- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 lipca 2012, 13:48
5 lipca 2012, 20:22
zacznijcie chodzic na randki, tance, wychodzic razem ze znajomymi, ogolnie to duzo przypomina jak kiedys patrzylo sie na niego i emocje czesto wracaja
5 lipca 2012, 20:34
Wiesz co, ja jestem w dokładnie odwrotnej sytuacji. Widzę że nie pociągam mojego faceta tak jak kiedys.. (jestesmy ze sobą 4lata) i mnie to dobija. utylam przez ostatni rok..wiec łudze się ze jak schudne to sie wszystko zmieni. najbardziej dobijajace jest to, że on tez wymysla rozne dziwne argumenty... nie wiem co mam Ci poradzic.. ale wiedz, ze Twoj facet napewno to widzi i czuje ze nie mowisz mu prawdy... może musicie od siebie odpocząć?
5 lipca 2012, 20:36
Jeśli On już Cię nie zdobywa... przynajmniej tak od czasu do czasu i nie zaimponuje Ci czymś na codzień - to nie ma się co dziwić. U kobiety sex siedzi w głowie...
Ale druga sprawa, piszesz o jakichś rozstaniach w ciągu tych 3 lat, kłótniach, cierpieniach, zdradach (nie wiem czy to Ty pisałaś bo w tym wątku jest wiele historii, mogło mi się zlać..., w każdym razie tych rozstań jestem pewna) - to co to za związek? Jak nie ma takiego prawdziwego nie nadszarpniętego zaufania, miłości pięknej, nie skażonej... No nie chcę oceniać, ale odgrzewane związki, sklejane na siłę, tak się właśnie kończą. <Mogę w tej ocenie się mylić, ale taki mi się wysunął wniosek>
5 lipca 2012, 20:39
Jeśli On już Cię nie zdobywa... przynajmniej tak od czasu do czasu i nie zaimponuje Ci czymś na codzień - to nie ma się co dziwić. U kobiety sex siedzi w głowie... Ale druga sprawa, piszesz o jakichś rozstaniach w ciągu tych 3 lat, kłótniach, cierpieniach, zdradach (nie wiem czy to Ty pisałaś bo w tym wątku jest wiele historii, mogło mi się zlać..., w każdym razie tych rozstań jestem pewna) - to co to za związek? Jak nie ma takiego prawdziwego nie nadszarpniętego zaufania, miłości pięknej, nie skażonej... No nie chcę oceniać, ale odgrzewane związki, sklejane na siłę, tak się właśnie kończą.
5 lipca 2012, 20:40
Sęk w tym, że on nie lubi takich rzeczy.- Na randki szkoda mu pieniędzy- Tańczyć nie potrafi i nie chce- Nie mamy wspólnych znajomych To dosć trudny dla mnie związek, poświęciłam dla niego bardzo wiele (właśnie takie wypady, imprezy, nawet przyjaciół)... I to też mi bardzo doskwiera.zacznijcie chodzic na randki, tance, wychodzic razem ze znajomymi, ogolnie to duzo przypomina jak kiedys patrzylo sie na niego i emocje czesto wracaja
Edytowany przez szara.naga.jama 5 lipca 2012, 20:53
5 lipca 2012, 20:44
I Ty się jeszcze zastanawiasz czy warto o to walczyć? Łączy Was w ogóle jeszcze coś fajnego czy tylko wzajemne pretensje?Dziewczyno, jesteś jeszcze bardzo młoda. Wg mnie naprawdę bardzo ciężko utrzymać związek który zaczęło się w wieku -nastu lat - nie wierzę, że takie się nie zdarzają, ale w moim otoczeniu jednak większość się rozpadła i dopiero przy 2-3 partnerze osoby które znam mogą stwierdzić, że są NAPRAWDĘ szczęśliwe.Sęk w tym, że on nie lubi takich rzeczy.- Na randki szkoda mu pieniędzy- Tańczyć nie potrafi i nie chce- Nie mamy wspólnych znajomych To dosć trudny dla mnie związek, poświęciłam dla niego bardzo wiele (właśnie takie wypady, imprezy, nawet przyjaciół)... I to też mi bardzo doskwiera.zacznijcie chodzic na randki, tance, wychodzic razem ze znajomymi, ogolnie to duzo przypomina jak kiedys patrzylo sie na niego i emocje czesto wracaja
5 lipca 2012, 20:44
Schudne21 - nie jesteś atrakcyjna:) <Fizycznie - napewno jesteś...> Ale jako kobieta straciłaś swój urok dla Twojego mężczyzny. Zapominasz o sobie, robisz w łóżku cuda wianki, skaczesz koło niego, a to wszystko przynosi odwrotny skutek. Dlaczego? Bo mężczyzna to zdobywca. A Ty się mu podajesz na tacy. I jeszcze łzy w łóżku... Najprostsza zasada - być zadbaną, uśmiechniętą, nie mieć żadnego parcia na sex, zająć się swoim życiem, wyjść z kumpelą, kupić sobie książkę, zająć się sobą i troszeńke zdystansować męża. Troszeńkę:) A w łóżku, jeśli od jakiegoś czasu się narzucasz to odpuść. Kładź się zadbana i czekaj aż w końcu obudzi się w nim przytłamszony samiec. A jak się obudzi to też, nie reaguj od razu, niech Cię zdobywa, rozbudza... niech on teraz staje na głowie żeby Ciebie zaspokoić:)
5 lipca 2012, 20:48
Lubimy MMORPG ;DI Ty się jeszcze zastanawiasz czy warto o to walczyć? Łączy Was w ogóle jeszcze coś fajnego czy tylko wzajemne pretensje?Dziewczyno, jesteś jeszcze bardzo młoda. Wg mnie naprawdę bardzo ciężko utrzymać związek który zaczęło się w wieku -nastu lat - nie wierzę, że takie się nie zdarzają, ale w moim otoczeniu jednak większość się rozpadła i dopiero przy 2-3 partnerze osoby które znam mogą stwierdzić, że są NAPRAWDĘ szczęśliwe.Sęk w tym, że on nie lubi takich rzeczy.- Na randki szkoda mu pieniędzy- Tańczyć nie potrafi i nie chce- Nie mamy wspólnych znajomych To dosć trudny dla mnie związek, poświęciłam dla niego bardzo wiele (właśnie takie wypady, imprezy, nawet przyjaciół)... I to też mi bardzo doskwiera.zacznijcie chodzic na randki, tance, wychodzic razem ze znajomymi, ogolnie to duzo przypomina jak kiedys patrzylo sie na niego i emocje czesto wracaja
5 lipca 2012, 20:49
Schudne21 - nie jesteś atrakcyjna:)Ale jako kobieta straciłaś swój urok dla Twojego mężczyzny. Zapominasz o sobie, robisz w łóżku cuda wianki, skaczesz koło niego, a to wszystko przynosi odwrotny skutek. Dlaczego? Bo mężczyzna to zdobywca. A Ty się mu podajesz na tacy. I jeszcze łzy w łóżku... Najprostsza zasada - być zadbaną, uśmiechniętą, nie mieć żadnego parcia na sex, zająć się swoim życiem, wyjść z kumpelą, kupić sobie książkę, zająć się sobą i troszeńke zdystansować męża. Troszeńkę:) A w łóżku, jeśli od jakiegoś czasu się narzucasz to odpuść. Kładź się zadbana i czekaj aż w końcu obudzi się w nim przytłamszony samiec. A jak się obudzi to też, nie reaguj od razu, niech Cię zdobywa, rozbudza... niech on teraz staje na głowie żeby Ciebie zaspokoić:)
5 lipca 2012, 20:51
Ale czy jest sens wierzyć w piękną, idealną i nieskażoną miłość? Po 20 latach chyba nie da się i tak utrzymać takiego pięknego stanu.
Jest:)