Temat: od mojej decyzji zalezy czy będę z tym chłopakiem-pomocy

Proszę przeczytajcie, starałam się by miało to ład i skład ,zalezy mi na waszym zdaniu :
Po kolei: Jestem prawie 2 lata z chłopakiem(27l),ja i on pewni swojej przyszłosci ze sobą.Jest naprawdę porządny, poukładany , życiowy, jedyne co mnie w nim drazni to to że ma pociąg do grania na automatach, z tego co wiem nie wrzuca tam tysięcy ale 20 zł, 50zł to mówił że max i to jeden raz(nie wierzę mu). Juz o tym pisałam tu  w sierpniu że *znalazłam w jego tel.zdjecie wygranej na 3tys zł. Oszukał mnie że to nie od grał tylko kolega, odkryłam prawdę że to jego wygrana. Obiecał że juz nie zagra,a jak zagra to idzie się leczyć. *Po miesiacu zagrał ,nie powiedział mi o tym, kumpel który pracuje tam gdzie mój facet jeżdzi na maszyny wysłał mi sms że widział mojego i że grał na maszynie..Zadzwoniłam opanowana do mojego gadka szmatka,nagle pytam czemu złamał obietnice -ze grał- Moj facet się wypierał ,probował kłamać (ale ja znałam prawdę ,więc nie wierzyłam w żadno jego słowo) prezyjechał  z podkulonym ogonem,nie mówił nic, wybaczyłam mu gdy obiecał że nigdy więcej ..ale dałam warunek że Trzeci raz jak zagra to koniec. Moj facet ma juz we krwi mówić nieprawdę,nie wiem gdzie to na był, ale na temat pierdół nie mówi prawdy, wczoraj sie umówilismy na spotkanie, spoźnił się . *Mam ze znajomym "umowe" że ma mi dac znać jak mój facet przyjedzie grać tam gdzie znajomy pracuje. Dostałam sms od znajomego że mój tam jest ...ale nie chciał powiedzieć czy grał twierdzac że nie widział bo coś robił poza obszarem tam gdzie stoja maszyny . Chłopak sie spoznił do mnie tłumacząc że nie mógł się wyrobić ze zbieraniem się (mieszkamu 8 km od siebie) , ja znałam prawdę ze był w miejscu gdzie gra na automatach. Kilka razy podpytałam go czy tam był tego dnia (wczoraj) zaprzeczał, w koncu nie wytrzymałam i powiedzialam że kłamnie w żywe oczy ,że sie brzydze kłamstem i kazałam mu wyjsc z mojego domu . Dzis dopiero sie do mnie odezwał że nie moze spojrzeć mi w oczy i że wracając ode mnie wstapił zagrać.! Co teraz??? po południu mamy sie spotkać i ja mam podjąć decyzje...Być przy tym że to koniec bo po raz trzeci nie dotrzymał obietnicy ?? Wiem że jak mu dzis wybacze to on juz ciągle bedzie mnie oszukiwał z pewnoscią że i tak mu to daruję. Pomocy. On jest taki że jak zerwę to nasze drogi się rozejdą bo on ma swój honor i nie bedzie mnie sobą zamęczał skoro podjęłam taką a nie inna decycję. Chcę z nim być kocham go...ale boję się że wybaczeniem zaszkodzę naszemu związkowi ... Z drugiej strony jak go dziś pożegnam to cieżko bedzie o powrót...;(
"kocham go" - no litości..... czy miłość naprawde odbiera rozum, honor i szacunek do samej siebie ? raczej nie... za to obsesja tak. 
zrób co uważasz... jeśli całe życie chcesz byc oszukiwana to z nim zostań, tylko pamiętaj, że jak wygrane zacznie przeznaczać na inne panienki to będzie to twój problem. 

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

"kocham go" - no litości..... czy miłość naprawde odbiera rozum, honor i szacunek do samej siebie ? raczej nie... za to obsesja tak. zrób co uważasz... jeśli całe życie chcesz byc oszukiwana to z nim zostań, tylko pamiętaj, że jak wygrane zacznie przeznaczać na inne panienki to będzie to twój problem. 

Tobie łatwo jest tak gadac , pewnie samotna  jestes ,albo nie byłas nigdy w powaznym związku, a z reszta szkoda czasu na komentowanie tego. mam przekreslać człowieka bo ma wady? Sama je mam, mam pociąg do alkoholu ,będąc na imprezach nigdy nie znam umiaru . I co jakby moj facet załozył tu temat z radą Czy tkwić w związku z dziewczyną która mimo tego że jest kochana ,dobra,zaradna,opiekuncza madra pije ....tez by się posypały rady "zostaw ją" "ona sie nie zmieni" "jest niedojrzała i głupia" ...a on juz po takich super radach widze jak ze mną zrywa. to nie tak . Zamykam temat dziękuję ...
a co to za teoria że wygrane ma przeznaczac na inne panienki?>?> równie dobrze mogę bać sie być z kimkolwiek bo przeznaczy wypłate na inne panienki ..absurd
Moja kolezanka miala to samo ale z Mężem dała mu szanse a On wielokrotnie ja oszukiwal i wciaz gral... nie raz prawie cala pense przegral.. koszmar.. dała ultimatum.. złozyla papiery rozwodowe  i tylko pod warunkiem, ze zglosi sie na leczenie wycofa je.. jak powiedzila tak uczynila.. faceta ruszylo  , poszedl sie leczyc.. nadal sa malzenstwem.. ale kobieta przeszla pieklo...

JA na twoim miejscu kazalabym Mu sie leczyc inego wyjasci nie widze , wciaz bedzi eklama bo to silniejsze od niego
w moim najbliższym otoczeniu jest taki przypadek, z tą różnicą, że żona jest wykończona psychicznie  a mężowi po kilku latach małżeństwa latają wszelkie prośby i groźby żony. I nie sprawia mu problemu wyniesienie np. telewizora z domu, żeby mieć na gierkę.
 Uciekaj od niego by nie stać się taką żoną ! 2 lata to nie jest jeszcze koniec świata.
Swoją drogą weź pod uwagę, że prawie trzydziestoletni facet powinien mieć już w głowie co nieco poukładane, jeśli faktycznie traktuje cię poważnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.