7 stycznia 2013, 10:26
Hej zapewne kilka z was pamięta mój temat o chłopaku ktory gra na maszynach i sie do tego nie przyznaje, radziłyscie by udał sie na leczenie bo sam sobie z tym nie poradzi że Nawet ja mu nie pomogę. No i dałam mu adres i nr tel wyszukany w necie . Zadzwonił i umowił sie na środę, ale teraz tak sie zastanawiam czy zajmą się jego przypadkiem jest to :NZOZ ośrodek terapii uzależnień , ale bardziej mój chłopak ma problem z kłamaniem w tej kwestii , bo fakt gra ale czy to jest nałogowe...sa gorsze przypadkie że ludzie przegrywają dorobek życia, on grał 5x w miesiacu i z tego co wiem nie stawiał "wszystko albo nic" (ale najbardziej co mnie razi to fakt że grał kryjąc sie z tym przedemna ) ... mam nadzieje ze go nie wezmą za desperata i pomogą. jak myślicie?
7 stycznia 2013, 11:15
wiesz myślę że jak się do nich nie będzie nadawał to go pokierują gdzie ma się zgłosić. A poza tym to chyba dobrze że działa się jak skutki są jeszcze niewielkie a nie jak już przegrywa wszystko co ma. A kłamstwa o graniu to są początki do uzależnień:/
- Dołączył: 2012-10-25
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 101
7 stycznia 2013, 12:05
Jasne,alkoholik z poczatku,tez wszystkiego nie przepija.
7 stycznia 2013, 15:36
granie sobie od czasu do czasu na maszynach chyba toksyczne nie jest. jesli ma problem ze zerwaniem z grami - jest problem
kwestia taka dlaczego nie chcialby zerwac. jesli ma za co zyc - kazdy ma pawo do wlasnego wydawania pieniedzy bez kontroli.
z klamania go nie ulecza. nie beda to gry to bedzie inna rozrywka. pytanie jak to wytrzymasz. nie da sie zbudowac zwiazku na klamstwie