- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
1 lutego 2013, 19:57
Właśnie posypał mi się związek.. Jest mi smutno, jestem załamana, cały czas o nim myślę.. bardzo go kochałam.. Jak poradzić sobie po rozstaniu ? Jak się pozbierać ?
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4144
1 lutego 2013, 19:58
zajac sie czyms... i przeczekac
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
1 lutego 2013, 20:03
no ciezko. zwlaszcza jesli to on skonczyl zwiazek. bedzie bolalo i to moze nawet dlugo. ja dochodzilam do siebie przez okolo rok. bylam zalamana totalnie ( planowalismy slub i staralismy sie o dziecko, a on mnie w miedzy czasie zdradzal i w koncu odszedl do innej ) . na szczescie dla mnie ,bo teraz jak patrze z perspektywy czasu, to straszny pajac. teraz mam meza, dzieci i niczego nie zaluje, a gdybym miala sie cofnac w czasie to nigdy bym z nim nie byla.
badz z przyjaciolmi, bliskimi. przejdzie w koncu. mi pomogla rozmowa z bylym wychowawca . jest ciezko,ale da sie :)
1 lutego 2013, 20:07
masz 19 lat ;) młoda jesteś na pewno za jakiś czas będzie łatwiej. Początki są trudne to fakt, ale będzie dobrze :) wyjdź gdzieś z znajomymi... staraj się nie siedzieć w domu bo to krok do zajadania smutków :)
- Dołączył: 2012-12-26
- Miasto:
- Liczba postów: 855
1 lutego 2013, 20:12
chodź to Cię przytulę, pacnę po głowie i zabiorę na piwo. No może nie wszystko w tej kolejnosci.
Najlepszym lekarstwem jest prawdziwy przyjaciel, przyjaciółka, który pomoże w tych ciężkich czasach. Ja z moją już mamy za soba wspieranie się w kilku podobnych przypadkach. Smutek zabijamy smiechem, zakupami i kick boxingiem.
Ja zawsze jak cos tracę, to zamiast się smucić za tym co przepadło, cieszę się na nowe, to co będzie.
Trzymaj się ciepło
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
1 lutego 2013, 20:15
Nie myśl o tym jak o końcu. To jest nowy POCZĄTEK :)
- Dołączył: 2012-12-31
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 325
1 lutego 2013, 20:26
Zająć się sobą. Początki są ciężkie, wiele nie przespanych nocy... Zobaczysz, że z czasem to się jakoś ułoży. Trzymaj się!
1 lutego 2013, 20:34
na razie pewnie będziesz cierpieć, płakać, rozpamiętywać :p jak już minie ten etap zajmij się intensywniejszym życiem towarzyskim, czymś co lubisz robić by nie myśleć aż tak dużo ;) a 100% zapomnisz o Nim dopiero jak znów się zakochasz :P głowa do góry :)
1 lutego 2013, 20:38
Ja proponuję, abyś zajęła się sobą. Jakieś zabiegi upiększające, podbudowanie stosunków z rodziną i znajomymi, może jakieś hobby. Teraz masz więcej czasu dla siebie ;)