Temat: sama już nie wiem, proszę pomóżcie...

na początku chciałam napisać, że założyłam nowe konto, bo nie chcę być pozwiązywana ze swoim... mam straszny dylemat. każdy mi mówi inaczej... a ja już się w tym gubię i odechciewa się wszystkiego..

otóż.. jakieś 13 miesięcy temu rozstałam się z chłopakiem. rozstanie było z mojej winy. byłam za nerwowa. w to wszystko włączyli się Jego rodzice, którzy mnie znienawidzili po jednym wybryku moim. wiem, że On się im nie sprzeciwi, boi się ich chyba nawet.. na początku mieliśmy kontakt często, ale twierdził, że mnie nie kocha, że nie możemy być razem. ze mną było źle. później tak się potoczyło, że nie widywaliśmy się prawie w ogóle.. od grudnia widywaliśmy się co ok 2 miesiące, On się czasami odzywał do mnie, rozmawialiśmy, czasami były rozmowy z podtekstem... czasami wysyłał jakieś piosenki, których teksty dawały wiele do myślenia. nie rozmawialiśmy na nasz temat, bo On twierdził, że nie kocha, że musimy ułożyć sobie życie osobno. na spotkaniu dzień po walentynkach powiedział, że wie, że gdyby jedna decyzja wtedy podjęta to bylibyśmy razem teraz nadal.. później widzieliśmy się dopiero w kwietniu, sam przyjechał do mnie, na weekend, poźniej na drugi pod rząd.. wiele rozmawialiśmy. że Mu źle, że nie umie sobie ułożyć życia... teraz, ostatnio na weekendzie znów był u mnie.. każda taka wizyta to dla mnie coś pięknego, bo jest wspaniale że jest obok, że mogę Go mieć chociaż na chwilkę obok... ja wiem, że to chore... ale kocham Go nadal i zrobiłabym wszystko, choć tego nie ukazuje. oboje nie umiemy sobie ułożyć zycia..
czesc osob mówi, że On mnie tylko wykorzystuje, mnie i moją naiwność.. a ja wiem, że On taki nie jest.. nie umiałby traktować dziewczyny jak rzeczy, widzę coś w Jego oczach, ale nie umiem nazwać, w Jego dotyku.. wiem, że jestem spalona u Jego rodziców, ale czy to powód.. proszę poradźcie mi co robic.. dalej być w cieniu i czekać aż się odezwie, czy spotkać się z Nim, postawić sprawę jaksno, a jeśli powie nie to odpuścić, zerwać kontakt.. ja już nie daję rady... tęsknię za Nim za bardzo.. a On.. daje mnóstwo sprzecznych sygnałów.. :((((((((((

będę wdzięczna za każde słowo..

edit: tak wiem, głupie, ale jesteśmy pozornie dorosłymi ludźmi.. ja mam 22 lata On 23.. i zupełnie inne charaktery.. ja bym się mojej rodzinie umiała postawić i być szczęśliwa z Nim, bo to moje życie..
z moich doświadczeń wynika, że jakby Cię kochał i chciał z Tobą być, to znalazłby sposób. Wydaje mi się, że korzysta z okazji spotykania się z Tobą, bo ma inną wizję tej sytuacji niż Ty (w jego oczach nie będziecie parą, mówił Ci zresztą). Nie liczyłabym na związek. seks z eks to bardzo populara sprawa i często wynikają nieporozumienia: facet chce się kochać fizycznie, kobieta liczy na bliskość emocjonalną i kłopoty gotowe.
Pasek wagi

Zmuszona napisał(a):

dałaś mu w twarz i o to wielkie halo ? Jak zaśłużył to i dostał chyba że bez powodu mu dałaś to potraktowali Cię jak wariatkę.

ciekawa jestem jakie byłoby halo, gdyby Ciebie facet uderzył w twarz, bo zasłużyłaś. żaden partner nie zasługuje na tego typu traktowanie...
Pasek wagi

70ada51 napisał(a):

z moich doświadczeń wynika, że jakby Cię kochał i chciał z Tobą być, to znalazłby sposób. Wydaje mi się, że korzysta z okazji spotykania się z Tobą, bo ma inną wizję tej sytuacji niż Ty (w jego oczach nie będziecie parą, mówił Ci zresztą). Nie liczyłabym na związek. seks z eks to bardzo populara sprawa i często wynikają nieporozumienia: facet chce się kochać fizycznie, kobieta liczy na bliskość emocjonalną i kłopoty gotowe.

popieram niestety..
Kiedyś było inaczej ale dziś jest dziś a nie kiedyś. Wydaje się, że jesteś rozchwiana emocjonalnie i nie radzisz sobie sama ze sobą także i związku nowego nie udźwigniesz.
jak mnie denerwuje gdy ktoś się wtrąca w mój związek, bardzo dobrze Cię rozumiem bo nam też ciągle ktoś chciał włazić z butami, to chamstwo w czystej postaci i brak zrozumienia. Moja rada jest taka... Zacznij chodzić w bardzo wysokich szpileczkach, obcisłych spodniach albo mini i dekolt, każdy facet myśli o seksie i wykorzystaj tą słabość. Może się uda że będzie zazdrosny bo jeśli bedzięsz wyglądać jak anioł i inni będą na Ciebie spoglądać. Zacznij malować oczy, delikatnie usta chłopak wymięknie ;) wiem bo sprawdzone :P nie idz z nim do łóżka nim nie oświadczy że jesteście razem i rodzice to zaakceptują. i nie poddawaj się, chcesz go mieć to nim manipuluj. koniec kropka.
A mi się wydaje, że on nadal coś do Ciebie czuje. Spotyka się z Tobą, rozmawiacie, lądujecie w łóżku.
Jaki sens w tym, że ją niby wykorzystuje?? Gdyby chciał mógłby mieć inne dziewczyny, a jednak woli ją.
Może ma problem z tym jak pogodzić Ciebie i swoją rodzinę. Wydaje mi się, że nie wszystko stracone.
Wyjedźcie gdzieś razem, spójrzcie na to pod innym kątek- a na pewno się ułoży:)
trzymam kciuki!
Jak czytam te wasze opinie... masakra jacy wy jesteście delikatni i potem tak jest że dziecka też nie wolno uderzyć a potem takie ciapy wyrastają. Wiadomo że dziecku da się lekkiego klapsa ale dla dorosłego faceta liść w twarz jeśli mówił kobiecie straszne rzeczy albo to była ogólnie jakaś straszna kłótnia poniosły emocje ona poczuła się znieważona, jak szmata, jak nikt, jakby była śmieciem to go uderzyła może on po prostu przekroczył granicę. Ona jest delikatna wiec słowa ranią. Czemu rodzice chcą kierować życiem syna, kiedy on ma dorosnąć, nauczyć się życia, czemu nie dadzą mu poczuć na własnej skórze błędów oni po prostu sami nie mają odwagi wypuścić syneczka z ciepłego gniazdka, to jest samolubne to rodzice potrzebują uczucia, że syn ich nie opuści, gdyby go kochali pozwolili by mu nauczyć się podejmować samodzielne decyzje.
Gdy syn będzie miał już żonę i zdarzy się najmniejsza pierdoła a rodziców już nie będzie po prostu się nie pozbiera, załamie albo będzie tupać nóżką i zginie w tym świecie
A to nie Ty tu kiedyś pisałaś że narobiłaś jakiejś afery i chłopak przyjechał ze swoimi rodzicami do Ciebie bo wzięłaś jakieś prochy i się upiłaś? Kochana jesteś młoda.. życie nie kończy się na jednym facecie!
ludzie jest różnica między pojedynczym uderzeniem kobiety, a faceta! bo gdybym ja dostała z liścia od faceta, to wiem, że nogami by się przykryła i na oczy by mnie on już nie zobaczył, a jak kobieta, z natury słabsza lekko klapnie w złości, to większość facetów nawet nie poczuje... 
a ten gościu ewidentnie zwodzi Cię na piękne oczy i jakieś pierdoły, wszystko pozostałe to ściema - chcesz być z takim mięczakiem co się przez tyle czasu zdecydować nie umie? co się w wieku 23 lat rodzicom postawić nie umie? myślałam, że naćpana i pijana przyszłaś do nich i burdę urządziłaś a tu taki drobiazg? Wasza prywatna kłótnia, której nawet na oczy nie widzieli? Litości... A on mógł zwyczajnie zbagatelizować sprawę, a nie potwierdzać każdą rewelację jaką jakaś "koleżanka" opowiada (ale kabel swoją drogą)
Jakby chciał to by z Tobą był - nie ma nic poza tym!!
Szanuj się, a nie pozwalasz się zwodzić jak jakaś kretynka...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.