Temat: ja, on i kasa. 2

.
Ja uważam że ty liczysz za bardzo na jego kasę,nie dość że chłopak funduję hotel,bilety itp to ty jeszcze oczekujesz że będzie Ci prezenty wiecznie kupował chyab sam też ma prawo sobie coś kupić. Trochę mi się wydaję że lecisz na jego pieniądze skoro oczekujesz prezentów itp a w związku nie o to chodzi.
Pasek wagi
Ty to masz chyba problem ze sobą. Jeśli chcesz jakieś nowe ciuchy to idz do pracy. Nie jesteście małżeństwem, żeby mieć wspólny majątek. 

diooor napisał(a):

Ja chyba również mam problem. Otóż przedstawię moją sytuację. Jestem ponad rok w związku z chłopakiem. Ja mam 18, a on 23 lata. On mieszka w Holandii, ja w Polsce. Ciężko jest się widywać, musimy latać. Zawsze to on płaci za bilety i jak gdzieś wychodzimy to też. Za hotel też parę razy musiał za nas zapłacić i w ogóle. Ale on mi w ogóle nie kupuje prezentów. Sobie kupuje wszystko, jak gdzieś wychodzimy i w ogóle a mi nic, no w knajpie i za kino zapłaci i ogólnie za to co robimy to płaci. Ale idzie na zakupy i ja zawsze chodzę za nim, gdzieś w męskich działach, a sama nie zawsze jestem przy kasie żeby sobie coś kupić. Na wakacje też sobie sam pojechał. On bardzo dobrze zarabia w Holandii, a ja się uczę w Polsce. Czy to jest normalne?


ja czegoś nie kumam czy bedąc w zwiazku zawsze facet ma nas obsypywac prezentami i to jest jakis standard ??!!
hahha no dziewczyna ewidentnie trolluje :D
Pasek wagi
przeciez za tyle rzeczy placi...kobieto!!! jeszcze ci malo? ogarnij sie...
Pasek wagi
albo troll albo nienormalna....nie wiem co gorsze
No nie mogę, to on ma Ci fundować zakupy "szmatek" ? a niby z jakiej racji? 
Zachowujesz się jak rozpieszczona małolata. 
znajdz sobie sponsora a nie chlopaka
a za co Ty placisz jak cos razem robicie?
ja rozumiem, ze on ma wieksze zasoby finansowe, ale skoro pokrywa koszty biletow, hoteli, kina itp to powinnas to docenic, a nie czekac na jeszcze wiecej i wiecej z jego strony...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.