25 stycznia 2013, 22:12
Jak w temacie, czy poganiacie swoich facetów do nauki, niczym mamusie? Mój facet (mamy po 22 lata), jest na studiach inżynierskich, ma kupę projektów, fakt faktem nie ma łatwych studiów, ale jest strasznie leniwy, odpuszcza sobie niektóre przedmioty. Np. nie zrobił projektu z jednego przedmiotu 'bo po prostu nie'. Ciągle mówię mu żeby się ogarnął, żeby nie siedział tyle na kompie (marnuje dużo czasu). Ale najbardziej wkurzam się na samą siebie, bo powoli staję się podobna, np. teraz - piszę na V. zamiast się uczyć na egzamin. Martwi mnie jego podejście, bo:
a) ględzi mi że będzie miał spadek - nie przejdzie na następny semestr
b) a co jeśli będzie taki w przyszłości, gdy już założymy rodzinę?
Czy Wy też swoich tak poganiacie, czy Waszym facetom nie trzeba uświadamiać takich rzeczy? Co o tym sądzicie.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
25 stycznia 2013, 22:15
Mój jest na studiach inżynierskich, II rok - sam się ogarnia.
Ja mam to gdzieś, czy się uczy czy nie - ale sama jestem na III roku więc nie mam czasu się z nim widywać tak często co go motywuje do nauki (bo nie ma za bardzo co robić :D)
Aha, on powinien być też na III roku ale że olewkował równo rok pierwszy to go nie zdał. Nic się wtedy nie odzywałam i robię tak do dzisiaj.
Sparzyła się dziecina i ruszyła dupkę do roboty. Podziałało.
Edytowany przez Zala21 25 stycznia 2013, 22:16
25 stycznia 2013, 22:20
my mieszkamy razem, więc widzimy się niemal cały czas. postaram się wypróbować metodę, ale nie wiem czy przezwyciężę cholerę która mnie bierze jak widzę gdy się opieprza i zawala
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 15329
25 stycznia 2013, 22:24
Nigdy. Faceta z taką pasją, tyloma zainteresowaniami i chęcią do wszystkiego nigdy nie spotkałam.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
25 stycznia 2013, 22:25
O, to różnica, zdecydowanie!
Bo ja swojemu po prostu mówię 'sorry kochany, ale widzimy się tylko dwa razy w tygodniu, mam sesję i muszę zapier.dalać'
Nie ma wyjścia, musi się zgodzić. Nie powiem bo pójdzie gdzieś z kumplami, pokopie w piłkę. Ale z nudów zacznie się uczyć ;p
A na tym pierwszym roku, kiedy był i nie zdał to olewałam to. Oczywiście nie szczędziłam sobie początkowo komentarzy żeby się ogarnął. Ale widziałam, że nie skutkuje. Zajmij się sobą, swoimi studiami. Weź porządnie za naukę. Może jak zobaczy, że Ty się tak uczysz to weźmie z Ciebie przykład? Mój bierze ;p
25 stycznia 2013, 22:28
Nie muszę. Inteligentny i ambitny jest ;) zresztą ani on nie jest w podstawówce ani ja nie jestem jego matka żeby go poganiac do nauki.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
25 stycznia 2013, 22:30
Aha!
Na mojego faceta podziałała zmiana kierunku.
Obecnie jest na takim, który naprawdę go kręci. Widzę u niego chęć do nauki.
Może Twój po prostu nie chce studiować tego, co studiuje aktualnie? Widocznie go to w ogóle nie interesuje, skoro nie siada do książek?
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
25 stycznia 2013, 22:39
Mojego nie trzeba zaganiac choc Moj juz jest aktualnie po inz, po magisterce i po podyplomowce;) ale wciaz wynajduje sobie nowe rzeczy by sie uczyc- chyba po prostu lubi sie uczyc;P ja jestem wiekszym leniem:P choc jak zmienial prace i byl na mgr to sie troche ociagal z obrona - twierdzil ,ze nie ma glowy bo musi sie wdrazac w nowa prace ale nie trwalo to dlugo:);)
25 stycznia 2013, 22:47
Zala21 napisał(a):
Aha!Na mojego faceta podziałała zmiana kierunku.Obecnie jest na takim, który naprawdę go kręci. Widzę u niego chęć do nauki.Może Twój po prostu nie chce studiować tego, co studiuje aktualnie? Widocznie go to w ogóle nie interesuje, skoro nie siada do książek?
Coś w tym jest, bo twierdzi że nie ma po tym pracy, choć ja myślę inaczej.