- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2057
6 lipca 2012, 21:54
mam problem. Jestem prawie rok z chlopakiem. Jak to bywa co jakis czas sie klocimy. No wlasnie. Dzis tez. Ja zaczelam prace wczoraj i moge pracowac w tym miejscu tylko w lipcu. Wiec ide tez jutro. Powiedzialam juz szefowej i isc musze. On zaczyna od poniedzialku gdzies indziej. Dzis, jakies 2 godziny temu napisal do mnie w sprawie jutra. A ze jestem zajeta i nie moge, jedynie od jutra po poludniu do niedzieli do poludnia to mowie by przyjechal do mnie. On ze nie, nie oplaca sie. I sie zaczyna. Dzis jest jakas impreza, mowi ze idzie a jutro jedzie nad wode. Dla mnie to jakies chore. Ja nigdzie nie chodze, zawsze z nim, a jak chce gdzies isc to sie wkurza. A co on robi? To samo.. Poszedl. Wiem ze poszedl. Poplakalam sie. Czuje ze ma mnie w dupie.. Ciagle musze ustepowac bo jak nie to sie nie odzywa.. Raz na jakis czas jak wymusze podczas rozmowy to zeby sobie przemyslal to przeprosi. Nie wiem co mam robic. Kocham go ale boli mnie ze mnie olewa.. Teraz nawet nie pisze.. serce mnie boli.. Chce z nim byc ale meczy mnie jego zachowanie, nie umiem mu przetlumaczyc tego ze sprawia mi przykrosc..
6 lipca 2012, 21:56
I co my mamy z tym wspólnego?
Gdybyś była łaskawa sformułować czego oczekujesz. Mamy pocieszyć, czy napisać żebyś go rzuciła?
Edytowany przez 8c6e70ef167b9637d6096ba26922d724 6 lipca 2012, 21:57
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2057
6 lipca 2012, 22:00
porady. Nie wiem co mam zrobic. Co juz napisalam powyzej..
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
6 lipca 2012, 22:01
ciesz się że w ogóle kogoś masz, kogo kochasz.
a jeśli Cię to nie zadowala, no to nie wiem, odejdż czy jak chcesz.
6 lipca 2012, 22:01
fatblackcat napisał(a):
I co my mamy z tym wspólnego?Gdybyś była łaskawa sformułować czego oczekujesz. Mamy pocieszyć, czy napisać żebyś go rzuciła?
jak będzie go trzymać w klatce to on ją rzuci.
litości, facet też ma prawo gdzieś wyjść...
- Dołączył: 2012-05-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 99
6 lipca 2012, 22:01
Ja nigdzie nie chodze, zawsze z nim, a jak chce gdzies isc to sie wkurza
Weź koleżanki i idźcie do kina, na imprezę.. przecież nie będziesz w domu siedzieć i się zamartwiać, kiedy on się bawi, przecież oboje macie prawo bawić się osobno, a nie ciągle razem :/
Edytowany przez limon 6 lipca 2012, 22:02
6 lipca 2012, 22:02
fatblackcat napisał(a):
I co my mamy z tym wspólnego?Gdybyś była łaskawa sformułować czego oczekujesz. Mamy pocieszyć, czy napisać żebyś go rzuciła?
czemu ty tak wszystkich krytukujesz????
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
6 lipca 2012, 22:02
Oktaniewa napisał(a):
porady. Nie wiem co mam zrobic. Co juz napisalam powyzej..
porada na forum w takim temacie ogranicza się do:
1) porozmawiaj z nim
2) zerwij z nim
3) nic nie rób z tym
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2057
6 lipca 2012, 22:03
ale niech chodzi, ale niech mi tez pozwala. Ja chce isc, od razu awantura, dlatego nie chodze bo nie chce sie z nim klocic. A on idzie i nie zwaza na mnie czy ja siedze w domu czy nie
nie mam nawet z kim pogadac o tym..
Edytowany przez Oktaniewa 6 lipca 2012, 22:06
- Dołączył: 2008-07-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 3895
6 lipca 2012, 22:08
nie jestes jego wlasnoscia zeby mial ci pozwalac isc z kolezanka do kina czy na zakupy no litosci - szanuj sie dziewczyno. Jak on idzie to spoko a ty masz siedziec w domu i m jak milosc ogladac? Nie zyjemy w Iranie.