- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 września 2012, 15:38
Kilka miesięcy temu pisałam juz cokolwiek na ten tamat ale jeszcze raz naświetle całą sprawe.
Moj rodzinnyt dom niby ma być dla mnie, ale jest tak zbudowany ze nie ma możliwości zrobić 2 łazienek i 2 kuchni (więc musiałąbym dzielić je z rodzicami do konca życia), a na piętrze sa obecnie 4 pokoje z czego 1 zajmują rodzice i beda zajmować bo na dole nie ma możliwości zrobić im sypialni. Obecnie w tym domu mieszka brat ale niby się wyprowadza i jednak tu nie worci (ja zaproponowałąm ze wezme jego działke a on skoro zajmuje się polem i wszystkie sprzety ma tu to niech tu siedzi i zajmuje się tym polem) ale nie on się wyprowadza. Rodzice narazie pracują za granića kiedy zdecydują się wrocić to nie wiem, ja za 3 lata biorę ślub, ale rodzice teraz nie godza się zebym mieszkała w domu rodzinnym bez sl;ubu z moim P. , więc ja z P się wkurzyłam bo ciagle im się coś nie podoba i stwierdziliśmy ze nie przyjdziemy tu nigdy i pojdziemy do bloku (nie wiem jak sobie poradzimy bo tylko P pracuje a oboje studiujemy).
Pewnie nikt nic nie zczaił, ale moi rodzice szczegolnie mama ma ciężki charakter a brta jeszcze gorszy i nawet jak się wyprowadzi i bedzie tu niby tylko przychodził po sprzęty zeby się polem zajmować to bedzie się "panoszyć" po całym podworku ":/
nie wiem olac to wszystko i isc do bloku wynajmowac i liczyć kazdy grosz zeby starczyło tylko???
24 września 2012, 15:44
24 września 2012, 15:48
24 września 2012, 15:50
24 września 2012, 15:55
tzn ja szukam pracy a oboje studiujemy zaocznie, a ja na wakacjach dorobiłam za granica więc troiche kasy swojej mam i rodzice coś się na studia dołożą.
Męczy mnie tylko jedno czy tak oddac ten dom, (ewentualnie wrocić do niego po smierci rodziców, czyli na moją starość), bo jak się teraz wyprowadze to w sumie brat bedzie w nim mieszkac az się nie wybuduje i teoretycznie zawsze bede mogła tu przyjsc ale wiecie jak to jest, on ma zone i w styczniu na swiat ma przyjsc ich dziocko a ja się z nim nie dogaduje w pogole wiec wpadam tu baardzo zadko, a przez rodzicow ktorzy sa za granica jestem torche trakltowana jako sprzataczka tego domu, bo zawsze musze myć okna mimo ze może łąvcznie mieszkamu tu przez 1 miesiąc w roku,
24 września 2012, 15:56
24 września 2012, 15:56