- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lipca 2012, 12:05
Mieszkamy z męzem ''za granicą'' . Mamy 5 letniego synka. Ja jestem w ciąży. Miesiąc temu przyjechała do nas jego siostra. Pracuje tu, dorabia przez wakacje. Bardzo sie przez nia pokłóciliśmy..Dałam męzowi w twarz a on mnie pobił...Bak mi słów dziewczyny. To długa historia, nie będe sie rozpisywać. Poprostu doradźcie błagam bo niewiem co robić. Ona rozpętała 3 wojne światową a ja jestem rozdarta. Po te jsytuacji wyszło z niego jaki potrafi być. Jak moge liczyc na własnego męża. Powiedziałam, mu że albo ona albo ja. Żeby wynajęła soebie mieszkanie i dała nam spokój. A on na to, że nie. Ja naprawde dziewczyny niewiem co robić. Nasz syn teraz jest w Polsce z dziadkami. Grubo sie zastanawiam czy ja wogóle chce z nim byc. Dzisiaj będe z nim rozmawiać. Zapytam sie czy chce zniszczyc nasz związek, co z nami, co z dziećmi. Czuje, że mu wogóle na nas nie zależy. Liczy sie tylko ona, że tu przyjehała i on jej pomaga. A co ze mną ?? Z tym, że jestem w ciąży, że mamy syna. Doradźcie mi co robić, czuje, że ta rozmowa niczego nie zmieni. On nie zmieni swojej decyzji. Ona teraz pojechała na 4 dni do polski i mam okazje porozmawiac spokojnie bez niej. Ale on mnie traktuje jak ścierwo. Ja niewiem co robic, nie mam z kim porozmawiać, nie mam do kogo sie przytulić..
Boje sie bo jestem w ciązy. Niewiem jak sobie dam rade sama z dwójką dzieci. Zastanawiałam sie nad usunieciem..ale nie mogłabym.Niewiem czy zostac tu i wynając sobie mieszkanie bo tu wyzyje z dziećmi. Chociaż chętniej wróciłabym do Polski..tam mam mame, przyjaciół. Co ja mam robic dziewczyny? Nie chce mi sie żyć. Bardzo sie zawiodłam na meżu a ona w 3 tyg zniszczyła to co budowalismy latami. Cieszyliśmy sie, że mamy mieszkanie, każdym kupionym meblem do domu. Obydwie ciąze nie były z przypadku. W lutym sie pobraliśmy, zaszłam w ciąże. Jestem w drugim miesiącu, wszystko planowane. A on mi teraz mówi, żebym sie wyskrobała. Potem starał sie to odkęcić..ale brak mi słów. Nie chce mi sie żyć....Może pojade do Polski? Zostawic go ?
Wiem, że pisze chaotycznie ale płacze, nie moge zebrac mysli, za duzo ich w głowie mam... Jestem bardzo rozdarta. Chętnie bym go zotawiła ale żal mi dzieci...Chowane bez ojca .........
Edytowany przez BarbieDi 6 lipca 2012, 12:09
6 lipca 2012, 12:18
6 lipca 2012, 12:20
To co opisujesz nie jest powodem do rozwodu ... ochłoń i przemyśl wszystko na spokojnie. Niestety na poczatku ciąży hormony buzują co często zniekształca obraz rzeczywistości ....
Tak ale nastepnego dnia powiedziłam mu, że ona jest hamska. I ma sobie znależć mieszkanie. Długo by opisywać. Ona poszła za mną z tego festynu, wyzywała mnie, w końcu poszli za mną do auta a ja sie pytam czy mam mi coś do powiedzenia. a ona : h... ci w d**'' mój mąż z tym nic nie zrobił, nie zareagował. Dlatego czuje sie zdradzona przez niego. Wysadziłam ja z auta bo nie dam sie tak traktowac a ta jak wysiadała uderzyła mnie w twarz. On pobiegł za nią. Mało tego zabał mi kluczyki od auta a ja stałam na moście..Wrócił i mi gada po pijaku, że go wkur***, że jest że mna ze wzhględu na dziecko. To po co robił mi kolejne dziecko, po co ten ślub. ??? Rano powiedziłąm, że ona ma sie wyprowadzić a on na to , że nie i żebym sie wyskrobała! Dostał w twarz i tak mi oddał, że mnie pobił
6 lipca 2012, 12:21
.
Edytowany przez smerfetka90 24 sierpnia 2014, 15:16
6 lipca 2012, 12:22
6 lipca 2012, 12:22
6 lipca 2012, 12:24
6 lipca 2012, 12:28
Tak ale nastepnego dnia powiedziłam mu, że ona jest hamska. I ma sobie znależć mieszkanie. Długo by opisywać. Ona poszła za mną z tego festynu, wyzywała mnie, w końcu poszli za mną do auta a ja sie pytam czy mam mi coś do powiedzenia. a ona : h... ci w d**'' mój mąż z tym nic nie zrobił, nie zareagował. Dlatego czuje sie zdradzona przez niego. Wysadziłam ja z auta bo nie dam sie tak traktowac a ta jak wysiadała uderzyła mnie w twarz. On pobiegł za nią. Mało tego zabał mi kluczyki od auta a ja stałam na moście..Wrócił i mi gada po pijaku, że go wkur***, że jest że mna ze wzhględu na dziecko. To po co robił mi kolejne dziecko, po co ten ślub. ??? Rano powiedziłąm, że ona ma sie wyprowadzić a on na to , że nie i żebym sie wyskrobała! Dostał w twarz i tak mi oddał, że mnie pobiłTo co opisujesz nie jest powodem do rozwodu ... ochłoń i przemyśl wszystko na spokojnie. Niestety na poczatku ciąży hormony buzują co często zniekształca obraz rzeczywistości ....
Edytowany przez Zabka92 6 lipca 2012, 12:30
6 lipca 2012, 12:31
Tak ale nastepnego dnia powiedziłam mu, że ona jest hamska. I ma sobie znależć mieszkanie. Długo by opisywać. Ona poszła za mną z tego festynu, wyzywała mnie, w końcu poszli za mną do auta a ja sie pytam czy mam mi coś do powiedzenia. a ona : h... ci w d**'' mój mąż z tym nic nie zrobił, nie zareagował. Dlatego czuje sie zdradzona przez niego. Wysadziłam ja z auta bo nie dam sie tak traktowac a ta jak wysiadała uderzyła mnie w twarz. On pobiegł za nią. Mało tego zabał mi kluczyki od auta a ja stałam na moście..Wrócił i mi gada po pijaku, że go wkur***, że jest że mna ze wzhględu na dziecko. To po co robił mi kolejne dziecko, po co ten ślub. ??? Rano powiedziłąm, że ona ma sie wyprowadzić a on na to , że nie i żebym sie wyskrobała! Dostał w twarz i tak mi oddał, że mnie pobił
6 lipca 2012, 12:32
6 lipca 2012, 12:32