- Dołączył: 2013-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 87
15 lutego 2013, 17:52
...jeśli jedna strona w związku mniej się stara, to tej drugiej nagle zaczyna bardziej zależeć? Jak to działa? I co o tym myślicie?
15 lutego 2013, 17:58
To chyba tak dla zachowania równowagi
A tak poważnie, na własnym przykładzie-byłam 2,5 roku w związku, na początku wszystko pięknie współgrało, oboje dawaliśmy z siebie wszystko. Później on się rozleniwił, więc dla podtrzymania tego co było, to ja dawałam z siebie więcej. Niestety doprowadziło nas to jedynie do poważnej rozmowy i końca związku, gdyż przez takie moje ciągłe "staranie się" uświadomiłam sobie, że nie chcę być z kimś, kto potrafi tylko brać, nic nie dając w zamian.
Takie są moje spostrzeżenia odnośnie Twojego pytania :)
- Dołączył: 2012-01-12
- Miasto:
- Liczba postów: 54
15 lutego 2013, 18:13
Niekoniecznie. Jesli jedna strona przestaje sie strac to ta druga predzej czy pozniej nie bedzie w stanie ciagnac zwiazku na sile.
15 lutego 2013, 18:24
a ja sie zgodze,
w ogole jestem jakas chora ale ja uwielbiam jak facet ma mnie gdzies, mam ta niepewnosc i w ogole wtedy bardzo chce go, jak sie stara bardzo i jest przekochany to mam dosyc i uciekam gdzie pieprz rosnie:D
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
15 lutego 2013, 21:15
Jest tak. Ten kto mniej kocha rozdaje karty.
Więc Tobie wisi na facecie a on nie wie o co kaman i nagle staje na rzęsach dla Ciebie. W drugą stronę to samo.
Z drugiej strony to chyba do pewnego momentu w związku, u mnie raz ja raz on rozdawał karty. Teraz im wiecej dam od siebie, tym więcej wezmę od mojego i to jest piękne.
- Dołączył: 2012-08-14
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 51
16 lutego 2013, 07:41
Chyba trzeba się przyzwyczaić, bo tak było zawsze ;) później to się zaciera :)
Edytowany przez DlowaDoGory 16 lutego 2013, 09:02