Temat: Problem z chłopakiem... Mega ważne

To dość grząski temat, ale bardzo proszę o pomoc... Poznałam w tym roku fajnego chłopaka, spotykamy się od pół roku, ale nie związaliśmy się oficjalnie... Broń Boże nie mam na myśli ślubu czy zaręczyn, tylko sam fakt, że nie mogę go nazwać swoim chłopakiem. Zawsze jak ktoś mnie pyta czy jesteśmy razem mówie, że tylko się spotykamy. Poza tym słyszałam od kilku osób, że to podrywacz, że nie traktuje dziewczyn poważnie, że lubi się bawić itp. Już kilka razy się z nim o to pokłociłam. Ostatnio już miał być definitywny koniec, nawyzywałam go itd., ale on ciągle udaje, że nic się nie stało i po prostu mi wybacza te awantury, które mu robie... Sama nie wiem jak to nazwać. Kocham Go i mam nadzieje, że w końcu coś się ruszy, coś zmieni, że powie w końcu "kocham" czy coś w ten desen. Sama nie wiem co robić, bo po "poważnej rozmowie" stwierdził, że na razie nie chce zaciślać znajomości ze względu na to, że ciągle mam jakieś pretensje, że mam na niego "wyj**ane" itp. Dostałam zaproszenie na studniówke od niego. Zgodziłam się pójść. Tylko to oznacza kolejne 2 miesiące spotykania się i nie wiem czy on mnie w końcu zapyta czy chce z nim być czy nie... Proponował mi też seks, ale powiedziałam mu, że nawet nie ma na co liczyć, że jeśli chodzi mu tylko o to, to droga wolna niech idzie szukać innej głupiej, ale został. Nie raz już mu mówiłam wprost "to idź do innej skoro seks jest dla ciebie taki ważny". Niby jest przy mnie cały czas, ale boję się, że niedługo powie "Do widzenia", a wiadomo, że rozczarowania się boję... Co powinnam zrobić w takim przypadku? Zostawić go poszukać kogoś bardziej zdcydowanego czy poczekać jeszcze... Mam mętlik w głowie błagam o pomoc!
Zadaj mu pytanie, czy jesteście razem czy nie. Możesz zapytać czy ma zamiar coś zmienić - jeżeli nie, dopowiedz sobie co powinnas zrobić. 
Jak będziesz tak ciągle na niego naskakiwać, to na pewno ucieknie. 
Długo już się spotykacie?

jezusmaria napisał(a):

Zadaj mu pytanie, czy jesteście razem czy nie. Możesz zapytać czy ma zamiar coś zmienić - jeżeli nie, dopowiedz sobie co powinnas zrobić. 

Dziękuję. Odpowiedź bardzo pomogła.

Tequila91 napisał(a):

Długo już się spotykacie?

tak z dokładnością co do dnia to 18 maja... Pamiętam, bo wtedy rozpoczęła się rekrutacja do szkół średnich i byłam zawieźć podanie i przy okazji spotkać się z nim na pizzy. 
pół roku  to  dość długo jak dla mnie. Ja bym zapytała. Bez awantur. Tak po prostu. Kim dla niego  jestes. Tyle. Będziesz wiedziała na czym stoisz. Bo  wiesz potem Ci powie nagle, ze niczego Ci  nie obiecywał i  ze jestescie przyjaciółmi.

FuckAndRun napisał(a):

pół roku  to  dość długo jak dla mnie. Ja bym zapytała. Bez awantur. Tak po prostu. Kim dla niego  jestes. Tyle. Będziesz wiedziała na czym stoisz. Bo  wiesz potem Ci powie nagle, ze niczego Ci  nie obiecywał i  ze jestescie przyjaciółmi.


O dokładnie! Dzięki, nie musiałam pisać tego samego dokładnie
Masz prawo wiedzieć na czym stoisz. To już nie jest narzucanie się czy coś w tym stylu.
Miałam podobnie ale mój luby chciał ze mną być i tego nie ukrywał tylko nie był gotowy na zrobienie tego poważnego kroku a jak go naciskałam to nic nie dało. Chciał to zrobić po swojemu. Spytaj czy ma poważne plany wobec Ciebie, może go to przerazi ale musisz się zastanowić czego chcesz od życia. Czy zabawy z dzieckiem czy związku na stałe, w którym będziesz się spełniać. Poza tym, dobranie partnera nie jest wcale łatwą sprawą. Ja mojego nieraz pytałam, nie ukrywałam czego chcę i czego oczekuję. Jeśli jest już ze mną tyle czasu to coś chyba znaczy :)
Zapytaj go kim teraz dla niego jesteś i jakie ma dalsze plany w waszej kwestii :)   od jego odpowiedzi będzie zależało co zrobisz ;p
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.