Temat: taka sytuacja- meski wieczor, niemeskim wieczorem

wczoraj partner poszedl na spotkanie z 4 kolegami. jak kolega mowil ma to byc meskie spotkanie. nie wtracalam sie, idz. jeden z nich nie pil, wozil chlopakow. partner dopiero przyszedl o 5 rano (wyszedl o 20). to ze mnie oklamal ze o 1-2 juz wraca do domu, bo odwoza kolegow, a dotarl o 5 bo sie zagadal na dole z sasiadem to jedna bajka. ale potem sie dowiedzialam ze jeden z  tych kumpli zabral sobie dziewczyne na to spotkanie. bardzo mnie to zesloscilo, bo ja siedzialam sobie specjalnie w domu, ogladalam tv poszlam spac o 24. a tu jakas pinda sobie na meskim spotkaniu siedzi za zezwoleniem wszystkich i nikt nie pomyslal zeby po mnie zadzwonic. oczywiscie tlumaczenie sie miejscami w samochodzie, ale moglam przyjechac swoim.
grupa byla w barze (15 min na nogach od naszego mieszkania) na pizzy i w kfc. wobec partnera moge jakas kare zastosowac ze nie pomyslal o mnie. chodzii teraz za mna i mnie przeprasza a ja nadal mam zlosc w sobie

powiedzialam ze kolega-kierowca ktory czesto u nas jest i nocuje nie ma wstepu do naszego mieszkania za brak konsekwencji w czynie.

pytanie jak mam sie zachowac wobec tych dwoch ktorych nie znam a ktorych moge przypadkiem spotkac


 
Pasek wagi

blueberry20 napisał(a):

Czy ja dobrze zrozumiałam? Chcesz ukarać obcych sobie mężczyzn za to ze nie pomyśleli aby Cie zaprosić? haha Doobre :D jedynie możesz być zła na swojego faceta, chociaż i jemu bym odpuściła bo widocznie dobrze się bez Ciebie bawił.


raczej nie bardzo bo chcial zebym byla z nim a nie wiedzial ze bedzie jakas dziewczyna. zaprzeczyl abym jechala bo mieli byc koledzy. gdyby wiedzial jakas dziewczyna bedzie to by mnie zabral
skoro wrócił o 5 to znaczy,że dobrze się bawił bez Twojego towarzystwa mimo wszystko.

wrednababa54 napisał(a):

blueberry20 napisał(a):

Czy ja dobrze zrozumiałam? Chcesz ukarać obcych sobie mężczyzn za to ze nie pomyśleli aby Cie zaprosić? haha Doobre :D jedynie możesz być zła na swojego faceta, chociaż i jemu bym odpuściła bo widocznie dobrze się bez Ciebie bawił.
raczej nie bardzo bo chcial zebym byla z nim a nie wiedzial ze bedzie jakas dziewczyna. zaprzeczyl abym jechala bo mieli byc koledzy. gdyby wiedzial jakas dziewczyna bedzie to by mnie zabral



tak, tak wmawiaj sobie, może się lepiej poczujesz
i tak bedzie na innych bo nie poinf go o planach
jesteś coraz bardziej śmieszna, chyba poczytam wszystkie wątki które założyłaś
No dobra, rozumiem, że zrobiło ci się przykor, bo:
a) twój facet sobie poleciał w kulki i zamiast wrócić o 1 w nocy, wrócił bladym świtem o 5;
b) miało być spotkanie bez bab, a mimo to jakiś gość pojawił się z babą.

Czy to jednak jest powód, żeby tak histeryzować i strzelać fochy na swojego faceta i zastanawiać się nad tym, jakby tu ukarać jego kumpli? Oni z twojej złości niewiele sobie zrobią. Ewentualnie przez długi czas będą współczuć twojemu facetowi takiej zaborczej i konfliktowej dziewczyny.

...albo będą się śmiać, że wpadł pod pantofel.
 

A tak poza tym, jak twój facet tak bardzo pragnął twojej obecności na tym spotkaniu, to mógł do ciebie zadzwonić i powiedzieć, żebyś przyjechała, bo męski wieczór jednak nie jest męskim wieczorem. Więc już tak nie zrzucaj winy na jego kumpli.



no wlasnie nie zadzwonil bo juz mu sie zrobilo dobrze i zapomina, ma niestety skleroze. jak sie chlopak pojawil z dziewczyna to wszyscy sie zdziwili, wiec tymbardziej mogli powiedziec ze nie ma mowy a nie ja ciagnac

wrednababa54 napisał(a):

wlasnie sie dowiedzialam jak to bylo. partner zapytany czy jade powiedzial ze nie, a kolega kierowca nie powiedzial partnerowi ze jada po ta dziewczyne

No to skoro pytał czy jedziesz, to chyba dobrze o nim świadczy.
WrednaBaba54- no nie poznaję cię, pozwoliła bys partnerowi na  zdradę i te wszystkie twoje dziwne poglądy na życie a tu taka pierdoła cie rozłościła no nie wierze...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.