Temat: dłuższa historia z moim lubym.

historia z przed roku ale chce ja napisac zobaczyć co o tym myślicie. Jestem obecnie ze swoim prawie 3 lata. Mój luby kiedyś był na miescie z kumplem i pozznal jego siostre mowil mi ze ona w porzadku ze rozmawial z nia o mnie, ze ona sie pytała on ze mnie kocha bardzo itp. dzwonił do mnie i pytal sie czy nie jestem za to zła a ja że nie.Po jakimś czasie pojechalismy do jej miasta bo była impreza i mielismy spać u niej on zachowywał się dość dziwnie miedzy nami akurat sie jako psuło nie dogadywalismy się wiec on rozmawiał ciągle z nią wiec ja uderzyłam w impreze bo by łam na niego zła i się spiłam za co on byl wkurzony ja zasnełam i okazało sie ze on gadał z nia dosc długo, ale widzac co wyprwaiała na tej imprezie pomyslałam że to jakaś kur*wka bo widziałam jak na naszych oczach z dwoma naraz sie całowała a moj nie jest taki żeby interesowac sie takimi.Kiedy wrocilismy do domu ona niby o niego napiala czy bezpiecznie wrocilismy itp. byłam troche za to zła.Ale ok ufalam mu po jakimś miesiacu nie ukladało nam sie w ogle nie dogadywalismy sie zauwazylam ze jest mna mniej zainteresowany ciagle sie klocilismy ona pisała do mnie udawała kolezanke jego ciagle pytałam czy znia pisze on ze nie jej pytałam ona tez ze nie,jak zapytałam go czy mu sie spodobala powiedział ze nie ale ze ladna dziewczyna, po jakims czasie mial koniec roku ja przyjechałam do niego powiedzial ze wieczorem idzie z kumplami ok uwierzyłam mu ale cos mi sie o uszy obilo ze ona prxzyjezdza wlasnie do tego brata z którym on szedł wiec zpaqytałam go czy ona  tam bedzie on ze nie. Ale wyszło tak ze ja zostałam dłuzej z jego znajomymi on poszedł z kumplami zrobiłam to w sumie toche celowo zeby sprawdzić czy mnie nie oszukał siedzialam z jego kolega z klasy akurat oni szli grupa a ona z nimi !! co prawda całując sie z jego kumplem taka juz byla ze kazdgo chciala obskoczyc jak to zobaczyłam zrobiłam mu taka awanture ze powiedziałamze nie chce go znac ze ona jest ważniejsza ode mnie nawet przez przypadek zerwałam mu łancuszek i go rzuciałam mu mowiac ze chyba mnie nie kocha skoro mnie oszukuje. On sie tlumaczyl tym ze mi nie powiedzial bo bym byla zla i pewnie go nie puscila.miałam to gdzieś. kiedy sytuacja ucichła cos mnie tkenlo zeby napisac do niej w koncu ona mi doradzała co do zwiazku chodz czulam ze cos nie tak bo była z nami  czesto na jeden imprezie rozmawiala ze mna jak kolezanka mowila ze nie ma z nim kontaktu. i piszac do niej wziełam ja tak pod wlos ze wygadała sie sama ze pisze z nim ! zadzwoniła  do mojego o 9 rano powiedziałam ze ma 5 minut na wyjscie z domu on ze wstal i sie musi ogarnac powiedzialam ze gowno mnie to obchodzi ze jest oszustem itp. strasznie sie klocilismy ja płakałam on ciagle pytal kto mi pwoiedział ja mowie ze sama sie wygadała ze jest taka głupia. A on mi sie przyznał ze z nia piasał ale od 2 tyg nie ma z nia kontaktu bo wie ze mnie ranił tym i mowil ze niechcial mi o tym powiedziec ze pisał z nia bo miedzy nami sie nie układalo ze chciał porozmawiac jak z przyjaciolka potrzebiwal rady i ze kocha tylko mnie tak naprawde aha i dodam ze mial w telefonie podpisana ja X i mowil ze to jego wazne sprawy zebym sie nie mieszała w to.Kiedys ten numer napisał '' i jak tam '' zapytałam kto to a on ze jego znajomy z jego jakichs tam interesow uwierzyłam. Mowil ze nie chcial mnie skrzywdzić ze jak zobaczyl jaka ona naprawde jest przestal z nia pisac ze okazała sie inna niz myslał wybaczyłam mu to, chociaz do tej pory nie powiedzial o czym pisali wszystko usuwał na bierząco.Wypytałam o kazdy szczegól czy nawet rozmawial znia przez tel. ile czasie.chciałam sprawdzic potem czy mowił prawde. na nastepny dzien podziekowałam jej smsem ze zepsula mi zwiazek itp.po jakimś czasie impreza w naszym miescie powiedzialam mu ze nawet nie moze z nia rozmawiać nawet na nia patrzec on tak tez bylo chodzil za mna byl grzeczny i kochany akurat stal na ochronie w ten dzien wiec ja chodzilam po miescie ze znajomymi ona byla podeszła do mnie i pyta sie czy zgoda ja powiedziałam ze nigdy w zyciu ona na to ok . chodzila za mna plazczyla sie jak glupia wtracala sie w rozmowe aby tylko gadac z mna a ja mialam ochote jej przylożyc, kiedy moj skonczyl robote ona poszla z nami i bratem ja oczywiscie patrzylam na nia spad byka nie odzywałam sie, siedziałam koło niej wtedy podszedł moj luby do nas i mowi chodzcie na chwile i talkim placzacym glosem mowi niechce zebyscie sie klociły przeze mnie, ja nato ze reki je nie potam mam to w dupie ze zrobili mnie w h*uja i niechce gadac o tym moj mnie przepraszał ona tez ze nic zlego nie robili tylko pisali on sie jej radzil itp. powiedzialam im ze mnie to boli moj prosil zebym sie na nia nie zloscila bo to jego wina ze ona dal swoj numer jej. Ja wic zaczełam ja wypytywac ile rozmawiali przez tel itp wszystko co powiedzial mi on i wszystko sie zgadzało watpie zeby ustalali sobie tak dluga wersje, podałam jej reke ale powiedziałam ze nigdy nie bedzie moja kolezanka i ze miałam ochote powyrywac jekj nogi z d*py ona na to wystraszona ze na moim miejscu tez by zrobila to samo. no na tym sie skonczylo jednak boje sie czasami ze moj moze powtorzyc to chociaz rozmawialismy duzy o tym zmienil sie po tym nie chowa telefonu ja czytam jego smsy nic nie ma przeciwko usunelam jej numer usunelam ja z fejsbuka zgodzil sie. Sam powiedział ze nie wiedział ze z niej taki ku*wiszon itp. ze troche sam sie na niej przejechał. dziwna jest ta historia troche glupia powiedzialam mojemu ze ufam mu na 99% po tej sytuacji najgorsze jest to ze przy klotni strasznie mu to wypominam prze to czesto sie klocilismy bo teraz staram sie mu nie wypominac tego bo przez to jest tylko gorzej dziwna sytuacja ale kiedys powiedziałam mu ze poczulam sie jakby mnie zdradził psychicznie. nie wiem czemu czasami mysle o tym wszystkim o czym z nia pisal czy sie nie spotkali albo cos, ciezko toche o tym zapomniec teraz uklada nam sie ok ne wychodzi beze mnie nigdzie tlumaczy sie za wszystko nawet zamiast gdzies wyjsc po prostu przyjezdza do mnie pomaga moim rodzicom zrobi mi samochod powiedzial ze ma dosc imprezowania ze juz sie wyszumial wiem ta histoia nie do ładu nie do składu bo po krotce ja pisałam dlatego tak dziwnie ale co wy o tym myślicie zaprzatac sobie dalej tym głowe ?juz teraz nie mamy z nia wcale kontaktu nie widujemy jej tam gdzie ona jest po prostu ja mowie ze tam nie ide a on zostaje ze mna.
Bez zaufania nie ma związku. W tym przypadku żadne z Was nie było bez winy.


[Dziewczyny proszę o pomoc:klik ]
Nie, nie zrobił nic złego, a Ty jesteś przewrażliwiona i ciągle go kontrolujesz. 
Jesteś pewna, że to miłość?

Aamyli napisał(a):

Bez zaufania nie ma związku. W tym przypadku żadne z Was nie było bez winy.[Dziewczyny proszę o pomoc:klik ]
  hmm a co ja takiego zrobiłam ze moja wina jest to ze z ni a pisal ?

Zala21 napisał(a):

Nie, nie zrobił nic złego, a Ty jesteś przewrażliwiona i ciągle go kontrolujesz. Jesteś pewna, że to miłość?
   jaa ile razy mam pisać że go nie kontroluje bo nie mam takiej potrzeby ;) według ciebie to nic złego a dlaczego ? miłość to jest kocham go nad życie i on mnie te z ;)

nelka5554 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Nie, nie zrobił nic złego, a Ty jesteś przewrażliwiona i ciągle go kontrolujesz. Jesteś pewna, że to miłość?
   jaa ile razy mam pisać że go nie kontroluje bo nie mam takiej potrzeby ;) według ciebie to nic złego a dlaczego ? miłość to jest kocham go nad życie i on mnie te z ;)
Po prostu każdemu człowiekowi zdarza się kłamać. A jego kłamstwo nie prowadziło do zdrady Ciebie; przecież nie zrobił z nią nic złego na Boga!
To jeśli uważasz, że to jest miłość to zacznij mu ufać i przestań być przewrażliwiona. Dajżesz chłopakowi żyć a nie snuj intrygi i zamartwiaj się, kiedy nie masz czym.

nelka5554 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Nie, nie zrobił nic złego, a Ty jesteś przewrażliwiona i ciągle go kontrolujesz. Jesteś pewna, że to miłość?
   jaa ile razy mam pisać że go nie kontroluje bo nie mam takiej potrzeby ;) według ciebie to nic złego a dlaczego ? miłość to jest kocham go nad życie i on mnie te z ;)
niestety kryzysy zdarzają się w związku ale od tego zdarzenia nie było żadnego na szczęście ;) kochamy się dla nas 1 dzień rozłąki po takim czasie bycia ze soba to jest masakra ;)

Zala21 napisał(a):

nelka5554 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Nie, nie zrobił nic złego, a Ty jesteś przewrażliwiona i ciągle go kontrolujesz. Jesteś pewna, że to miłość?
   jaa ile razy mam pisać że go nie kontroluje bo nie mam takiej potrzeby ;) według ciebie to nic złego a dlaczego ? miłość to jest kocham go nad życie i on mnie te z ;)
Po prostu każdemu człowiekowi zdarza się kłamać. A jego kłamstwo nie prowadziło do zdrady Ciebie; przecież nie zrobił z nią nic złego na Boga!To jeśli uważasz, że to jest miłość to zacznij mu ufać i przestań być przewrażliwiona. Dajżesz chłopakowi żyć a nie snuj intrygi i zamartwiaj się, kiedy nie masz czym.
   Niby nic nie zrobił tak naprawde tego nigdy się nie dowiem tego ;) przeciez daje mu zyc to dawna historia jest po prostu chciałam waszej opini bo mi się przypomniała ;/a niestety złe wspomnienia bolą, ale nie mysle juz o tym żyje chwilą ;)

nelka5554 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

nelka5554 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Nie, nie zrobił nic złego, a Ty jesteś przewrażliwiona i ciągle go kontrolujesz. Jesteś pewna, że to miłość?
   jaa ile razy mam pisać że go nie kontroluje bo nie mam takiej potrzeby ;) według ciebie to nic złego a dlaczego ? miłość to jest kocham go nad życie i on mnie te z ;)
Po prostu każdemu człowiekowi zdarza się kłamać. A jego kłamstwo nie prowadziło do zdrady Ciebie; przecież nie zrobił z nią nic złego na Boga!To jeśli uważasz, że to jest miłość to zacznij mu ufać i przestań być przewrażliwiona. Dajżesz chłopakowi żyć a nie snuj intrygi i zamartwiaj się, kiedy nie masz czym.
   Niby nic nie zrobił tak naprawde tego nigdy się nie dowiem tego ;) przeciez daje mu zyc to dawna historia jest po prostu chciałam waszej opini bo mi się przypomniała ;/a niestety złe wspomnienia bolą, ale nie mysle juz o tym żyje chwilą ;)
No to albo mu ufasz i go kochasz albo się zastanawiasz czy bzykali się z tą niunią. Nie mogę uwierzyć że jesteś w moim wieku, autentycznie.
Bądź konsekwentna w tym co piszesz; albo wspominasz jakąś nic nie znaczącą sprawę i wypytujesz o tym na forum internetowym, albo żyjesz chwilą.
Pozdrów chłopaka ode mnie i powiedz mu że go podziwiam.
Jeśli chodzi o sposób wypowiedzi Twojej to jest tragedia.

Jeśli chodzi o Twój związek w trójkącie z tą pseudo koleżanką faceta to jest niemożliwe do przyjęcia. Facet niech wybiera albo ona albo Ty.

passoasecret napisał(a):

Jeśli chodzi o sposób wypowiedzi Twojej to jest tragedia.Jeśli chodzi o Twój związek w trójkącie z tą pseudo koleżanką faceta to jest niemożliwe do przyjęcia. Facet niech wybiera albo ona albo Ty.
          nie pytałam o moja wypowiedz tylko o to co zrobił on. Historia stara juz dawno wybrał w sumie to nie było takiej sytuacji ze musial wybierać powiedzial ze kocha tylko mnie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.