Temat: Jeśli chcesz pomóc to przeczytaj wszystko. W skrócie moje życie:)

Więc tak mam 16 lat. Moi rodzice w sumie nie są ze sobą od zawsze. Każdy poszedł w własną stronę  i ułożył sobie życie.  Z tatą miałam dość krótkie relacje między innymi ze względu na jego żonę. On  gdy jest sam ze mną to mnie i przytuli i zaprosi do domu a gdy jest z nią to tylko cześć powie:(. Wiem że może to głupie ale bardziej cierpię z braku ojca teraz niż gdy byłam małą dziewczynką. Strasznie mi go brakuje, kocham go strasznie lecz nigdy nie powiedziałam jemu że go kocham mam jakąś blokadę. Ogólnie mam do niego żal że tak się odsuwa ode mnie przy swojej partnerce. Ostatnio gdy byłam z nim sama na pożegnanie chciałam powiedzieć że go kocham lecz nie potrafiłam:( jak przyszłam do domu byłam taka szczęśliwa ze spotkania z nim:). Nie wiem dlaczego ale nie wyjeżdżam z mamą na wakacje bo nie chce. Być może robię tak z tego względu że jest mi smutno z powodu że ma innego partnera. Ja w przyszłości nigdy nie chciałabym aby moje dziecko cierpiało tak jak ja. Z tego względu też jest moje takie spokojne zachowanie. Nie piję, nie palę, nie biorę  żadnych podejrzanych rzeczy, ubieram się  spokojnie, dziewczęco. Gdy idę do kościoła to zawsze modle się o to aby znaleźć miłość swojego życia i być z nią do końca naszych dni. Wiem że to głupie bo mam dopiero 16 lat. Lecz ja nigdy nie doświadczyłam takich kontaktów z mężczyzną(chodzi o tate) dlatego brakuje mi tego. Kilka razy przytulił mnie pewien chłopak ale ja powiedziałam że nie życzę sobie tego . Nie  chodzi mi o takie więzi raczej mam na myśli kogoś kto będzie mnie kochał bezgranicznie a ja jego:). Rok temu w wakacje poznałam chłopaka, byłam w nim zakochana on twierdził że też był we mnie. Zaczął mnie oszukiwać i zmieniłam stosunek do niego więc on już się we mnie odkochał;/. Ja nie znoszę kłamstwa, mam swoje zasady i wiem czego chcę. Ja do września tego roku byłam w nim zakochana. Lecz potem nowa szkoła więc zauroczyłam się w innym chłopaku. On mi nie odpisywał jak napisałam ani nic. Peszył się jak coś mówiłam. Ok pomyślałam sobie nie jestem w twoim typie. Tylko dziwne że każdej innej odpisywałeś tylko nie mi. I tak na marginesie co o tym myślicie? Poznałam też innego chłopaka to on do mnie napisał i w ogóle. Spodobał mi się  z wyglądu i charakteru. Ale mnie zranił dlatego że pisał ze mną a podobała się jemu moja "koleżanka". Tym mnie bardzo zranił. Bo ze mną pisał cały czas a z nią nie bo mówi że miał jakieś obawy. I co mam w takiej sytuacji zrobić? Mam też także że nie lubi gdy np. mama mówi mi że jak będę dorosła i będę miała dzieci a ja zawsze odpowiadam tak "ja nigdy nie będę miała męża" a w głębi sobie myśle "nawet nie wiesz jak okrutnie pragnę mieć kogoś kogo pokocham , komu będę mogła się zwierzyć, do kogo będę mogła się przytulić, być z nim szczęśliwa". Z jednej strony jest to niesprawiedliwe ponieważ nie jestem złym człowiekiem, jestem dobrze wychowana(bardzo rozsądna wiele osób mi tak powiedziało, ja bardziej myślę jak dorosła osoba niż nastolatka), nie robię tego co inne dziewczyny tzw. przez chłopaków "blachary" czy tam "panie lekkich obyczajów"  mnie tam nie obchodzi co te dziewczyny robią ale ja jestem spokojniejsza, bardziej opanowana a mam gorsze powodzenie. Czasem tak myślę :"Boże czy mam się zachowywać jak dziwka żeby znaleźć jedynego? Nie no przecież to dziwne i głupie". Czasem jestem nie miła nawet dla swojej rodziny bo oni tego nie rozumieją że cierpie, mówią "dziecko a co ci brakuje?" a ja sobie myśle "oj wiele wiele do szczęścia"

Ogólnie bardzo szybko przywiązuje się do mężczyzn z powodu opisanych wyżej powodów. Pewnie ktoś pomyśli że jestem głupia bo gdy się zauroczę to myślę "może to ten jedyny" ale ja nigdy nie spotkałam się z czułością mężczyzny żaden nie powiedział że mnie kocha. I dlatego mam często takie obawy że nigdy nie znajdę chłopaka jak teraz nie będę szukała bo bardziej jestem typem domownika, na imprezy nie chodzę. Nie wiem dlaczego tak jest ale ja ogólnie jestem naturalna(nie maluje się) a chłopcy z którymi pisałam oglądają się za tymi wytapetowanymi.

 
Co sądzicie  o mojej historii? Co byście mi poradzili? Możecie dodać jakieś uwagi do mojego zachowania czy do czegoś co wam się nie spodobało ;)

Życzę wesołych świąt :*
sądzę, ze w Twoim wieku to normalne, ze raz kręci się jeden chłopak, a raz drugi;) póki co nie wypatruj "tego jedynego", bo to nie ma większego sensu. owszem, zdarzają się związki "na całe życie" wśród ludzi, którzy poznali się w młodym wieku, ale zdecydowana większość zaczyna się jednak sporo później.
a przez relacje w rodzinie masz taki a nie inny pogląd na założenie rodziny. grunt, ze nie przekreślasz tego, tylko chcesz z kimś być na zawsze. czas wszystko pokaże, póki co naprawdę się tym nie martw. a z tatą może porozmawiaj o tym, ze Ci smutno jak nie okazuje Ci uczuć przy nowej partnerce. może on tego nie widzi? albo nie wie, ze ma to dla Ciebie tak wielkie znaczenie?
Świetnie zdajesz sobie sprawę ze swoich problemów. Sama wiesz, że brakuje Ci wzorca mężczyzny w twoim życiu. Idź do taty i powiedź mu, że Ci brakuje jego obecności, ze chciałabyś więcej czasu z nim spędzać itp. Powiedz mu, że go kochasz ( to nie jest łatwe, ale powinnaś się postarać.). A chłopców sobie odpuść, musisz mieć dobry wzorzec mężczyzny żeby zdecydować się na związek.

hmm.... Ja również wychowałam sie bez ojca, ale ja go nigdy nie poznałam i nie chciałam poznać. Jak tak mysle to w wieku 16 lat tez bardzo narzekałam ze nie mam chłopaka tego jedynego a jak juz z miałam to na chwile i strasznie kazde rozstanie przezywalam. Wkońcu sie zbuntowałam i powiedziałam ze nikogo nie chce miec przez połowe swojego zycia (tj. do 30 bo to bez sensu) a tu co? po kilku miesiacach pojawił się on i jestesmy razem az do tej pory. Jak go poznałam miałam 20 lat a teraz 24. Więc głowa do góry. Mnie zawsze powtarzali, ze kazda potwora znajdzie swego amatora.

1. Dla ojca to co teraz napisalas powinno byc porazka zyciowa....
2. Nie szukaj nikogo na sile, kiedys trafisz na kogos kto w pelni sprosta Twoim oczekiwaniom;*
dziewczyny dobrze ci radza ;) powiedz tacie ze chcesz z nim spedzac wiecej czasu ;) wyberzcie sie razem do kina albo na goracą czekolade ;) moze uda ci sie go namowic zeby np raz w tygodniu albo raz na 2 ty. wybierac sobie jeden dzien w ktorym sie spotkacie tylko we dwojke ;) choc radzilabym ci czasem zaproponowac wypad razem z taty dziewczyna /zona i opkazac jej ze nie chcesz jej "odbic" taty, moze wasze relacje sie poprawia i wtedy tata bedzie bardziej skory do okazywania uczuc ;) wiem ze to trudne ale spojrz na wasza sytuacje z prespektywy partnerki twojego taty. jest z mezczyzna ktory mial juz zone i ma dziecko. a to wiaze sie z utrzymywaniem kontaktów (oczywiscie to nic zlego) ale ona juz nie jest jego NAJ bo te miłość dzieli juz na was dwie ;) jak sama pisalas chcesz tego jedynego i tylko dla siebie ;) ona w pewnym sensie tez ;) mysle ze jak sie z nia sprobujesz dogadac, pokazesz ze z nia i tatą też sie miło spedza czas to ona tez wyluzuje i naprawde bedziecie czerpały przyjemnosc ze spedzania czasu razem.

Co do mężczyzn. "ten jedyny" to zazwyczaj ten od którego sie nie oczekuje by nim był. on poprostu jest, ale masz jeszcze czas ;)
co do malowania sie to tez poczekaj jeszcze ze dwa trzy lata. wtedy chłopcom - twoim rowiesnikom poprzestawia sie juz w glowach i zaczna doceniac kobiety naturalne :P na ktore nie trzeba czekac poltora godziny zeby gdzies wyjsc ;) i jest wielu chlopcow takich jak ty :P domatorów, ja tez mam istnego domatora czasem to juz na sile go gdzies wyciagam zeby nie zwariowac ;)

ale sie rozpisalam ;) powodzenia zycze Ci ;) i wesołych świąt ;)
Dziękuje wam wszystkim :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.