6 września 2012, 12:07
Piszę w imieniu koleżanki.
Oto sytuacja:
Dziewczyna, ani ładna, ani brzydka, miła, sympatyczna, zawsze pomocna. Chłopak raczej przystojny, jeszcze trochę fiu bździu w głowie, ale jak trzeba to widać, że umie się ogarnąć. Ona po studiach, on na ostatnim roku. Razem ok. 3 lat. Nagle okazało się, że będą mieli dziecko. Oczywiście jak to bywa na początku- najpierw płacz, potem już radość. Nowiną podzielili się z rodzicami. Najpierw z jej, bo przeczuwali, że to będzie lżejsza przeprawa. I rzeczywiście tak było. On wychowywał się bez ojca. Pojechali do jego matki. A jej pierwsze słowa były takie, że ona wrobiła go w dzieciaka, że ona spieprzy mu resztę życia, a tak w ogóle to trzeba będzie zrobić test na ojcostwo. Ona wstała od stołu i bez słowa wyszła. On za nią. Dziecko się urodziło, zdrowe, ładne. Jego matka się nie pojawiła. Ona postanowiła zrobić test na ojcostwo. Gdy przyszły wyniki (potwierdzające ojcostwo chłopaka, nie miała żadnych wątpliwości) udała się do teściowej, rzuciła je na stół i powiedziała, że nie ma do niej grama szacunku, podobnie jak matka chłopaka do niej. Kobieta stała z wybałuszonymi oczami, dziewczyna wyszła.
I teraz w czym problem- atmosfera jak można się domyślić jest niesłychanie gęsta. Dziewczyna naprawdę nie chce mieć z tamtą babą nic do czynienia (nie dziwię się). Chłopak ostro się z mamuśką awanturował, no ale wiadomo, to jego matka, w końcu sprawa trochę przycichła i on czasem do niej jeździ. On twierdzi, że matka żałuje tego co powiedziała, że to było w nerwach, ale to taki typ człowieka, który do błędu się nie przyznaje i nie przeprosi. Dziewczyna uważa, że to nie ona powinna pierwsza wyciągać rękę.
A Wy jak myślicie?
Lepiej, żeby dziewczyna podkuliła ogon i dla oczyszczenia atmosfery pierwsza przeprosiła?
6 września 2012, 12:20
Ana899 napisał(a):
Chłopak jest niepoważny. Jego matka naprawdę poważnie obraziła dziewczynę (matkę jego dziecka!). Jego matka bezwzglęnie powinna przeprosić, a dopiero wtedy dziewczyna może ewentualnie przeprosić. W żadnym wypadku nie powinna się godzic na to, że matka ja obraziła, a potem bez przeprosin wszystko jest ok. A poza tym jeśli teraz, w takiej sytuacji chłopak weźmie stronę matki zamiast dziewczyny, to jest niepoważnym chłopcem, a nie partnerem i żadnego zwiazku z takim, bo bedzie jeszcze gorzej
moim zdaniem on się zachowuje fair, bo namawia matkę żeby się ogarnęła, przeprosiła, że są rodziną, itd.. Ale tak jak mówiłam- kobieta nie umie użyć słowa przepraszam ani jemu podobnych :/
6 września 2012, 12:22
Skoro matka chłopaka nie umie użyć słowa:"Przepraszam", to ma teraz niepowtarzalną okazję, żeby nauczyć się używać tego słowa i w końcu przemówić ludzkim głosem do synowej. Ja bym nie ustąpiła na miejscu Twojej koleżanki i nie przeprosiłabym pierwsza.
6 września 2012, 12:23
facet powinien namówić mamę żeby zaprosiła ich np na obiad, a żona powinna się zgodzić. Jak babcia zobaczy wnuka to dużo się zmieni. Tylko musi to wyjśc od babci cokolwiek chociaż kawa ciastko
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
6 września 2012, 12:23
Teściową trzeba trzymać krótko, bo wejdzie na głowę. Ale uważam tak jak .morena, pokazałaby dużą klasę wybaczając, wyciągając rękę do zgody, ale broń Boże nie przepraszając.
- Dołączył: 2012-03-09
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1075
6 września 2012, 12:23
Ona nie ma za co przepraszać!!! Jeśli mamusia nie czuje potrzeby przeproszenia jej za swoje skandaliczne zachowanie lub chociażby wytłumaczenia swojego zachowania, to ja bym na jej miejscu nie chciała mieć nic do czynienia z taką kobietą. Z drugiej strony jakie mamuśki potrafią być wredne to się w pale nie mieści
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
6 września 2012, 12:25
goshak napisał(a):
Uważa, że może ją poniosło z tym wychodzeniem bez słowa i rzucaniem wynikami (prawie) w twarz.
ja bym zrolowala wyniki i wsadzila babie w ,.......
6 września 2012, 12:25
Wlasnie... Czy mama chlopaka chce w ogole wnuczka zobaczyc?
6 września 2012, 12:26
ja też wybaczyłam teściowej, ale nie przeprosiłam choć czuła się urażona :)