- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 429
11 października 2012, 09:03
gdy dwie osoby które bardzo się kochaja,są ze sobą 3,5 roku(on. 24l. ona 23l.), kóre chca ze soba być , w pewnym momencie zaczyna im się nie układac, gdy chcą to odbudować nie udaje im się...mimo strań i wgl. co w takiej sytuacji robic? dasz sobie czas...?
Był ktoś w takiej sutyacji .
widzimy się 3-4 razy w tyg. nie mieszkamy ze sobą. generalnie jesli sa jakies sprzeczki to o błachostki.
Edytowany przez ksiezniczka891 11 października 2012, 09:42
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
11 października 2012, 09:06
Zalezy w jakiej sferze im sie nie układa..bo za mało napisałaś. Kłoca sie codziennie o drobnostki czy sa wieksze problemy? jest milosc czy juz tylko przyzwyczajenie? Jesli nie ma milosci to nie ma czego budować.
Edit doczytalam, ze sie bardzo kochaja...to dlaczwego nie potrafia sie dogadac w takim razie?
Edytowany przez Mandaryneczka 11 października 2012, 09:06
11 października 2012, 09:25
jeżeli nadal się kochacie i chcecie ze sobą być to będzie wszystko dobrze. może dajcie sobie więcej luzu mniej czasu razem spędzajcie by wszystko sobie poukładać i zatęsknić. a jak już będzie dobra wola z obu stron to wysłuchajcie siebie nawzajem co powinniście zmienić by było lepiej i starajcie się poprawić wasze relacje
11 października 2012, 09:35
Moja sytuacja była trochę podobna. Zasadnicze pytanie - mieszkacie ze sobą? Ile czasu ze sobą spędzacie? Co razem robicie w wolnym czasie?
- Dołączył: 2012-02-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 436
11 października 2012, 09:37
Ja właśnie jestem ( ja mam 21 lat mój chłopak 20).Różnicy wieku ani nic nie odzczuwaliśmy bo ona jak na swój wiek bardzo dojrzały a jestem już z nim od 7 lat;p. I jak w każdym związku pojawiają się problemy tak też u nas się pojawiły. Ten płomień wygasł. Seks już też nie jest ten sam no i przez to były kłótnie...Najważniejsza jest rozmowa z partnerem i wzajemne staranie się o związek:)Nie odpuszczajcie i nie dawajcie sobie czasu bo to nic nie daje a pogarsza sprawę.Przynajmniej tak było u mnie.Trzymam kciuki:***
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 429
11 października 2012, 09:44
nie mieszkamy ze sobą, 3-4 razy w tyg. wolny czas spędzamy, u nas w domach, w kinie, na basenach, spacerach
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 429
11 października 2012, 09:46
kissies napisał(a):
Ja właśnie jestem ( ja mam 21 lat mój chłopak 20).Różnicy wieku ani nic nie odzczuwaliśmy bo ona jak na swój wiek bardzo dojrzały a jestem już z nim od 7 lat;p. I jak w każdym związku pojawiają się problemy tak też u nas się pojawiły. Ten płomień wygasł. Seks już też nie jest ten sam no i przez to były kłótnie...Najważniejsza jest rozmowa z partnerem i wzajemne staranie się o związek:)Nie odpuszczajcie i nie dawajcie sobie czasu bo to nic nie daje a pogarsza sprawę.Przynajmniej tak było u mnie.Trzymam kciuki:***
Dziekuję za rade.
- Dołączył: 2012-02-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 436
11 października 2012, 09:49
ksiezniczka891 napisał(a):
kissies napisał(a):
Ja właśnie jestem ( ja mam 21 lat mój chłopak 20).Różnicy wieku ani nic nie odzczuwaliśmy bo ona jak na swój wiek bardzo dojrzały a jestem już z nim od 7 lat;p. I jak w każdym związku pojawiają się problemy tak też u nas się pojawiły. Ten płomień wygasł. Seks już też nie jest ten sam no i przez to były kłótnie...Najważniejsza jest rozmowa z partnerem i wzajemne staranie się o związek:)Nie odpuszczajcie i nie dawajcie sobie czasu bo to nic nie daje a pogarsza sprawę.Przynajmniej tak było u mnie.Trzymam kciuki:***
Dziekuję za rade.
Nie ma sprawy:**Wiem jak to jest:(Najgorsza ta bezradność:(Ale pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce:)Wszyscy mają kryzysy i mam nadzieję, że i Wam uda się to przetrwać:**
11 października 2012, 10:01
No to nie jesteś w takiej złej sytuacji. Może przez jakiś czas spotykajcie się rzadziej, np. tylko w weekendy, odpocznijcie trochę od siebie. Znajdźcie swoje pasje, róbcie sami coś co lubicie, spotykajcie się ze znajomymi, miejcie swoje odrębne życia. Najgorzej jest kiedy ta druga osoba widzi, że masz tylko ją, tylko z nią spędzasz czas, itd. Trochę się przez to traci zainteresowanie tą drugą osobą, bo z nikim, ani niczym nie musicie o siebie rywalizować. A dobrze jest kiedy ta druga osoba zawalczy, kiedy nie jest się dostępnym na każde zawołanie.
A jak już macie czas wspólny, to też róbcie coś, co oboje lubicie, znajdźcie jakieś wspólne hobby, miejcie wspólne pasje, to bardzo umacnia.
Dużo rozmawiajcie, mówcie o swoich potrzebach i oczekiwaniach.
U mnie na przykład było tak, że przez wspólne mieszkanie przestaliśmy być dla siebie atrakcyjni. Jak już w końcu do tego doszliśmy i pogadaliśmy, to ustaliliśmy, że będziemy dla siebie coś robić. Metodą małych kroczków. Mój chłopak na przykład bardzo lubi mnie w sukienkach, więc w weekendy, kiedy mamy dla siebie więcej czasu zakładam sukienkę. A ja na przykład lubię kiedy mój chłopak ma fajnie obcięte włosy i on teraz dba, żeby mieć zawsze fajnie ścięte włosy. To są bardzo małe rzeczy, a sporo zmieniają :)
11 października 2012, 10:28
sądzę, że takie osoby się aż tak bardzo nie kochają.