Temat: Jak otrząsnąć się po zdradzie?

Historia dość skomplikowana. Postaram się napisać w skrócie. Zakochałam sie w niewłaściwym facecie. Zauroczenie kompletnie zakryło jego wady. Znajomość krótka, acz intensywna. Na koniec tylko się zawiodłam. Jestem głupia, bo wciąż jesteśmy w kontakcie, towarzysko, czasem flirt. Zawsze odzywa się, kiedy ma jakieś problemy. (Sama mu na to pozwoliłam, kretynka ze mnie). Do sedna. Zaczęłam kojarzyć pewne fakty, paru znajomych się wygadało i zebrałam wszystkie elementy układanki.
1. Zaczynając spotykać się ze mną był już w związku.
2.Spotykając się ze mną, znalazł sobie 3- moją koleżankę (ona o mnie wiedziała, ale jej to nie przeszkadzało. Nadal często sobie gawędziłyśmy na uczelni).
3. Po naszym "zerwaniu" (to, że nie jestem jedyną dowiedziałam sie dopiero 4 miesiące po odkąd przestałam sie z nim spotykać inaczej bym chyba tak głupia nie była)  unormowaliśmy kontakty i śmiał twierdzić, iż jedynie ma specjalna przyjaciółkę i wszystko zależy od tego, co czuję. Flirtowałam z nim, ale ostatecznie, nie chciałam dać mu 2 szansy.
4. A teraz choć wydawało mi się, że wyleczyłam sie z tej chorej miłości, to boli, kiedy wiem, że chyba nie mamy wspólnej koleżanki, z którą on by nie spał. Oczywiście w czasie, kiedy spotykaliśmy się czy wtedy jak bardzo "chciał" zacząć jeszcze raz  cały czas sobie chłopak "używał" życia.
I na koniec, co chyba wstrząsnęło mną najbardziej to, że choć sie wiedział, ze znam jego grzechy, to kiedy robiąc minę do złej gry stwierdziłam, że najwidoczniej facecje i często mają równoległe związki- On stwierdził, ze on taki nie jest. Jak sie kocha to sie nie zdradza. Dochodząc do konkluzji - byłam bardzo zakochana, a on traktował mnie od początku najwyraźniej jak jedna z  wielu przygód. I czuję się z tym źle. Jak i z tym, ze długo  wierzyłam w dobro tego człowieka,, a także tego, że zawsze rozmawiamy godzinami jak dobrzy przyjaciele. Żal mi straconego czasu.
nie warto nawet myslec ze Ci czegos żal w tym przypadku....bo mi jedynie jego....ma poprostu problem se soba chłopak....niw wart niczego...z samych dobrych gadek nic nie wynika....sa tacy niedowartosciowani narcyze z kompleksami ale ich raczej nie zmienisz...to ciezkie przypadki....daj sobie z  nim spokój...tego kwiatu jest pół światu jak to mowia...problem w tym by znaleźć własciwego...Powodzenia
Zerwij z nim wszelkie kontakty Utnij ta nic powiązania. Bardzo to trudne ale lepsze niż ciągły kontakt z tym niedojrzałym samcem. Nie wart jest żadnej kobiety, no chyba że takiej, która też lubi takie gry.
Pasek wagi
Jak widać niektórym nie przeszkadzały. Kompletnie sie odcięłam, ale czuje się okropnie. Nie wiem czy jestem złą czy smutna, nie ma siły płakać. Jestem w szoku, zmarnowanego czasu nikt mi nie zwróci.
....
dla mnie jedyną metodą (która poskutkowała też w moim przypadku) jest zerwanie wszelkich kontaktów. mój były i ja mieliśmy mnóstwo wspólnych znajomych, ale z większością nie ma już nic do czynienia, bo bardzo wstawili się za mną. a jeśli już muszą coś razem załatwić to wiadomo, że nigdy w mojej obecności. żadnego spotykania się na imprezach, na piwo, cokolwiek- albo on albo ja :) ale ja mam wyjątkowych przyjaciół :)
gdybyśmy się spotkali to bym go chyba zabiła- wydawało mi się, że z czasem to wszystko mi spowszednieje, ale naprawdę nienawidzę gnoja..
Odcięłam sie od tego kawałka życia. Wiem, ze czas uleczy razy, ale od 2 dnii nie potrafię funkcjonować. Wszystko robię mechanicznie. Nie chce już sie nigdy zakochać, by nie być tak ślepą.
jak się otrząsnąć? przede wszystkim zerwij z nim totalnie kontakt. nie reaguj na zaczepki, a tym bardziej na flirty. z czasem minie...
Bardzo toksyczny człowiek.  Nie jest Ciebie wart ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.