15 lutego 2013, 16:12
Cześc. Mam pewien problem, otóż od pewnego czasu nie umiem opanować negatywnych emocji w stosunku do bliskich. Mam 15, prawie 16 lat, w szkole potrafię być miła, nawet dla kogoś kogo nie lubię, umiem udawać chociażby, że wszystko jest okej, ogólnie nawet boje się, że kogoś obrażę. Natomiast w domu, to dwa inne światy ciągle krzyczę na rodziców, jest mi z tym ciężko, bo nie chce ich skrzywdzić, ale strasznie mnie drażnią.. Nie wiem czemu tak jest, ale tak mnie drażni jak coś do mnie mówią, że aż coś w środku rośnie we mnie i pęka, ciągle się kłócę, ale chce i wiem, że muszę to zmienić. Potrafię z nimi spokojnie rozmawiać, ale tylko wtedy, gdy ja zacznę lub czegoś potrzebuje.. Jak to zmienić? Raczej wizyta u psychologa w szkole odpada, bardzo lubię tą babkę, ale jej nie ufam.
15 lutego 2013, 16:21
Pamiętam ten okres w swiom życiu,teraz poszłabym na spacer lub pobiegać :)
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
15 lutego 2013, 16:26
też miałam 15 lat i też tak reagowałam. Staraj się rozładowywać emocje w jakiś inny sposób np idz pobiegać, albo wyjdź na spacer. Zawsze mów bliskim co Ci leży na sercu, ale w taki sposób żeby ich nie krzywdzić. Pamietaj, ze co kolwiek życiu Ci sie przydarzy na nich zawsze będziesz mogła liczyć.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
15 lutego 2013, 16:38
Powiedzialabym ze w tym wieku tak bywa ale nie zmienia to faktu ze to nie jest dla nikogo przyjemne. Dobrze ze przynajmniej to widzisz. Nie wiem co ci poradzic. Najlepiej dziala rozlaka i mysle ze mozesz ich kiedys stracic i nie zdazysz powiedziec ze ich kochasz i bedziesz miec wyrzuty sumienia jak zle ich traktowalas.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
15 lutego 2013, 21:51
Wyrosniesz z tego, takie zachowanie to kwestia twojego wieku niestety. Ciezko tobie i rodzicom ale ci przejdzie, wierz mi.