23 grudnia 2012, 13:49
Dziewczyny, powiedzcie mi, czy ja jestem dziwna i naprawdę zbyt wymagająca?
Jesteśmy 3 lata po ślubie, mieszkamy z teściami (więc to nasze 4 święta w tym domu), mamy 2 pokoje i kuchnię na górze. To już drugie nasze święta z synkiem. A my...
nie mamy choinki. Od początku proszę męża, żebyśmy kupili swoje drzewko, żebyśmy razem je ubrali (jak rodzina, w końcu jest nas już trójka). A on w kółko swoje... Że choinka jest na dole i po co nam oddzielna? Dodam jeszcze, że na święta też nie mogę niczego przygotować, bo wszystko robi teściowa (nawet jeśli pytam, czy mogę coś zrobić to nie- zawsze była jedyną kobietą w domu, więc ona rządzi). To dotyczy każdych świąt... Także Wielkanocnych. Zawsze jest ten sam tekst: po co, skoro na dole wszystko jest, po co, skoro mama wszystko przygotowała... A ja bym chciała mieć trochę swoich tradycji, ze swoją rodziną (mężem i synem). Nawet jeśli coś przygotuję, to mąż pyta "po co?" i jemy to, co szykuje teściowa... To dotyczy też różnych drobiazgów- po co miotła, skoro jest na dole? po co mop, skoro jest na dole? po co wiadro, po co szmatka... Już kiedyś zapytałam męża, po co nam papier toaletowy, skoro jest na dole...
Co o tym sądzicie? Jak jest u Was? Czy ja przesadzam? Naprawdę nie oczekuję cudów, ale chciałabym być "panią domu", móc o czymś zadecydować... Firanki w oknach wiszą teściowej, bo po co nam nasze? Pocieszcie mnie albo dobijcie
Edit: No i błagam, nie mówcie, że mam się cieszyć, że nie muszę nic robić. Jestem z tych kobiet, które chcą się wykazać, gotować, piec, stroić, dbać o dom...
Edytowany przez sukces.ma.rozmiar.S 23 grudnia 2012, 13:51
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
23 grudnia 2012, 13:52
U mnie w domu tez nie ma w tym roku choinki, ale jeśli Tobie na tym zalezy to kup choinkę i ubierz :) A jeśli chodzi o te pozostałe rzeczy to masakra, masz prawo chcieć mieć coś swojego , mimo że mieszkacie z teściami ...
- Dołączył: 2012-05-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3468
23 grudnia 2012, 13:53
Dla mnie chora sytuacja, przytargalabym sama choinkę i ja ubrala skoro nawet Twoj mąz uwaza inaczej. Jestescie osobną rodziną, macie prawo do swojej własnej choinki, mozecie jesc co chcecie i nie musi to oznaczac ,ze nie lubisz tesciow,czy tez nie lubisztesciowej jedzenia.
To tak jakbys byla gosciem w ich domu, bez żadnych praw. Nie rozumiem tylko postawy Twojego męza
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
23 grudnia 2012, 13:53
moze sprobuj powiedziec, ze choinka dla waszego syna jest, zeby u gory, u was, tez mial jedna. Ze ubieranie choinki moze sprawic radosc waszemu dziecku, robienie lancuchow, ozdob. Kurcze przerabane masz
- Dołączył: 2005-12-24
- Miasto: Marone
- Liczba postów: 2861
23 grudnia 2012, 13:54
Masz to, na co się godzisz. ja sobie nie wyobrażam takiego zniewolenia a wolność jest dla mnie najważniejszą wartością. Poza tym czuła bym się jak pasożyt gdybym wszystko brała od teściów. Pracujecie? Dorośli ludzie powinni mieć możliwość życia na własny rachunek, ja bym nie potrafiła inaczej.
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
23 grudnia 2012, 13:57
.
Edytowany przez anniaa88 21 marca 2013, 16:35
- Dołączył: 2012-05-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 821
23 grudnia 2012, 14:00
Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, po pierwsze mieszkać z teściami - naprawdę nie znam pary która jest szczęśliwa w takim układzie. Jeżeli Twój facet traktuje swoją matkę jak Panią Domu to z sypialni też bym go wywaliła bo przecież "może mieć swoją sypialnie na dole!".
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
23 grudnia 2012, 14:04
Po co się na to godzisz?
Nie możesz iść po prostu do sklepu kupić swoje wiadro,swojego mopa etc ?
Mi by nie przyszło do głowy by pytać się męża o pozwolenie przy takich drobiazgach.
A co do gotowania.... Usiądź z teściową i powiedź "Mamo dzielimy się obowiązkami".
W tym roku idziemy na Wigilię do teściów.Oferowałam swoją pomoc,jednak teściowa stwierdziła że ona wszystko sama zrobi.Ja byłam nieugięta.Powiedziałam "Mamo są trzy kobiety - mama,ja i mamy córka nie wyobrażam sobie byś sama wszystko robiła.Nie chcę byś była potem zmęczona.Ja Tobie pomogę bo innej możliwości nie ma" .Powiedziałam kulturalnie ale stanowczo i co ?
Podzieliliśmy się obowiązkami.
23 grudnia 2012, 14:17
Ty czujesz się w tym domu chyba nie jak pani domu, tylko jakbyś była tu na stancji, nie? Swoich masz tylko kilka rzeczy, a wszystko tak jakby ,,wynajmujesz od teściowej", wszystkie pierdoły..
Na moje oko powinniście poszukać swojego własnego miesjca, bez nikogo więcej. Chociażby mieszkania, bo wielkość ostatecznie będzie ta sama.
- Dołączył: 2012-04-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2554
23 grudnia 2012, 14:25
Kupuj sama i dekoruj z dzieckiem :)