Temat: on

mam problem. Jestem prawie rok z chlopakiem. Jak to bywa co jakis czas sie klocimy. No wlasnie. Dzis tez. Ja zaczelam prace wczoraj i moge pracowac w tym miejscu tylko w lipcu. Wiec ide tez jutro. Powiedzialam juz szefowej i isc musze. On zaczyna od poniedzialku gdzies indziej. Dzis, jakies 2 godziny temu napisal do mnie w sprawie jutra. A ze jestem zajeta i nie moge, jedynie od jutra po poludniu do niedzieli do poludnia to mowie by przyjechal do mnie. On ze nie, nie oplaca sie. I sie zaczyna. Dzis jest jakas impreza, mowi ze idzie a jutro jedzie nad wode. Dla mnie to jakies chore. Ja nigdzie nie chodze, zawsze z nim, a jak chce gdzies isc to sie wkurza. A co on robi? To samo.. Poszedl. Wiem ze poszedl. Poplakalam sie. Czuje ze ma mnie w dupie.. Ciagle musze ustepowac bo jak nie to sie nie odzywa.. Raz na jakis czas jak wymusze podczas rozmowy to zeby sobie przemyslal to przeprosi. Nie wiem co mam robic. Kocham go ale boli mnie ze mnie olewa.. Teraz nawet nie pisze.. serce mnie boli.. Chce z nim byc ale meczy mnie jego zachowanie, nie umiem mu przetlumaczyc tego ze sprawia mi przykrosc..
Pasek wagi
Mam ci przesłać skan dowodu czy jak ;p ?  Niestety nie rozgryzłaś, mnie ciężko rozgryźć, a w dodatku jestem z tych, którzy nie są zbyt ufni w stosunku do nowo poznanych osób, taka moja natura i taki los moich doświadczeń. Jest takie powiedzenie, że żeby dobrze poznać człowieka trzeba z nim zjeść beczkę soli, ja żeby komuś zaufać potrzebuję zjeść z nim morze soli, niestety, ale tak bym się opisał. Co do wieku nie kłamię, pod koniec września skończę 20. Nie wiem czy sprawiam wrażenie jakbym miał mniej, Twoja opinia, Twoje zdanie.

Czyli masz 19. Mylisz się w zeznaniach. Podobno ludzie urodzeni we wrześniu to wrednoty. No i zgadza się w twoim wypadku ;PPP
Ale ja jestem bardzo łagodnie usposobiony do ludzi. Jedynie mam tak, że jeżeli ktoś przypieprzy mi na tyle, że mnie zaboli to raczej nie odpuszczam ;]
Myślałam, że będziesz toczył bój, ze nie jesteś dziecko i masz lat 1000500100900 he he- zepsułeś zabawe. :(  Ech sama nie wiem po co gadam z tobą. Przecież wkurzasz mnie naj naj bardziej ze wszystkich, grrrrrr.
Już odkryję się totalnie i powiem, że dokładnie 28.09.1992 czyli znasz już moją dokładną datę urodzin i  możesz zrobić ze mną wszystko co zechcesz. Czyli 28 to już praktycznie październik, więc tej wredoty mam tylko odrobinkę, tyci, kapkę.
Ja mam podobne odczucie, powinienem przestać z Tobą gadać już dawno, a mimo to rozmowa toczy się cały czas. Dziwne, ale tak właśnie jest.
Łahaha, propozycja nie do odrzucenia, że mogę ci zrobić co chcę. To jesteś mój. Mogę ci wrzucać na forum? nieeeee, no żartuje, ale ubaw będą mieli modzi jutro, no padną. Zapiszemy się na forever w historii Vitalii :) Ale jadku masz sporo i tak jak na koniec września :P
"Łahaha, propozycja nie do odrzucenia, że mogę ci zrobić co chcę."

Cofam to, cofam! Zostałby ze mnie pewnie tylko przecier pomidorowy.

"Ale jadku masz sporo i tak jak na koniec września"

To w takim razie coś w fabryce widocznie sknocili.

Z pewnością się zdziwią ;]
Ale co, chcesz, żeby rodzice reklamację złożyli? No nie żartuj, aż taki wadliwy to chyba nie jesteś. Ale jaja, ale się rozgadałeś... może idź już spać, bo nie wstaniesz?

Ps. nie ma cofania, slowo sie rzekło!
Jaki miło się zrobiło. :)
(To smutne, że nie mam nic lepszego do roboty)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.