Temat: Słusznie zawiedziona???

Jestem bardzo zawiedziona po wczorajszych walentynkach . wiem, że dla większości z Was będzie to dziwny problem, ale muszę się wyżalić...
To były nasze pierwsze wspólne walentynki ( jesteśmy razem 10 miesięcy). Liczyłam, że będzie to wyjątkowy dzień, a okazał się wielką klapą. Wstępnie byliśmy umówieni na spędzenie całego dnia razem, ale mojemu K rano nie chciało się wstać ( odsypia sesję, więc to jeszcze mogę zrozumieć). Po tym jak wreszcie wstał z łózka musiał coś załatwić na uczelni i znowu nasze spotkanie się odciągnęło w czasie. Kolejną opcją bylo spotkanie o 16, ale godzinę wcześniej zadzwonil, że nie zdąży posprzątać i przełożył je znowu o godzinę. Miałam nadzieję, że szykuje jakąś niespodziankę, więc jechałam do niego pelna nadziei. Po wejściu moje marzenia o romantycznym wieczorze zostały brutalnie rozwiane. Nie miał dla mnie nawet 1 małej różyczki ( choć doskonale wie jak uwielbiam kwiaty i sam nawet wcześniej o tym wspominał). Nie mial nawet nic do jedzenia, więc gdyby ni moja sałatka owocowa od 17 do rana musiałabym być głodna. Przez cały wieczór oglądaliśmy filmy leżąc w łóżku - szczyt romantyzmu. Wieczorem obiecał mi śniadanie do łóżka, które też okazalo się tylko nic nie wartą obietnicą, bo za dobrze mu się spało, a później musiał iść na uczelnię . Kompletna porażka...

Mam prawo być rozczarowana czy przesadzam??? Bo ja juz sama gubię się w moich myślach
Czy to takie dziwne, że chciałam spędzić trochę inny niż zazwyczaj wieczór z ukochanym? Czy to dziwne, że czekałam chociaż na jedną różę ( nawet moj tata po 25 latach małżeństwa pamięta o walentynkach i daje mamie kwiaty).
Jestem smutna

Wiesz co , faceci nie przywiazuja wagi do takich swiat. Nie smuc sie , moze jeszcze nie dojrzal :)
To zależy jak podchodzicie obydwoje do walentynek :) kwestia rozmowy i zrozumienia, może On nigdy nie obchodził walentynek, poza tym Ty chyba też nie miałaś nic dla niego :) fakt głupio z tym przekładaniem i obietnicami, ale walentynki dzień jak każdy inny ;)
miałam dla niego pendrive z wygrawerowanym napisem "Kocham Cię", ale jak zobaczyłam jak to wszystko wygląda, to nawet mu tego nie dałam ( dostanie niedługo bez okazji).

A znając mnie już tak długo powinien doskonale wiedzieć, że bardzo lubię wszystkie święta ( wcześniej przygotowywałam dla niego kolacje, małe prezenty, rezerwowałam bilety do kina)
A rozmawialiście wcześniej? Skoro to były Wasze pierwsze, wspólne walentynki mógł nie wiedzieć, czego oczekujesz. Z Twojego opisu wnioskuje, że on raczej ich nie obchodzi, więc może myślał, że Tobie też nie zależy?
W d*** mam ich nie dojrzał, jak nie dojrzewają, to niech się nie biorą za dziewczyny, tylko niech się samochodzikami bawią albo grają na tych swoich konsolach.... A jak się ma dziewczynę to ich obowiązkiem jest o nas czasem zadbać!
Pasek wagi

BeHappyyy napisał(a):

miałam dla niego pendrive z wygrawerowanym napisem "Kocham Cię", ale jak zobaczyłam jak to wszystko wygląda, to nawet mu tego nie dałam ( dostanie niedługo bez okazji).
dlaczego ja bym mu dała , może by się zreflektował
Porozmawiaj z nim, że dla Ciebie to święto coś znaczy i chciałabyś żeby się postarał ;) 

My np nie obchodzimy walentynek - bo nie - ale takie małe pierdółki zawsze dla siebie mamy, mamy też dla siebie czas ;) Chociaż jak Twój miał do załatwienia sprawy na uczelni to jeszcze można to jakoś tłumaczyć... 
Może dla niego to dzień jak każdy inny? No i pozostaje rozmowa z przedstawieniem swoich odczuć i jakiś oczekiwań ;)

Uszy do góry! To tylko walentynki - ważne jaki jest na co dzień ;)) 
gdybym mu dała ten prezent, to atmosfera zepsułaby się jeszcze bardziej, więc wrzuciłam go do torebki

Dziś ma do mnie wpaść i powiem mu, że czuję się zawiedziona, a na koniec dam mu prezent - może to go czegoś nauczy

Z mężczyznami najlepiej jasno i prosto mówić czego się oczekuje- np."Świętujemy walentynki w tym roku tego i tego dnia" :) amen ;) 

U mnie walentynek nie było obchodzonych, chodź mój dzwonił upewnić się czy na pewno możemy przenieść na piątek- a co to za różnica? Dla mnie żadna :) w weekend można odpocząć, a dzisiaj musiałabym się zrywac z łóżka do pracy :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.