Temat: załamana, proszę poradźcie

Witam Wszystkich!
 Jesteśmy ze sobą od roku, ja mam 22 lata on 28. Od samego początku różnie to z nami bywało, raz lepiej raz gorzej, jednak zawsze znajdywaliśmy rozwiązanie aby było między nami dobrze i z czasem pojawiło się między nami silne uczucie i więź. Postanowiliśmy zamieszkać razem, głównie dlatego, ze ja miałam nieciekawą sytuację mieszkając w akademiku a on na stancji. Długo zastanawiałam się czy to dobry pomysł- czy to nie za szybko, jak będziemy się dogadywać mieszkajac pod jednym dachem itp. Skończył się rok akademicki, ja wróciłam na wakacje do mojej rodzinnej miejscowości i przyjezdżam do niego co weekend bo on tu pracuje. Od tego czasu zaczeło się psuć między nami, ciągle się kłócimy. Ja jestem osobą spokojną, on jest towarzyski i lubi spotykać się ze znajomymi, szczególnie dobrze dogaduje się z koleżankami, czego ja nie mogę znieść :( on ciągle chce odnawiać stare przyjaźnie z koleżankami, spotyka się z nimi wychodzą na kawę, piwo i wypisują do siebie smsy. Bez przerwy robię mu o to awantury i płaczę bo boję się, że w końcu któraś mi go odbije. On pochodzi z miejscowości daleko oddalonej od miejscowości w której razem zamieszkaliśmy. Poznałam narazie tylko jego rodzeństwo. Aktualnie on jest na urlopie i pojechał do siebie do domu, rzadko pisze, prawie w ogole nie dzwoni i wiem że codziennie spotyka się z tymi kolezankami. Za kilka dni mam tam do niego pojechać bo jego mama chce mnie poznać. Tym czasem on poinformował mnie że jego kolezanka chciałaby do niego przyjechać i nocować w naszym mieszkaniu, on powiedzial mi, że zgodzi się jeśli ja na to pozwolę i ja bedę wtedy w mieszkaniu i jak przyjadę do niego to chce abyśmy się z nią spotkali i bym ją poznała. nie wiem co o tym myśleć, mam się czym martwić czy przesadzam? bardzo proszę doradźcie mi, kocham go ale jego kolezanki doprowadzają mnie do obłędu :((( kiedy zapytałam go czy jego kolezanki są warte moich łez powiedział ze tak, a kiedy zapytałam czy nawet naszego rozstania odpowiedział nie wiem. Jestem kompletnie załamana :(((
niestety wygląda na to, że one są dla niego wazniejsze.  w życiu nie powinien twierdzić, że jakieś tam koleżanki, które i tak pójdą swoją drogą i będą żyły własnym życiem są ważniejsze od osoby, z którą on miałby spędzić resztę życia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.