Temat: Związek toksyczny czyli jaki?

Hej! Dziewczyny, często słyszymy, ze związek jest toksyczny, bo facet pije/ćpa/bije swoją partnerke/ zdradza itp. Ale jaki jeszcze? Czy uważacie, że związek, w którym dwoje ludzi nie potrafi od siebie odejść to również zwiazek toksyczny? Ja jestem młoda, miałam chłopaka dwa lata i wydaję mi się, ze byłam w toksycznym związku. Facet mnie ograniczał, był zazdrosny, nie szanował mnie, a ja nie potrafiłam odejść. Dlaczego tak sie dzieje? Czy to miłość, czy po prostu fakt, że niektóre z nas mają słabą psychike? I czy była któraś z Was w takim związku?
Związek toksyczny to każdy taki związek w którym dzieje się źle, niezależnie czy to jest picie, bicie czy tylko kłótnie, rozmowa nie przynosi skutku a mimo to ciężko z nim skończyć. To jest moja definicja. 
Tak, to jest toksyczny związek.
Uczucie, że nie można odejść bo coś tam. 
Takie trzymanie się osoby, która rani i działa na nas źle.
Miłość? Ślepota. Jak nie ślepota, to strach. Czasem bezsilność.
Mówi się "odejdź od niego, zostaw go, znajdziesz lepszego, on na Ciebie nie zasłużył ". Powiedzieć łatwo, ale co z wykonaniem ?
patologiczna zazdrość, również.

ja bym jeszcze dodała toksyczny charakter - kiedy np. partner wymaga od ciebie wszystkiego, wszystko, co się starasz, on obraca na twoją niekorzyść, cały czas zarzuca ci, że się nie starasz... sytuacja patowa. nazwałabym ją toksyczną, no ale nie wiem.
Pasek wagi
Toksyczny związek to taki, w którym przynajmniej jedna osoba odczuwa sprzeczne emocje: nienawiść (poczucie, że powinna odejść) i miłość (która odejść nie pozwala).

I nieważny jest powód. Ważne jest to, jak się ludzie czują w związku.
Ech...
Pasek wagi

.Ewelina.. napisał(a):

Tak, to jest toksyczny związek.Uczucie, że nie można odejść bo coś tam. Takie trzymanie się osoby, która rani i działa na nas źle.Miłość? Ślepota. Jak nie ślepota, to strach. Czasem bezsilność.Mówi się "odejdź od niego, zostaw go, znajdziesz lepszego, on na Ciebie nie zasłużył ". Powiedzieć łatwo, ale co z wykonaniem ?


Dobrze powiedziane!
Uzależnienie od tej drugiej osoby-nie mówię tu o uzależnieniu materialnym tylko emocjonalnym takie wmawianie sobie, że lepiej z nim niż bez niego, że jak nie z nim to samotność bo nikt inny już nie zechce itd. to też jest toksyczne przywiązanie.
czyli moj
Najgorzej, ze przez toksyczność godzimy się na takie traktowanie.. ja przeszłam piekło z moim chłopakiem. :(
Wg mnie każdy związek jest toksyczny zastanówcie się: ile razy miałyście dość, ale wiecie, że go kochacie? Ile razy byłyście zazdrosne o jakąś pierdołę, albo wkręciłyście coś sobie? (albo on)
Ile razy jego starania były przez Was odebrane jako próba zaślepienia zdrady/ jakiegoś kłamstwa/ nieszczerych intensji, czyli np. zrobił kolację, więc zapala się czerwona lampka - czegoś chce.

Przyjaźń jest szczersza od miłości, lepsza, w przyjaźni się trwa, bo chce. A miłość zasysa, zaplata w swoje sidła i się w tym trwa "dopóki śmierć nas nie rozłączy". Czyli nie mamy wyboru - kochamy więc trwamy, nieraz się zdrady wybacza, alkoholizm, szuka się usprawiedliwania, choć rozum podpowiada zgoła co innego.

KAŻDY związek jest toksyczny. W mneijszym lub większym stopniu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.