11 lutego 2013, 23:56
Nie wiem czy to normalne. Ja od razu wiedziałam, że to ten jedyny (on ponoć też) - nigdy nie boję się, że go stracę (boję się tylko o zdrowie, o wypadki jak gdzieś jedzie) bo czuję idealistycznie, że jesteśmy sobie pisani.
Ale kurczę we mnie siedzi taka mała dziewczynka wierząca w bajki- a wiadomo, większość kobiet po rozwodach też myślała, że to ten jedyny ;)
Nie chcę jednak zadręczać się na przyszłość i Tobie też to radzę. Żyj! Ciesz się z tego co masz teraz! Nie zadręczaj się tym "co może się stać".
Miłość niesie za sobą pewne ryzyko - możemy je podjąć albo żyć bez namiętności ;)
- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 132
11 lutego 2013, 23:59
Czuję że to ten jedyny, nigdy nie mialam w sobie takiego uczucia.
On nie powiedział mi tego jeszcze, 4 miesiace jestesmy razem, to krótko tak naprawde, a mam wrazenie jakbysmy byli ze sobą min. 1 rok.
Czasem mi powie coś przyszłościowego, ale nie odbieram tego powaznie, bo za wczesnie, np. dzis powiedział żebym sie do niego wprowadzila - tez nie odebrałam tego powaznie.
12 lutego 2013, 00:07
przekonanie my po 3 miesiącach zamieszkaliśmy razem :)
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
12 lutego 2013, 00:29
Ja się nie boję że stracę mojego lubego, jestem pewna jego uczuć i nikt mnie nie przekona że on może mnie zostawić. Czemu nie odebrałaś poważnie propozycji wspólnego mieszkania? Czemu nie pogadasz z nim o tym czy żartował czy mówił poważnie. Ja po 4,5 miesiąca zamieszkałam z moim a po 5 z hakiem mi się oświadczył.
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1760
12 lutego 2013, 23:39
myślę, że to własnie miłość:)