- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
8 stycznia 2013, 00:21
Hej powiedzcie co byscie zrobily na moim miejscu - za kilka miesiecy wychodze za maz i mamy do wyboru :
1) Wynajmowac mieszkanie za 1000 zl + media
Dodam ,ze kupic nie mozemy bo oficjalnie nie mozemy uzyskac kredytu -brak odpowiednich umow etc.. nie dostaniemy lub
2) splacic mieszkanie, ktore jest wydzielone w domu u Moich tesciow - osobna kuchnia,lazienka,wejscie tak jakby 2 mieszkania polaczone wspolna klatke - splacenie naszej czesci zajelo by nam okolo 10 lat- w sensie splacamy rodzicom wartosc naszej czesci - byl by to nasz kont - nelezalo by do nas tez czesc ogordu jakies 300 m kw , mieszkanie jakie bysmy mieli to około 70 m kw.
wiec wynajem lub splacenie rodzicow.., ? co byscie wybrali do tego mieszkanie do wynajecie znajduej sie w miescie gdzie M pracuje zas Dom jakies 18 km od JEgo pracy wiec klaniaja sie dojazdy .. Dom polozony w mniejszym miesteczku, spokoja okolica , do wiekszego miasta 10 km.
Jaka byscie podjely decyzje>? Prosze o rady i dlaczego:) - Innych rozwiazan nie proponujcie bo inne nie wchodza w gre.. dodam rowniez ,ze Rodzice licza tez na to ,ze jak beda starsi to Im pomorzemy , nie chca zostac sami..
- Dołączył: 2009-06-26
- Miasto: Islandia
- Liczba postów: 62
8 stycznia 2013, 11:50
Ja bym się nawet nie zastanawiała.Wynajmowane mieszkanie nigdy nie będzie Twoje. A wizja spłacenia 10 lat i koniec superr. Mi zostało z mężem jeszcze 33 lata kredytu.Takie czasy więc 10 lat przy tym to pikuś
- Dołączył: 2013-01-04
- Miasto: Belgrad
- Liczba postów: 707
8 stycznia 2013, 12:01
ja bym mieszkala u rodzicow. poki co was nie dostaniecie kredytu a nawet jak dostaniecie to podejrzewam ze nie kupicie sobie 70m mieszkania w dodatku z ogrodem. rodzice wiecznie nie beda tez zyli. a poki zyja to i dziecka popilnują
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 47
8 stycznia 2013, 12:19
GoodRiddance napisał(a):
ja bym mieszkala u rodzicow. poki co was nie dostaniecie kredytu a nawet jak dostaniecie to podejrzewam ze nie kupicie sobie 70m mieszkania w dodatku z ogrodem. rodzice wiecznie nie beda tez zyli. a poki zyja to i dziecka popilnują
O matko, co to za komentarz ?! Wiecznie żyć nie będą z całą pewnością ale po pierwsze sądząc po wieku autorki wątku mają pewnie około 50 lat a to naprawdę nie jest wiek, w którym jedynie czeka się na śmierć. A po drugie jakie fatalne trzeba mieć relacje z rodzicami jeśli czeka się na ich śmierć żeby mieć luz i wolną chatę.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
8 stycznia 2013, 13:00
yasmeen napisał(a):
GoodRiddance napisał(a):
ja bym mieszkala u rodzicow. poki co was nie dostaniecie kredytu a nawet jak dostaniecie to podejrzewam ze nie kupicie sobie 70m mieszkania w dodatku z ogrodem. rodzice wiecznie nie beda tez zyli. a poki zyja to i dziecka popilnują
O matko, co to za komentarz ?! Wiecznie żyć nie będą z całą pewnością ale po pierwsze sądząc po wieku autorki wątku mają pewnie około 50 lat a to naprawdę nie jest wiek, w którym jedynie czeka się na śmierć. A po drugie jakie fatalne trzeba mieć relacje z rodzicami jeśli czeka się na ich śmierć żeby mieć luz i wolną chatę.
Nie każdy rodzice/teście chcą być nianią :-)
A resztę wypowiedzi to "nic dodać ,nic ująć"
8 stycznia 2013, 13:02
to twoja decyzja .. gdybym była w takiej sytuacji to bym była u tesciów/rodziców ale pod warunkiem osobnych wejść mediów aktu notarialnego itp
8 stycznia 2013, 13:28
A naprawdę nie ma innej opcji? Mieszkanie u teściów za "połowę wartości" normalnego to jest kusząca propozycja,a le jednak wiąże się z pewnymi ograniczeniami, które były już wspomniane. A za podobne pieniądze można kupić mieszkanie (my swoe kupiliśmy za 70tys.), tyle że na wsi, a jednak będzie całkiem swoje, bez takich ograniczeń, jak u tesciów, bez zbytniej,c zasem niechcianej bliskości rodziny....
Ja się jednak ciągle skłaniam ku wynajmowi i szukaniu lepszego rozwiązania. Albo pogadaj z teściami, ze pomieszkacie u nich tymczasowo, płacaą tak, jakbyście spłacali przez ten czas, ale nie chcecie tego mieszkania i wtedy szukaj innego rozwiązanai (pod warunkiem, ze wychodzi taniej niż wynajęcie mieszkania - po doliczeniu kosztów dojazdów oczywiscie).
8 stycznia 2013, 13:40
nie chciałabym mieszkać ani przy jednych, ani przy drugich rodzicach i to wcale nie dlatego że ich nie kocham.
ale wybrałabym wynajem, zwłaszcza że dopiero zaczynacie ze sobą żyć.
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
8 stycznia 2013, 14:28
bezcukrowa napisał(a):
Jestem z Was dumna, jeszcze żadna nie zauważyła pisowni KONT, zamiast kąt. Na Vitali dzieje sie lepiej;)
I z czego tu być dumnym? Że nikt nie zwraca uwagi? - owszem, uwaga byłaby nie na temat, ale za miesiąc może być tu sto razy więcej "KONTUW"
Co do pytania autorki wątku:
jeśli ta część domu rodziców z ogrodem jest wydzielona w osobną własność i zostanie na was przepisana natychmiast - to warto się decydować na to.
Wszystko zależy od tego, jakie masz stosunki z teściami oraz od tego, czy w tej okolicy (oraz te 10-18 km) jest możliwość otrzymania dobrej pracy. Bo jeśli nie - nie warto wiązać się z tym regionem.
Co do teściów: będą się wtrącać, owszem, ale można się tak ustawić, że przestaną.Nie jest to coś nie do przeskoczenia.
- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
8 stycznia 2013, 14:44
Na Twoim miejscu tymczasowo wynajmowałabym mieszkanie, 1000 zł to nie jest aż tak dużo moim zdaniem (chociaż zależy to też od Waszej sytuacji finansowej). A takie spłacanie teściom to moim zdaniem motor do znienawidzenia ich, będą się wtrącać, wymagać... Jestem zdania, że nigdy nie należy mieszać pieniędzy i rodziny w jednym.
8 stycznia 2013, 15:18
W sumie chyba nie zdecydowałabym się na mieszkanie z teściami. Spłacicie ich a co jeśli zaczną wam uprzykrzać życie? Sprzedacie część domu?