- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 417
2 lipca 2012, 20:15
dlaczego przeznaczenie, los, amorki , czy Bóg czy kto nad tym, panuje sprawia że jedna osoba się zakochuje a druga nie ? Mam zranione serduszko i tęsknie za nim. Wiem że nie powinnam do niego pisać chociaż i tak już się poniżyłam prosząc by został i mówiąc że go kocham. staram się być twarda i nie pisać ale przychodzi chwila i moment że nie mogę :(
Jak mam sobie poradzić z uczuciami które mnie zjadają?
Wszystko jeszcze potęguje moją depresja że nie dam rady:/
Jak to wszystko odwrócić by myślał inaczej ?
Czy kiedyś wróci ?
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1885
2 lipca 2012, 20:17
nic na sile, najgorsze co moze byc to litosc
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 312
2 lipca 2012, 20:17
A jak On myśli? Co powiedział?
2 lipca 2012, 20:18
Nie wróci. Nie łudź się, tak będzie najlepiej, bo jeżeli całe życie zamierzasz żyć marzeniami i pragnieniami dotyczącymi jego - sama siebie zniszczysz. On już nie wróci.
Zamiast tego odnów stracone kontakty. Spotkaj się z osobami, które coś dla Ciebie znaczą, a Ty coś znaczysz dla nich. Znajdź sobie nową pasję, albo obecną pogłęb na nowo. Zajmij sobie każy ułamek wolnego czasu.
I pamiętaj: on nie wróci.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
2 lipca 2012, 20:19
Hmmm a ile masz lat? Ja swoje chyba jedyne powazniejsze rozczarowanie milosne przezylam w wieku lat 18. szczerze to moze tydzien ,cierpialam" nie moglam sie skupic na nauce itd a potem calkowicie mi przeszlo. Dotrzegalm jego rozliczne wady i ze nie zaslugiwal na uczucie. Odzylam na nowo, wbrew pozorom bycia singlem moze byc piekne. Ja teraz jestem w stalym zwiazku ale bardzo milo wspominam momenty w ktorych bylam sama, mlodosc, wolnosc, niezaleznosc i zabawa, robilam co chcialam:) Potem nadszedl moment, ze juz mialam dosyc tego stanu:) Ciesz sie zyciem.czas leczy rany.
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 417
2 lipca 2012, 20:35
mam 22 lata i drugi tydzień cierpię :(, trudno uwierzyć że nie wróci a powiedział że nie ma sensu :(
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto:
- Liczba postów: 142
2 lipca 2012, 20:35
Nie, on nie wróci. Przestań żyć marzeniami i nadzieją, że jeszcze będziecie razem, bo robisz sobie ogromną krzywdę.
Byłam w takiej samej sytuacji, jak ty i uwierz, nie trać czasu, wykasuj numer, nie oglądaj zdjęć. Zacznij żyć swoim życiem, w którym już go nie ma.
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 417
2 lipca 2012, 20:36
przed nim długo byłam singlem nie chce już
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 417
2 lipca 2012, 20:37
macie racje też bym komuś tak radziła ale na razie chyba za wcześnie
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
2 lipca 2012, 20:41
Musisz przecierpiec swoje, nie ma innej rady. Nie wiem jaka to byla zazylosc ale wszystko jescze wroci do normy, zawsze wraca bo zycie toczy sie dalej, a Ty poznasz kogos innego!