- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
15 września 2012, 10:09
W swoim życiu, spotkałam się z różnymi opiniami na temat ojców. Chciałabym wiedzieć, jakich macie wy:
Typ 1 - opiekuńczy, troskliwy, zawsze obroni, zawsze pomoże
Typ 2 - denerwujący, mający was gdzieś, nie interesujący się rodziną, chodzący własnymi ścieżkami, prawie 'nie ojciec'
Edit: owszem, wiele osób krytykuje mnie za uogólnienie i racja, ale ja spotykałam się z takimi typami. Co więcej, dużo z was pisze o 3 typie: alkoholik, poniżający rodzinę, bijący ich więc nie piszcie mi, że mam 'dziecinne podejście do relacji ojca z dziećmi'!
Edytowany przez znadiia 15 września 2012, 11:36
15 września 2012, 16:45
55.kg napisał(a):
Za bardzo generalizujesz. Jest jeszcze typ pomiędzy i wiele wiele innych. :-)
Zgadzam się. Żaden z tych twoich "typów".
15 września 2012, 16:59
3.
Na szczęście mama znalazła w sobie siłę i zakończyła to rozwodem i odebraniem praw do opieki. Miałam wówczas chyba 4 lata.
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
15 września 2012, 17:02
kraaa napisał(a):
moj tata 2 ale ciesze sie ze moj maz jest 1
Święte słowa! Dokładnie tak samo uważam. Wiem, że nasze dzieci przy mojej drugiej połówce będą mieć cudowne życie i cudownego ojca :)
- Dołączył: 2012-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 215
15 września 2012, 17:05
znadiia napisał(a):
kraaa napisał(a):
moj tata 2 ale ciesze sie ze moj maz jest 1
Święte słowa! Dokładnie tak samo uważam. Wiem, że nasze dzieci przy mojej drugiej połówce będą mieć cudowne życie i cudownego ojca :)
ale czy będzie dla Ciebie wiernym i troskliwym mężem? tego nie wiesz :)
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
15 września 2012, 17:15
Moj jest troche 1, troche 2.
Alkohol i hazard. Potrafi sie pieklic, ze mama nie chce dac mu na piwo czy wodke, chodzi potem przez tydzien obrazony i czepia sie o wszytsko. Wzial kredyt, ktory przegral. Nie wraca do domu po pracy, bo musi zaliczyc bar. Wierzy w plotki na moj temat i robi mi ogromne burdy.. Zawsze byl zdenerwowany, zawsze cos bylo zle. A to obiad nie taki, a to oceny moje czy brata. A to tylko w domu siedze a potem czemu nie ma mnie w domu.
Z drugiej strony, teraz, gdy doroslam wiem, ze mnie kocha. Za kazdym razem gdy wyjezdzam z Pl placze, udaje, ze nie ale gdy wychodzi z lazienki ma czerwone oczy :) Za kazdym razem, gdy slyszy, ze ide do szpitala (nawet jesli to nic powaznego) blednie i zastanawiam sie, czy nie bedzie trzeba wzywac pogotowia dla niego.. Zabilby kazdego, kto chcialby mnie skrzywdzic..
Ale nie potrafi okazywac uczuc, nie mowil , ze kocha, nie przytulal.. Ciezki typ. Z dziecinstwa pamietam go jako zimnego, srogiego czlowieka, przed ktorym lepiej zamknac sie w swoim pokoju albo wyjsc z domu, bo atmosfera taka, ze mozna bylo siekiere powiesic. Teraz czesciej usiadzie z kawa, pogada, jest ciekawy co u mnie i jakie plany mam na przyszlosc.. Sciska mnie i mowi, ze bardzo tesknil, gdy jestem w Pl. Mowi, ze ma najcudowniejsza corke na swiecie, co zawsze swietnie daje sobie rade, swietnie gotuje, jest madra.. Tylko teraz jestem juz dorosla..
Chociaz chyba lepiej pozno niz wcale :)
Zazdroszcze Wam 1, ale wpolczuje ojcow, ktorzy bija, poniewieraja, niszcza psychike.. moja mama miala ciezkie dziecinstwo i moj tata zeniac sie z nia wiedzial, ze raz podniesie reke na kogos z domownikow a wiecej nas nie zobaczy. Chyba to go zawsze powstrzymywalo..
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
15 września 2012, 17:17
To tak, jakby Cie ktoś zapytał, czy jesteś:
1. Grzeczna dziewczynka, która zawsze dostaje najlepsze stopnie, opiekuje sie zwierzatkami, chodzi w ulizanych sukienusiach na imieniny cioci.
2. Pyskata dziewucha bez cienia ludzkich uczuć, arogancka, nieczula i zimna.
Poza tym - domyślam sie, ze nie masz dzieci. Nie chce wychodzić na wszystkowiedzaca zgredziche. Ale czasem trudno jest okazać dziecku uczucia. Najtrudniej. Pewne rzeczy o swoich rodzicach rozumie sie, gdy człowiek staje po drugiej stronie...