ze nie ma sily, a za 2 minuty sie podnosi i prosi do tanca przyjaciolke. Ponadto, on nigdy nie powiedzial jej, ze ja kocha, ba , powiedzial jej nawet ze on za nia nie teskni jakos specjalnie jak sie nie widza jakis czas. Ciagle wysluchuje tego typu sytuacji, zal mi jej, bo to naprawde wartosciowa dziewczyna, a widze ze sie meczy, choc ona go kocha a on caly czas ma ja gdzies i jak na moje to ona to ciagnie za nich dwoje. Zawsze staram sie ja pocieszyc, jakos wesprzec ale ostatnio nie wytrzymalam, stwierdzilam ze to sie za dlugo juz ciagnie i nie widac poprawy, a ona jest zaslepiona i powiedzialam jej prosto z mostu co mysle. Zapytala sie mnie, jak ja to widze z boku, jak to wyglada. Ja jej odpowiedzialam, ze on prawdopodobnie jej nie kocha, bo swiadczy o tym jego zachowanie. Jak chlopakowi zalezy to stara sie jak moze, a jemu widocznie nie zalezy. Ona śmiertelnie sie na mnie obrazila za te slowa i nie odzywa sie do mnie juz 4 dni, cisza totalna. Ja napisalam jej ostatnio na gg  tak:

17 lut 22:14
Beata, Ty sie na mnie nie gniewaj, ja nie chce dla Ciebie zle, naprawde, jestes fajna dziewczyna i zaslugujesz na szczescie
i ja sie wkurzam na tego twojego Damiana ze taki jest dla Ciebie
i w sumie szczera jestem, co mysle to powiem, moze to wada, nie wiem
bo widzisz Ty jestes taka, ze nawet jak jest zle to chcialabys zeby Ci mowic ze bedzie super dobrze
a ja tylko powiedzialam co mysle, bo tak mi sie wydaje, ale ze ja tak mysle to nie znaczy ze tak musi byc przeciez
takze nie gniewaj sie, jesli Cie urazilam to przepraszam.

Nawet mi nie odpisala. Nie ukrywam, nie chce zeby tak bylo nadal, zebysmy stracily kontakt przez to. Jak myslicie, mam isc do niej, pogadac  i przeprosic na żywo ? Chociaz wlasciwie to wkurzona jestem, po co pyta o zdanie skoro potem sie obraza ;/ Co byscie zrobily ?
Przeczekaj. Ona wreszcie przejrzy na oczy i wtedy odyskasz przyjaciółkę.
Przepraszać za szczerość? 
Nonsens.
Ja bym raczej się nie wtrącała w związki, jest bardzo cienka linia pomiędzy tym co wolno wytykać a tym co trzeba przemilczeć, i jej nie umiem określić,. Mam tylko jedną przyjaciółkę, której mówię bez ogródek bo tak kiedyś się umówiłyśmy. A w innych sytuacjach po prostu siedzę cicho, najwyżej pogadam z chłopakiem, żeby zmienił podejście, ale nie z nią bo ona jest ślepo w nim zakochana i co byś nie zrobiła wyjdziesz na złą, a ona zrozumie dopiero jak ją zostawi albo zrani, ale pewnie i tak będzie do niego wracać i takie błędne koło to będzie (ale to już tylko przypuszczenia :P) 
Pasek wagi
Jak sie opamięta to sama Cię przeprosi. 
idź do niej i pogadaj. nie zostawiaj jej samej na zmarnowanie. ale pamietaj, ze dziewczyna musi mieć trochę czasu na ogarnięcie się.
a co to za przyjaciolka jak sie obraza i nie potrafi przyjac do siebie prawdy ??

nie obrazilas jej przeciez w ogole tylko zdjelas jej z oczu rozwe okulary

wiecej nic nie  dasz rady zorbic dopoki ona sama nie dojrzeje do pewnym wnioskow

napisalas na gg a ona cie olewa to trudno moze kiedys zrozumie

ja dalabym juz spokoj 

Prawda najbardziej boli…

Widocznie sama ma swiadomość sytuacji w ktorej się znajduje a miała nadzieje ze ty jako jej przyjaciółka dasz jej wsparcie ale na zasadzie pocieszenia ze wszystko się ułoży.

Nie przepraszaj powiedz że robisz to dla jej dobra bo widzisz jaką przykrość sprawia jej ten facet. 

fattyhatty napisał(a):

Przeczekaj. Ona wreszcie przejrzy na oczy i wtedy odyskasz przyjaciółkę.


Otoz to.

I mala rada - nie najezdzaj na faceta, jak wasza przyjazn wroci na wlasciwe tory - oni moga jeszcze do siebie wrocic, a wtedy ty znow bedziesz ta najgorsza. Sama bylam w podobnej sytuacji i zycie nauczylo mnie czasem trzymac jezyk za zebami.
chciałaś dobrze.. no ale może to było odrobinę zbyt brutalne bo nie da się ocenić czy ktoś kocha czy nie. poza tym mysle ze ona sie nie gniewa tak bardzo na Ciebie ze to powiedzialas tylko bardziej o to ze mozesz miec racje i to ja boli ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.