Temat: Wspólne mieszkanie - kiedy?

Po jakim czasie najlepiej jest zamieszkać razem ? 
Wiadomo, że na początku chcemy być razem non stop i już takie myśli chodzą po głowie, ale po jakim czasie "najzdrowiej i najbezpieczniej" jest zdecydować się na tak poważny krok ? 

My zamieszkaliśmy ze sobą po ponad 4 latach, i myślę, że gdyby mnie nie zmusiła moj sytuacja rodzinna to jeszcze bym spokojnie poczekała  z 2 lata.jako świeża"pani domu" moge powiediec, że to nie jest takie hop siup, byanjmniej nie dla mnie. bo w domu rodzinnym rzadko kiedy gotowałam, tutaj muszę, w domu rodzinnym sprzatałam swoj pokoj i pomagałam w reszcie, tutaj mieszkanie praktycznie całe ogarniam sama z pomocą faceta..czyli... no nie wiem, ale nie radzę się śpieszyć. Ja jestem młoda mam 19 lat i uważam, że po prostu trzeba być na to gotowym, bo znosić humorki dnia codzinnego też nie jest łatwo.
Pasek wagi
Uważam, że nie ma na to recepty. Najlepsza odpowiedź, to w momencie, kiedy oboje będziecie czuli się gottowi na taki krok. Natomiast branie ślubu, bez wcześniejszego mieszkania ze sobą jest dla mnie głupotą.
Pasek wagi
Jak ma byc to powazny zwiazek to: jak najszybciej =)
Bo wspolne mieszkanie odkrywa wszystko i zwiazek albo przetrwa albo nie (i wtedy nie tracisz np 4lat przed zamieszkaniem)
My zamieszkalismy razem po 4 miesiacach ale w sumie ostatni miesiac przed wprowadzeniem sie do mnie moj chlopak i tak praktycznie u mnie mieszkal

maaaj napisał(a):

a ja zamieszkałam ( z obecnym osobistym małżem) zanim postanowiliśmy być razem - oczywiście w jednym mieszkaniu, a nie pokoju

dokladnie tak samo mialam:) wynajelismy wspolnie mieszkanie z dwoma sypialniami, a i tak pewnego dnia skonczylismy w jednej:)

Pasek wagi
My zamieszkalimsy razem po poltorej roku bycia razem. Ja mialam 23, on rok starszy. Juz rok minął i się do siebie tylko zblizyslimy, same pozytywne rzeczy moge powiedziec;)
Pasek wagi
ja z moim zamieszkałam po 3 miesiącach, ale wczesniej w sumie czesto u siebie nocowalismy... mieszkamy pół roku razem i jest super


my zamieszkalismy razem w zasadzie od razu ... tzn kiedy do mnie przychodzil to nocował a teraz oficjalnie ja wprowadzilam sie do Niego i nie żałuję .. jest cudnie ...chociaż bywaja i maóe sprzeczki ...ale nie wyobrażam sobie ślubu z nim gdybyśmy mieli razem nie mieszkac wcześniej .. 

kraaa napisał(a):

po ślubie.


Mam nadzieję że żartujesz? Jak można dobrze poznać faceta nie mieszkając z nim przed ślubem? Faceci bardzo dobrze się maskują a po ślubie może być totalna kicha ;/
Razem zamieszkaliśmy po 1,5 roku bycia razem, wcześniej praktycznie kilka razy w tygodniu pomieszkiwałam u niego :) Teraz w lipcu stuknie nam rok mieszkania razem. To najlepsze wyjście, poznaje się drugą osobę i pozwala się 'dotrzeć'. Znam wiele szczęśliwych par, mających 2-3 letni staż a po wspólnym zamieszkaniu zwykle kończyło się to rozstaniem.

Po ślubie? W życiu! Dopiero po takim chrzcie bojowym, jakim jest zamieszkanie razem, mogłabym zdecydować się na ślub. 

Jak ty to sobie wyobrażasz? Spotykacie się dwa razy w tygodniu i nagle ślub? I bajka zmienia się w koszmar:)?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.