Temat: Czy matki zawsze mają racje?

Moja mama od początku nie akceptowała mojego męża.Mówiła mi,że popełniam błąd wiążąc się z nim itd.Teraz po 6latach gdzie jedyne co dobre to moje córki wiem,że miała racje.
Moje pytanie jest takie: Czy wasze mamy też"wyczuwały" waszych facetów?Ile z was gdyby posłuchały jej rady uchroniły by się przed błędem?
A może tu chodzi o to, że one się niesamowicie martwią, nieważne, czy masz 5, 15, czy 50 lat... Zawsze będziesz dzieckiem. Moja babcia też mi zawsze powtarza, że od samego początku nie lubiła mojego ojca, miała rację, ale inaczej ja nie przyszłabym na świat... Moja mama z kolei nie popiera wielu z moich decyzji, a ja lubię podejmować ryzyko, zrobić coś nowego. Kilka razy się przejechałam na tym, a kilka wyszłam bez szwanku. 

MamaMychy napisał(a):

Mycella napisał(a):

Nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Jeśli Twój men pije/ ćpie/ bił Cię tak, miała rację. Jeśli jednak on był w porządku ale z tego czy innego względu go nie lubiła (był rudy, a ona nie lubi rudych) to niekoniecznie. Chyba że nagle też przestałaś lubić rudych i przez to sie rozeszliście.[/quoteNie rozeszliśmy się ale mam ochotę go wywalić na zbity pysk.Nie pije itd ale odnosi się do mnie bez szacunku momentami.Moje gadanie nie pomaga.Odpowiada bym się zamknęła bo nie chce mu się nawet mnie słuchać.Nie był taki od początku,stopniowo staje się co raz gorszy.


To wywal jak najszybciej! Taki typ cwaniaczka któremu wszystko zwisa, który nie potrafi nawet odezwać się bez szacunku, to zero! Człowiek który tak traktuje swoją żonę i matkę swojego dziecka (patrząc po nicku, i zakładając że on jest ojcem) to czlwiek bez ambicji. Jak facet nie ma ambicji, to jak go nakłonisz do czegoś? Facet musi mieć cień ambicji, bo to nią się steruje.
Sądze że argumenty typu "sex", "wyprana koszula", "posprzątane w domu" do niego dawno przestały docierać.
Znam takiego człowieka i on na wszystko ma odpowiedź. Sam sobie "zrobi dobrze", koszuli nosić nie musi, może chodzić całe życie w jednej koszulce, na porządku mu nie zależy, obiad zje w restauracji,bo żona i tak nie gotuje za dobrze na jego wysublimowane gusta smakowe, itd.
Wygoń go w pieruny!
u mnie na odwrót, ja miałam złe przeczucie co do bratowej, znajomi widzieli jaka jest, ale przy mojej mamie a swojej tesciowej była zawsze ok i nikt nie narzekał tylko zawsze byla chwalona. Teraz po jakimś czasie wyszło, jaka jest. Dziwię się tylko bratu że się tak szybko zdecydował, ale to jego wybór. 
Pasek wagi
w stosunku do mojego byłego mama miała rację. ale sama musiałam dojrzeć do decyzji o rozstaniu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.