9 października 2012, 12:08
Witam:)
zastanawiam się co sądzicie o związkach młodych dziewczyn ze starszymi facetami. (nie mówię o romansach kiedy facet ma żonę!!)
Zauważyłam bardzo dużą nietolerancję... na portalach plotkarskich pary z dużą różnicą wieku są obrażane: często pada komentarz "ona jest z nim dla kasy, a on z nią bo jest ładna" ...
A jeśli facet wcale nie jest bogaty a dziewczyna przeciętna... może łączy ich coś więcej? Takie jest moje zdanie.
Jak WY sądzicie?
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 7444
9 października 2012, 13:51
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
Nutka2410 napisał(a):
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
facetowi "w to mi graj" - nawet jak laska jest przeciętna to ciałko i tak ma młode, po stokroć woli taką niż panią w swoim wieku. a co do takiej laski - albo naiwna albo myśli, że nie zasługuje na młodszego przystojniaka. Mówię o związkach z różnicą wieku od 25 lat wzwyż
No to na moje baaaaardzo się mylisz !!!
ja mam prawo mieć swoje zdanie, Ty swoje. Mówienie komuś, że się myli jest prymitywne. Po prostu mamy inne spojrzenie na sytuację. negujesz każdą wypowiedź, która zawiera inne poglady niż twoje. chcesz to wierz w to co wierzysz, ale się nie zdziw pewnego dnia. jak dla mnie to i 16-stolatka może się związać z panem po 80-tce. patologia i tyle. jak uważa, że żaden młody i przystojny jej nie pokocha to jesj tragedia osobista, nie moja.
Może i tak, ale ja jestem w takim związku i wiem jak to jest "od środka" a nie to co ludzie powierzchownie widzą.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 7444
9 października 2012, 13:53
Wiem, że i w moim wieku bym miała partnera, ale to do tego obecnego czuję coś tak silnego
9 października 2012, 13:53
powiem tak, mysle ze jezeli chodzi o takie pary, ze facet np jest stary i ma forse (np jakis aktor czy cos) to bardziej jestem sklonna myslec ze baba jest z nim dla kasy... Ale tez zalezy... A wsrod takich szaraczkow jak my to wierze ze mozna sie zakochac w wiele starszym facecie, znam taki przypadek.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 7444
9 października 2012, 13:54
Bo osoby, które nigdy w takim związku nie były od razu to przekreślają, choć nigdy nie przeżyły tak pięknych chwil.
Miałam chłopaków w swoim wieku i wiem, że to akurat ten jest tym jedynym
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
9 października 2012, 13:54
Ja nie mam pretensji do dziewczyny, bo nie wiedziała o śmierci. Ale i tak wkurza Mnie że skoro była miłość, to czemu już się nie jest razem. Mnóstwo związków się rozpada
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 7444
9 października 2012, 13:59
Mnie też to rozwala, bo jeśli jest miłość to jest coś trwałego, jeśli się rozpada to było tylko zauroczeniem. Ale to każdy ma swoje określenia. Tyle rozpadów związków i rozwodów co teraz jest to przechodzi najśmielsze oczekiwania.
9 października 2012, 13:59
mój mąż jest starszy ode mnie 7 lat, od zawsze świetnie się dogadywaliśmy, mamy pasję, żyjemy kolorowo - i nie spotkałam się z tym co opisujesz, a jeśli bym się spotkała to zapewne miałabym do tego stosunek olewający - słowem ani mnie to ziębi ani grzeje
9 października 2012, 15:09
Sądzę tak samo jak ty,nie mam nic przeciwko takim związkom ponieważ sama zawsze wybierałam starszych facetów.
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
9 października 2012, 15:11
Nutka2410 napisał(a):
Bo osoby, które nigdy w takim związku nie były od razu to przekreślają, choć nigdy nie przeżyły tak pięknych chwil.Miałam chłopaków w swoim wieku i wiem, że to akurat ten jest tym jedynym
Ja miałam faceta który był 6 lat starszy ode mnie i było ok. Kiedyś próbował się ze mną umówić 36 letni facet (ja miałam wtedy 18), poszłam z nim na kawę i tak jak myślałam nic z tego by nie wyszło. Zupełnie inne postrzeganie życie, mnie kręciły wtedy imprezy/dyskoteki - on całymi dniami mógłby przesiadywać w domu, ja uwielbiam komedie - on uważał że to głupota, ja się lubię czasem napić piwka bez okazji, on uważał że to patologia zakrawająca o alkoholizm, nie wspominając o tym że nie mieliśmy o czym gadać. Dlatego uważam że związki z różnicą wieku 25 plus nie są z miłości. Mów co chcesz, to są dwa różne pokolenia, wychowane w innych czasach i przekonaniach, no jeśli ktoś lubi być w związku traktowany jak mała dziewczynka to jasne że to nie będzie przeszkadzać, ale jeśli ktoś chce partnerskiego związku to przypuszczam że raczej nie wypali (wiadomo zawsze jakaś szansa jest, więc nie mówię że niemożliwe).
9 października 2012, 15:34
Jak to jest:) Wiem coś bo zazwyczaj umawiam się ze starszymi mężczyznami. Zależy o jakiej różnicy wieku mówimy, ja miałam 26 on 37. I dla mnie było idealne. W końcu mężczyzna, nie dziecko, o wszystkim można pogadać, nie ma barier. On nie czuje, że musi mnie utrzymywać, ja nie czuję, że jestem darmową sprzątaczką. Dalej starszy mężczyzna pozwala mi na więcej niż młodszy. Chcesz skakać z helikoptera na narty, jadę z Tobą. Moi młodsi koledzy zazwyczaj mnie ograniczali, a bo jesteś laska itd, nie dasz rady, bo sami by chcieli i nie maja tyle odwagi, albo kasy takie tam. Starszy koleś jest dla mnie partnerem. Dalej starszy facet nie jest zazdrosny. Miałam/mam wielu mężczyzn przyjaciół, co się z nimi znałam 10 15 lat i nie było focha. Kumał to. Dalej nie mówi mi jak mam się ubierać, czy nie ubierać, nie radzi mi nic jak mam doła, bo dobrze wiem, ze nie potrzebuję tego tylko czeka aż się wygadam.Ma większy dystans do wszystkiego, nie potrzebuje się dowartościować moim kosztem itp
Edytowany przez Czarnamania 9 października 2012, 15:41