7 października 2012, 11:57
Hej, nie będę przedstawiac całej mojej sytuacji, dla zainteresowanych tutaj lik:
http://vitalia.pl/forum44,678181,0_Pomocy-swiat-mi-sie-wali.html w każdym bądz razie, ostatnio rodzice mi nawet sugerowali żebym się z mężem rozwiodła póki nie jest za późno..
Dlaczego? W sumie " bo tak.." a dzisiaj dzwonią, sory.. siostra moja dzwoniła w ich imieniu i mówi mi, żebyśmy dzisiaj przyjechali bo przecież nie można się kłócic nie wiadomo ile czasu..
jezu.. powiedziałam że dziś napewno nie przyjedziemy bo wątpię żeby mąż miał na to ochotę po tym co o nim mówili i w ogóle.. i że nie wyobrażam sobie tego jak by to miało wyglądac..
wchodzimy do
domu i co?
Hej,
co tam słychac
i gadka szmatka?! Jak gdyby nigdy nic.. Co ja mam robic?? :/
7 października 2012, 12:02
na siłę nie ma co się kłocić , ale jesli nie macie ochoty to nie jedźcie tam , po co sztuczne usmiechy, jak to mówią czas leczy rany moze kiedys sie dogadacie tzn Twoja rodzinka z Twoim mężem. :)
7 października 2012, 12:12
Myślę, że rodzice w ten sposób próbują wyciągnąć do Was rękę. Przeczytałam poprzedni Twój wątek w którym pisałaś, że pojechaliście przeprosić rodziców a oni to odepchnęli. Myślę, że przemyśleli sprawę i zaproszenie Was jest gestem pojednawczym w Waszą stronę. Zapytaj męża co o tym myśli może akurat warto pojechać.
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
7 października 2012, 12:46
a wszystko tak naprawde dlatego ze wujek jest przewrażliwiony z tego co piszesz...ja mysle ze rodzice cos przemysleli i zrozumieli...niewiem ale widze dwa wyjscia....albo przyjac pozycje dyplomatyczna i isc na chwilke razem z meżem a jesli on totalnie nie ma na to ochoty t grzecznie podziekowac...jakos równodyplomatycznie wybrnac z sytuacji oczywiscie jakby nigdy nic i powiedziec ze macie np inne plany juz i ze nastepnym razem...niech sie postaraja moze troche a nie mysla ze wszyscy beda tanczyc tak jak Oni zagraja...jesli to miał byc powód do rozwodu a mąz jest w pozradku to dla mnie jakies nieporozumienie...Powodzenia..