- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2013, 17:33
Proszę wszystkich o radę, bo sama nie wiem co z tym już zrobić.. Jestem w 2 klasie liceum. On uczy mnie angielskiego drugi rok już, jest między nami 13 lat róznicy wieku. W 1 liceum nawet nie znał mojego imienia i nie kojarzył mnie, ja też traktowałam go tylko jako nauczyciela.
To on tak jakby zrobił pierwszy krok. Nie będe opisywać całej sytuacji jak to się stało, że jesteśmy razem, ale spotykamy się od 2 miesięcy, jesteśmy razem od miesiąca. Próbowałam skończyć naszą znajomość wiele razy, zdajemy sobie sprawę z tego, że gdyby dyrekcja się dowiedziała to oboje mielibysmy problemy, ale ja go bardzo kocham. On mnie też, niejednokrotnie mi to udowadniał. Najbardziej przeszkadza nam to, że musimy się jednak ukrywać, o mnie i nim wie niewiele osób, spotykamy się czasami u mnie(mówię wtedy mamie, że to korypetytor), częściej u niego, czasami w restauracji w sąsiednim mieście. Na razie nie jestem gotowa na seks(jestem dziewicą) i on nie naciska, powiedział że poczeka aż będę gotowa. Odkąd jesteśmy razem nasze relacje nauczyciel-uczennica też nie uległy zmianie. Na lekcjach traktuje mnie jak każdego, czasami może nawet jest bardziej surowy w ocenianiu mnie..
Nie mam się kogo spytać tak naprawdę co sądzi o mnie i o nim? Czy waszym zdaniem nasz związek ma szansę przetrwać? Chciałabym z nim cały czas być, ale wiem że będzie nam ciężko dopóki on będzie mnie uczył. Rozważam też żeby przepisać się do innej grupy angielskiego, wtedy on nie będzie moim nauczycielem. Albo zmienić szkołę?
Edytowany przez magda170 25 stycznia 2013, 18:05
25 stycznia 2013, 20:00
Z obrzydzeniem?A co on,tredowaty jest? Jak można cos takiego napisac. Znam dziewczyne,ktora ma meza 13 lat starszego.W tej chwili tej roznicy w ogole nie widać, maja 4 dzieci, ogromny dom z basenem i sa bardzo szczęśliwi. On prowadzi swoja firme, ona jest tłumaczem przysieglym. A poznali się jak ona miała 19 lat,2 lata później wzięli slub. I nie oceniajcie tak pochopnie , ze jest niezaradny , bo sobie dziewczyny w swoim wieku nie znalazł. To naprawdę swiadczy o niezaradności? Facet ma prace, zna perfekcyjnie angielski i studiuje. Zapewne niejedna chciałaby mieć tak zaradnego faceta, zamiast kolesia który ledwo szkole skonczyl. To jest smieszne.zgadzam się całkowicie. nastolatce ciężko to zrozumieć (dobrze pamiętam jak ja miałam) ale każda dojrzała kobieta na takiego pana spojrzałaby z obrzydzeniem niestety :/jeśli to prawda, a nie twoja fantazja, to:podrośniesz troszkę i z perspektywy czasu spojrzysz na 30letniego faceta, który zabawia się z 16latką i nie będziesz mieć chciała z nim do czynienia. to, że jest to twój nauczyciel, jeszcze pogarsza sprawę. legalne konsekwencje wprawdzie ci nie grożą, tylko jemu, ale zła reputacja czasem pieprzy życie bardziej niż wyrok sądowy. przemyśl to co robisz, czy w taki sposób chcesz wkroczyć w dorosłość. cały świat stoi przed tobą otworem, studia, podróże, możliwości zawodowe - to nie kwestia tego, czy związek przetrwa, ale czy naprawdę chcesz ciągnąć za sobą gościa (wkrótce) w średnim wieku, który nie był na tyle zaradny, by sobie znaleźć kobietę w tym samym przedziale wiekowym więc wziął się za nastolatkę?
25 stycznia 2013, 20:02
Akurat facetów z wyższym wykształceniem i pracą to jakoś nie brakuje, ale chyba swój do swego ciągnie studia to w tych czasach żaden rarytas, każdy kończy studia, a z reszta tu nie o studiach tu była mowa, tylko o tym, że ten jegomość na jakiejś uczelni niby wykłada no i redaktorem jest, a pracuje w najlepszym LO w Wawie, w którym dyrektorką jest również Pani, która sobie ucznia uwiodła. Dobre to LO, oj dobre.Dla mnie jegomość jest kompletnie pozbawiony etyki ... (to się w dodatku odpowiednio nazywa).Widzę tutaj wiele zwolenniczek romantycznego romansu, ale on jest NAUCZYCIELEM, a ona jego UCZENNICĄ!!! Jak w ogóle można to pochwalać i zachęcać!Podzielam opinię autorki postu powyżej, facet jest dziwny, że się z małolatą zadaje, tym bardziej, że w Wawie to chyba jego rówieśniczek stanu wolnego nie brakuje, ale to akurat najmniej ważne. Mnie nie razi ta różnica wieku, ale jego zachowanie, które jest obrzydliwe. Moja niegdysiejsza koleżanka miała 14 lat kiedy wykorzystał ją 7 lat starszy pedofil. I jeszcze jej wmówił, że sama tego chciała, a potem co? Mnóstwo problemów i bez terapii się nie obyło. On nie musi być obleśnym facetem, jak dla mnie to on jest obleśnym człowiekiem, a Tyś niestety naiwna (delikatnie ujmując), pstro masz w głowie, zamiast się uczyć to za nauczycielem biega!Z obrzydzeniem?A co on,tredowaty jest? Jak można cos takiego napisac. Znam dziewczyne,ktora ma meza 13 lat starszego.W tej chwili tej roznicy w ogole nie widać, maja 4 dzieci, ogromny dom z basenem i sa bardzo szczęśliwi. On prowadzi swoja firme, ona jest tłumaczem przysieglym. A poznali się jak ona miała 19 lat,2 lata później wzięli slub. I nie oceniajcie tak pochopnie , ze jest niezaradny , bo sobie dziewczyny w swoim wieku nie znalazł. To naprawdę swiadczy o niezaradności? Facet ma prace, zna perfekcyjnie angielski i studiuje. Zapewne niejedna chciałaby mieć tak zaradnego faceta, zamiast kolesia który ledwo szkole skonczyl. To jest smieszne.zgadzam się całkowicie. nastolatce ciężko to zrozumieć (dobrze pamiętam jak ja miałam) ale każda dojrzała kobieta na takiego pana spojrzałaby z obrzydzeniem niestety :/jeśli to prawda, a nie twoja fantazja, to:podrośniesz troszkę i z perspektywy czasu spojrzysz na 30letniego faceta, który zabawia się z 16latką i nie będziesz mieć chciała z nim do czynienia. to, że jest to twój nauczyciel, jeszcze pogarsza sprawę. legalne konsekwencje wprawdzie ci nie grożą, tylko jemu, ale zła reputacja czasem pieprzy życie bardziej niż wyrok sądowy. przemyśl to co robisz, czy w taki sposób chcesz wkroczyć w dorosłość. cały świat stoi przed tobą otworem, studia, podróże, możliwości zawodowe - to nie kwestia tego, czy związek przetrwa, ale czy naprawdę chcesz ciągnąć za sobą gościa (wkrótce) w średnim wieku, który nie był na tyle zaradny, by sobie znaleźć kobietę w tym samym przedziale wiekowym więc wziął się za nastolatkę?
Ale ja się bardzo dobrze uczę, za nikim nie biegam, to wyszło samo z siebie i przez znajomość z nim wcale szkoly nie zaniedbuję. I nie jesteśmy z Warszawy, tylko około 60 km za Warszawą, mniejsze miasteczko.
Edytowany przez magda170 25 stycznia 2013, 20:07
25 stycznia 2013, 20:02
heheh a jak mozna mowic o jakies wielkiej kasie unauczyciela :P to nie zadna szycha typu dyrektor z banku czy wlasciciel duzej prosperujacej firmy , przetrzymajcie poltorej roku a potem bedzie z gorki :Pps u mnie na studiach byl facet ktorego wychaczyla i "zdobyla" wlasnie jedna z jegostudentek a chlopak niby taki niepozorny byl :P , sa razem, maja dziecko i jakos nikomu to nie przeszkadza,Imponuje mi, jest mądrzejszy od moich znajomych, ale NIE LECĘ NA JEGO KASĘ. Czy to zauroczenie dowiem się z czasem, na razie jestem przekonana, że to miłość. Wiem, że on ryzykuje najwięcej, często o tym wszystkim rozmawiamy, bo nie da się o tym zapomnieć. Sama zastanawiałam się nad zmianą szkoły. Dla mnie to mniejszy problem niż gdyby on musiał sobie szukać pracy w innej szkole.Wydaje mi się, że nie ma szans przetrwać, jesteś nim zauroczona, bo Ci imponuje, jest mądrejszy niż Twoi rówieśnicy, pracuje więc ma kasę. Macie bardzo dużo do starcenia, szczególnie on, może stracić pracę a co więcej moze jej już w tym zawodzie nie znaleźć. Zmiana grupy nic tu nie da.
25 stycznia 2013, 20:07
25 stycznia 2013, 20:29
25 stycznia 2013, 20:31
Akurat facetów z wyższym wykształceniem i pracą to jakoś nie brakuje, ale chyba swój do swego ciągnie studia to w tych czasach żaden rarytas, każdy kończy studia, a z reszta tu nie o studiach tu była mowa, tylko o tym, że ten jegomość na jakiejś uczelni niby wykłada no i redaktorem jest, a pracuje w najlepszym LO w Wawie, w którym dyrektorką jest również Pani, która sobie ucznia uwiodła. Dobre to LO, oj dobre.Dla mnie jegomość jest kompletnie pozbawiony etyki ... (to się w dodatku odpowiednio nazywa).Widzę tutaj wiele zwolenniczek romantycznego romansu, ale on jest NAUCZYCIELEM, a ona jego UCZENNICĄ!!! Jak w ogóle można to pochwalać i zachęcać!Podzielam opinię autorki postu powyżej, facet jest dziwny, że się z małolatą zadaje, tym bardziej, że w Wawie to chyba jego rówieśniczek stanu wolnego nie brakuje, ale to akurat najmniej ważne. Mnie nie razi ta różnica wieku, ale jego zachowanie, które jest obrzydliwe. Moja niegdysiejsza koleżanka miała 14 lat kiedy wykorzystał ją 7 lat starszy pedofil. I jeszcze jej wmówił, że sama tego chciała, a potem co? Mnóstwo problemów i bez terapii się nie obyło. On nie musi być obleśnym facetem, jak dla mnie to on jest obleśnym człowiekiem, a Tyś niestety naiwna (delikatnie ujmując), pstro masz w głowie, zamiast się uczyć to za nauczycielem biega!Z obrzydzeniem?A co on,tredowaty jest? Jak można cos takiego napisac. Znam dziewczyne,ktora ma meza 13 lat starszego.W tej chwili tej roznicy w ogole nie widać, maja 4 dzieci, ogromny dom z basenem i sa bardzo szczęśliwi. On prowadzi swoja firme, ona jest tłumaczem przysieglym. A poznali się jak ona miała 19 lat,2 lata później wzięli slub. I nie oceniajcie tak pochopnie , ze jest niezaradny , bo sobie dziewczyny w swoim wieku nie znalazł. To naprawdę swiadczy o niezaradności? Facet ma prace, zna perfekcyjnie angielski i studiuje. Zapewne niejedna chciałaby mieć tak zaradnego faceta, zamiast kolesia który ledwo szkole skonczyl. To jest smieszne.zgadzam się całkowicie. nastolatce ciężko to zrozumieć (dobrze pamiętam jak ja miałam) ale każda dojrzała kobieta na takiego pana spojrzałaby z obrzydzeniem niestety :/jeśli to prawda, a nie twoja fantazja, to:podrośniesz troszkę i z perspektywy czasu spojrzysz na 30letniego faceta, który zabawia się z 16latką i nie będziesz mieć chciała z nim do czynienia. to, że jest to twój nauczyciel, jeszcze pogarsza sprawę. legalne konsekwencje wprawdzie ci nie grożą, tylko jemu, ale zła reputacja czasem pieprzy życie bardziej niż wyrok sądowy. przemyśl to co robisz, czy w taki sposób chcesz wkroczyć w dorosłość. cały świat stoi przed tobą otworem, studia, podróże, możliwości zawodowe - to nie kwestia tego, czy związek przetrwa, ale czy naprawdę chcesz ciągnąć za sobą gościa (wkrótce) w średnim wieku, który nie był na tyle zaradny, by sobie znaleźć kobietę w tym samym przedziale wiekowym więc wziął się za nastolatkę?
Edytowany przez raspberry.pie 25 stycznia 2013, 20:34
25 stycznia 2013, 20:31
Edytowany przez Katatarina 25 stycznia 2013, 20:38
25 stycznia 2013, 20:34
dokładnie to miałam na myśli. gdyby to było tylko słitaśne i cool, to wtedy osoby w takich związkach nie musiałyby sie ukrywać. pomyślicie trochę. wiem, że świat pędzi do przodu, technika i w ogóle, ale pewne rzeczy, włączając dorosłych mężczyzn szukających ledwo co legalnych partnerek (w tym przypatku nawet nie, bo on ją uczy) są nadal nie smaczne. dlatego gdyby sprawa wyszła na światło dzienne to on straciłby pracę. taki układ społeczny nie jest czyimś widzimisię, istnieje bo spełnia ważną funkcję! chroni nasze dzieci. tak, dzieci, bo wybaczcie, ale 17latka nie jest emocjonalnie dojrzałą kobietą. wyobraźcie sobie, że posyłacie do szkoły własną córę, dajecie jej wszystkie potrzebne narzędzia i wsparcie, by mogła kształtować się jako osoba, zdobywać edukację, rozwijać pasje. ona tymczasem zabawia się z człowiekiem, który powinien być dla niej przewodnikiem, ale w zupełnie innej dziedzinie!tak, powiecie, licealiści robią dużo gorsze rzeczy, ćpają, piją, itp.to jednak nie znaczy, że to co robi ten facet nie jest złe.chyba się tutaj coniektórzy za dużo harlequinnów naczytali...Akurat facetów z wyższym wykształceniem i pracą to jakoś nie brakuje, ale chyba swój do swego ciągnie studia to w tych czasach żaden rarytas, każdy kończy studia, a z reszta tu nie o studiach tu była mowa, tylko o tym, że ten jegomość na jakiejś uczelni niby wykłada no i redaktorem jest, a pracuje w najlepszym LO w Wawie, w którym dyrektorką jest również Pani, która sobie ucznia uwiodła. Dobre to LO, oj dobre.Dla mnie jegomość jest kompletnie pozbawiony etyki ... (to się w dodatku odpowiednio nazywa).Widzę tutaj wiele zwolenniczek romantycznego romansu, ale on jest NAUCZYCIELEM, a ona jego UCZENNICĄ!!! Jak w ogóle można to pochwalać i zachęcać!Podzielam opinię autorki postu powyżej, facet jest dziwny, że się z małolatą zadaje, tym bardziej, że w Wawie to chyba jego rówieśniczek stanu wolnego nie brakuje, ale to akurat najmniej ważne. Mnie nie razi ta różnica wieku, ale jego zachowanie, które jest obrzydliwe. Moja niegdysiejsza koleżanka miała 14 lat kiedy wykorzystał ją 7 lat starszy pedofil. I jeszcze jej wmówił, że sama tego chciała, a potem co? Mnóstwo problemów i bez terapii się nie obyło. On nie musi być obleśnym facetem, jak dla mnie to on jest obleśnym człowiekiem, a Tyś niestety naiwna (delikatnie ujmując), pstro masz w głowie, zamiast się uczyć to za nauczycielem biega!Z obrzydzeniem?A co on,tredowaty jest? Jak można cos takiego napisac. Znam dziewczyne,ktora ma meza 13 lat starszego.W tej chwili tej roznicy w ogole nie widać, maja 4 dzieci, ogromny dom z basenem i sa bardzo szczęśliwi. On prowadzi swoja firme, ona jest tłumaczem przysieglym. A poznali się jak ona miała 19 lat,2 lata później wzięli slub. I nie oceniajcie tak pochopnie , ze jest niezaradny , bo sobie dziewczyny w swoim wieku nie znalazł. To naprawdę swiadczy o niezaradności? Facet ma prace, zna perfekcyjnie angielski i studiuje. Zapewne niejedna chciałaby mieć tak zaradnego faceta, zamiast kolesia który ledwo szkole skonczyl. To jest smieszne.zgadzam się całkowicie. nastolatce ciężko to zrozumieć (dobrze pamiętam jak ja miałam) ale każda dojrzała kobieta na takiego pana spojrzałaby z obrzydzeniem niestety :/jeśli to prawda, a nie twoja fantazja, to:podrośniesz troszkę i z perspektywy czasu spojrzysz na 30letniego faceta, który zabawia się z 16latką i nie będziesz mieć chciała z nim do czynienia. to, że jest to twój nauczyciel, jeszcze pogarsza sprawę. legalne konsekwencje wprawdzie ci nie grożą, tylko jemu, ale zła reputacja czasem pieprzy życie bardziej niż wyrok sądowy. przemyśl to co robisz, czy w taki sposób chcesz wkroczyć w dorosłość. cały świat stoi przed tobą otworem, studia, podróże, możliwości zawodowe - to nie kwestia tego, czy związek przetrwa, ale czy naprawdę chcesz ciągnąć za sobą gościa (wkrótce) w średnim wieku, który nie był na tyle zaradny, by sobie znaleźć kobietę w tym samym przedziale wiekowym więc wziął się za nastolatkę?
To że mam 18 lat to znaczy że nie mogę się naprawdę zakochać? I powiedz proszę co on takiego złego robi? No co?
Edytowany przez magda170 25 stycznia 2013, 20:37
25 stycznia 2013, 20:35
Edytowany przez Aggy. 25 stycznia 2013, 20:38
25 stycznia 2013, 20:38