Temat: koszmarrrr i oszustwo

Hej, to ja chyba po raz ostatni.Jestem tą dziewczyną, która napisała wątek o kredycie hipotecznym i załamce.Chciałabym podziękować Wam za rady serdecznie i napisać , co u mnie.Przemyślałam tą całą sprawę przez te kilka dni i doszłam do wniosku, że może dobrze byłoby zaryzykować i w końcu wziąc ten kredyt hipoteczny, zwłaszcza, że bank wyliczył z dpołatą rodzina na swoim jakieś 400 złotych raty....Niby dużo nie jest, potem raty ( po 8 latach)wzrastają do 560 zł, więc nie jest jeszcze tak żle.I tak przez 30 lat.No i porozmawiałam spokojnie z mężem, jemu zdolnośc kredytową wyliczyli sporą , bo wykazanych zarobków, prowadząc działalność wykazuje ok. 5tys netto(wchodzi w to niestety dochód pracownika zatrudnionego na czarno).Dalej nie wiem, ile zarabia naprawdę, nam daje kwotę 2,5 tysiąca...Stąd wyliczyłam, że na życie po opłatach zostanie na razie niewiele ponad 1 tysiąc złotych, ale może i ja coś zarobię. Ale w czym problem?Otóż dowiedzialam się wczoraj( mąz się sam przyznał, ale i tak by wyszło)że bez mojej wiedzy, zanim jeszcze zaczął nalegać na ten kredyt hipoteczny zaciągnął na siebie inny kredyt-na jakis super amerykański motocykl), na 5 lat, nie wiem w jakiej wysokości, podejrzewam, że ok.20 tysięcy.I tutaj ręce mi opadły...Ja rozumiem, że to jego pasja, ale w tej sytuacji wydaje sie to po prostu idiotyczne.Wprawdzie powiedział, że sam bedzie go spłacał, nie biorąc z pieniędzy na życie, no ale sama już nie wiem, co otym myśleć.W końcu to kasa na ratę za ten motor mogłaby ułatwić nam życie...A z drugiej strony, skoro to ma go uszczęśliwić...Najgorrze w tym wszystkim jest to, że czuję się taka oszukana.I jakby już zeszło ze mnie powietrze, nie mam po prostu koncepcji co robić.Doradżcie mi...
notion Nie piszemy postu pod postem,tylko robimy edycję.

Zastanawiam się dlaczego Ty jesteś jeszcze z takim człowiekiem.
Pamiętam Twój ostatni temat gdzie pisałaś że mąż dał Tobie warunek "Albo kredyt albo rozwód".
A tu jeszcze wychodzą takie rzeczy.
Tak naprawdę mało wiesz o tym człowieku.Nie zdziwi mnie już nawet jak za chwilę znów czegoś się dowiesz.


biznesmen z niego ekstraklasowy skoro ma swojego pracownika na czarno... Boże, jak w tym kraju ma być normalnie?!?
Dziwne, nie wiem jak można nie wiedzieć ile zarabia małżonek... Również rozumiem mieć każdy swoje pieniądze.. ale żeby nie wiedzieć ile ma drugie, i jeszcze zaciągnąć kredyt i nic nie powiedzieć?? Masakra jakaś, próbowałaś z nim gadać o szczerości w związku ??
bo na działalności raz się zarabia więcej raz mniej ... Wiem bo sama mam i braliśmy na nią kredyt - boże ile było latatnia, tego brakowało tego, w tym czsie cos tam się przeterminowało i trzeba było nowe ....masakra... obcieli nam zdolność o 20 tys bo mieliśmy w domu nie uzywaną , ba nawet nie odpakowana kartę kredytową ikea :) lepiej idz od razu do banku i możesz tez pertraktować oprocentowanie ok 0.5 % zbijesz.My zbilismy 1%. Mam 137 tys na 30 lat w mbanku we frankach rata z ubezpieczeniami to koszt 650-700 zł - zdarzało się 550 :). Do tego płace funduszu remontowego 50 zł miesięcznie i opłaty media i finito. 
Coś musi być że twój mąż prze do kupna mieszkania .....
Nie chcę nikogo bronić ale nigdy nie wiem ile zarobię przez kolejny miesiąc :)
chcesz się związywac kredytem 30 letnim z kolesiem, który oszukuje Cie juz teraz na grube pieniądze????

no, jak chcesz

i nie wiem czemu tak wszyscy koniecznie chca miec mieszkanie na własnosc,
bedzie to zawsze kula u Twojej nogi, pomysl o tym, a na własnosc bedziesz je miała na stare lata, a potem Twoje dzieci
Pasek wagi
Współczuję....
Mnie by szlag jasny trafił i chyba bym zabiła.
Wasze małżeństwo funkcjonuje na dziwnych zasadach..Oszustwa, kłamstwa, szantaże....
Pasek wagi
ja bym temu człowiekowi juz nawet w wyjściu na zakupy nie zaufała, a co dopiero w braniu kredytu na mieszkanie... i gdzie on ten motor trzymał, ze wcześniej o tym nie wiedziałaś? dla mnie to niewyobrażalne, być z kimś, mieszkać razem i nie wiedzieć o takich rzeczach.

yuratka napisał(a):

nie wiem czemu tak wszyscy koniecznie chca miec mieszkanie na własnosc,bedzie to zawsze kula u Twojej nogi, pomysl o tym, a na własnosc bedziesz je miała na stare lata, a potem Twoje dzieci

lepiej wynajmować, czy mieszkać z rodzicami ?? nie wszyscy dostają mieszkanie w spadkach.;)

coooo??? twój mąż wziął bez twojej wiedzy kredyt na 20 tys.???

ja bym na twoim miejscu najpierw pojechała do spa z przyjaciółką (a co, niech się trochę powkurza, a ty skorzystasz ), kupiła sobie super kosmetyki, a po powrocie - szczera do bólu rozmowa. jesteście razem, jesteście małżeństwem, więc musicie podejmować tak ważne decyzje razem.

edit: nie znam poprzedniego wątku, ale trochę rozumiem jak to jest z "samodzielnymi" decyzjami facetów. też miałam z tym problem - co prawda zupełnie mniejszego kalibru niż ty, ale powiedzmy, że tego samego gatunku. kiedy dowiedziałam się o niektórych rzeczach, następnego dnia - po przemyśleniu tematu - usiadłam z nim do rozmowy. bez płaczu, pretensji, powiedziałam o moich uczuciach, o tym, że ważne decyzje powinniśmy podejmować wspólnie, że z mojej strony jest tak samo - omawiam z nim moje decyzje itd.
także ogólne rozumiem ten problem. nie sądzę, że trzeba każdą osobę przekreślać, bo nie jest ideałem. przecież nie ma sensu brać rozwodu w tej sytuacji, trzeba pracować nad związkiem. ale należy reagować - i to od razu.
Pasek wagi
Jesteś jakaś wycofana w tym związku... o niczym nie wiesz i dajesz sobą manipulować. Gratuluję postawy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.