- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
1 lipca 2012, 17:00
Już kiedyś zwierzałam sie z mojego problemu, ale teraz jest coraz gorzej. Ciągle sie o to kłócimy, a ostatnio padło nawet słowo "rozwód". Jestem przerażona. Czy widzicie jakieś konstruktywne wyjście z tej sytuacji? Kocham męża i nie chcę go stracić...
przed ślubem (5 lat temu) wydawało mi się to sprawą bardzo odległą i nie myślałam na ten temat. W sumie wydawało mi się, że kiedyś tam będę chciała. Ale gdy teraz trzeba już podejmować konkretne decyzje - widzę że nie chcę!
Edytowany przez synestezjaa 1 lipca 2012, 17:08
1 lipca 2012, 17:01
a dlaczego nie chcesz mieć dzieci
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
1 lipca 2012, 17:01
no niestety obawiam sie ,ze wyjscia nie ma skoro on chce a ty nie .NIe da sie miec i nie miec dzieci jednoczesnie. :/
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
1 lipca 2012, 17:03
Nie lubię dzieci i jakoś sobie nie wyobrażam sprowadzania na świat istoty, której już od początku nie chcę
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
1 lipca 2012, 17:03
Szczerze mowiac dziwie się, ze nie uzgodniliscie tego przed slubem bo to jest kluczowa kwestia i niedopasowanie pod tym wzgledem moze byc przyczyna rozpadu zwiazku. O ile jescze w kwestii ilosci posiadanych dzieci mozna dyskutowac to o samym fakcie ich splodzenia nie da się tak po prostu zawrzec kompromisu. Albo Ty ustapisz albo on. Ja wiedzac, ze nie chce miec dzieci bralabym slub z osoba o takim samym spojrzeniu na tę sprawę chyba, ze nagle ktos zmienia zdanie, wtedy jest problem.
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
1 lipca 2012, 17:05
Wiesz, przed ślubem (5 lat temu) wydawało mi się to sprawą bardzo odległą i nie myślałam na ten temat. W sumie wydawało mi się, że kiedyś tam będę chciała. Ale gdy teraz trzeba już podejmować konkretne decyzje - widzę że nie chcę!
- Dołączył: 2011-10-13
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 4505
1 lipca 2012, 17:07
Mandaryneczka napisał(a):
Szczerze mowiac dziwie się, ze nie uzgodniliscie tego przed slubem bo to jest kluczowa kwestia i niedopasowanie pod tym wzgledem moze byc przyczyna rozpadu zwiazku. O ile jescze w kwestii ilosci posiadanych dzieci mozna dyskutowac to o samym fakcie ich splodzenia nie da się tak po prostu zawrzec kompromisu. Albo Ty ustapisz albo on. Ja wiedzac, ze nie chce miec dzieci bralabym slub z osoba o takim samym spojrzeniu na tę sprawę chyba, ze nagle ktos zmienia zdanie, wtedy jest problem.
Mozna próbować ustalić ale czasami się nie da..ja z moim chłopakiem nie mamy jeszcze zdania i chyba jesteśmy bardziej na nie jeśli chodzi o dzieci ale co jeśli za kilka lat jedno z nas zmieni zdanie? Może w tym przypadku jest podobnie. Nie da sie czasami ustalic wszystkiego przed, najczesciej wszystko wychodzi w praniu.
1 lipca 2012, 17:09
nie lubię dzieci i już to nie jest odpowiedz musi być jakaś przyczyna
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 819
1 lipca 2012, 17:09
Mam ten sam problem, tylko ze my jeszcze nie jestesmy malzenstwem... Moze ktoras Vitalijka miala juz podobny problem i go rozwiazala w dobry dla obu stron sposob (czytaj: bez rozstania).