- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto:
- Liczba postów: 175
2 stycznia 2013, 20:36
Mam małe doświadczenie więc mój problem może być dla kogoś banalny
Ale poznałam faceta, jest cudowny (byliśmy na 5 spotkaniach), jest dla mnie jak BRATnia dusza. Dokładnie. jest cudowny i go uwielbiam ale jako przyjaciela. Nigdy nie byłam zakochana, ani nigdy nie miałam przyjaciela. Skoro aż tak go lubię, moze przyjaźń zamieni się w miłość? Może tylko nie umiem rozszyfrować uczuć?
Mówić mu prawdę o moich uczuciach czy zaangażować się w związek?
Jestem samotna mam 21 lat i nigdy nie miałam partnera.
Nie chcę go stracić bo jest naprawdę wartościowym człowiekiem
- Dołączył: 2012-06-20
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 3836
2 stycznia 2013, 20:38
Jeśli on Cię nie pogania do deklaracji, to nie rób na razie nic. Trochę czasu minie, albo coś poczujesz, albo będziesz pewna, że to nie ten.
2 stycznia 2013, 20:41
Pozwól by sprawy same się rozwijały ;) 5 spotkań to jednak nie tak dużo większe wyznania a sama mówisz, że to wartościowy człowiek i, że szkoda to tracić.
2 stycznia 2013, 20:42
A nie możecie zostac przyjaciólmi, musisz od razu pakowac się w związek, jeśli nie wiesz wcale, czy go kochasz?
Chyba nie ma sensu zaczynać zwiazku, bo jeśli go nie kochasz i nie pokochasz, to stracisz też przyjaciela i bratnią duze. A jeśli sie zakochasz, to samo się potoczy w tym kierunku, w którym powinno.
- Dołączył: 2012-07-22
- Miasto: Aarhus
- Liczba postów: 121
2 stycznia 2013, 20:48
Po prostu czekaj. Przyjaźń często przekształca się z miłość, nie każdy zakochuje się od pierwszego wejrzenia, a często nawet jeśli to późniejsze poznanie tej osoby może rozczarować, co prowadzi tylko do tego, że nie można się prawdziwie zakochać na zawołanie :) Pięć spotkań to trochę za mało, żeby określić czy można stworzyć poważny związek, zwłaszcza, a może przede wszystkim, gdy nie wiesz czy kochasz. Ja co prawda po pięciu randkach z moim obecnym partnerem, z którym jestem już cztery lata, byłam pewna że zauroczyłam się jak wariatka, te motyle w brzuchu i uderzenia gorąca na każdy jego ruch ;) ale mimo wszystko nie nazywałam tego wtedy miłością, bo ją trzeba w sobie odpowiednio rozwinąć, żeby szczęśliwie trwała :)
2 stycznia 2013, 20:49
Na początku zawsze tak jest, z doświadczenia wiem, że nie warto się śpieszyć, bo zauroczenie mija...
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
2 stycznia 2013, 21:04
Ja z moim facetem przyjaźniłam się prawie rok zanim zaczęliśmy być razem. Teraz jesteśmy prawie 5 lat ze sobą. Pozwól sprawom się rozwijać, nie naciskaj i baw się dobrze :)
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
2 stycznia 2013, 21:12
mój obecny chłopak zanim zaczęliśmy być razem ponad rok był moim przyjacielem. Rozmawialiśmy godzinami i dosłownie o wszystkim. A jednak przerodziło się w miłość ;) spróbuj