Temat: Kocham byłego męża ...........

Poradźcie mi.. otóż.- mężatką bylam 4 lata, urodzilo nam się dziecko,ja wpadłam w jakąś cholerną depresję i zostawilam męża dla innego z ktorym jestem do dziś ( 3lata). ale nadal kocham byłego męża. Czuje w sercu,że go bardzo kocham..wiem,że już nigdy z nim nie bede,bo to nie możliwe..a jednak kocham go i to czuje.. czy mam mu napisac wiadomosc? np. na naszej klasie? wyznac mu co czuje? / dodam,że on zupełnie się odwrocil odemnie przez to,że go zostawilam dla innego..od 3lat nie widział sie nawet z dzieckiem,bo nie chce mnie widziec na oczy,tak bardzo go skrzywdziłam.. żałuje tego, wiem dziś (patrząc z perspektywy czasu),że źle postąpiłam, chce aby mi wybaczył, nie moge z tym żyć, z tym bólem w sercu,że skrzywdzilam tego człowieka,na dodatek kocham go..ale było by mi o wiele lżej na sercu,gdyby mi wybaczył......


Edit... ( po 9 stronach waszych komentarzy)
słuchajcie, -ja z nim nie mam żadnego kontaktu, on jest za granicą.. nie mam do niego nr tel,nie wiem kiedy bedzie w Polsce,dlatego ostatecznosc to wiadomość na nk.. 
Skoro tak mnie krytykujecie,to napisze wam coś.. 
Po ślubie zaszłam w ciąże, urodzilam dziecko, moj mąż zaczął pić. nie wracac na noc do domu, co weekend klamal,ze wychodzi na 10minut do kolegi,lub wyrzucic smieci,a tak naprawdę jechał na całą noc na dyskoteke. Do pracy wychodził o 5-6rano, a wracał wypity ok 23,czasami 24. po 2 latach czegoś takiego mialam zwyczajnie dość (zauważcie,ze urodzilam dziecko, z ktorym tak naprawde zostalam w domu sama, musialam sama sobie radzić i się nim zajmowac,dlatego wpadłam w depresję, przestalam spac z mężem, mialam dość zapachu piwa). Po 2 latach wyprowadzil sie do swoich rodzicow, razem podjelismy taką decyzje, -czasami mnie odwiedzał i dziecko, tak żylismy nastepny rok..i wlasnie wtedy poznalam kogoś innego i zdradzilam męża. Zostawilam męża,.
a teraz, żałuje,--nie tego,że go zostawilam, chociaz może tego trochę też..ale najbardziej żałuje tego,że nie potrafilam mu pomóc z jego nałogiem,że nie potrafilam zrobić, cokolwiek,aby było lepiej..mam wyrzuty sumienia,że zmarnowalam mu życie. Poza tym,czuje ze go kocham,wiem ze tak będzie zawsze.bede go kochac, bo bardzo go kochałam..dziecko mamy z wielkiej miłosci.ale ta miłosc gdzies się zagubila w naszym małżenstwie,dlatego stało jak się stalo..
Dodam jeszcze raz,ze ja nie chce do niego wracac! wiem,ze to nie możliwe,poza tym nie chce dziecku burzyć jego"świata" jakoś ulozonego.Chce tylko wiedziec,ze moj były wybaczył mi to,że go zostawilam,ale wtedy myslalam,ze to ostateczne wyjscie ,ehhh trudne to wszystko. 
Wiem,że częśc z was tego nie zrozumie.
słuchajcie, ja przez 3 lata naprawde robilam wszystko,aby on mial kontakt z dzieckiem,..sama dzwonilam do niego,aby przyjechal, mowilam,że to ja moge przywiesc mu dziecko..  
...Kilka miesięcy temu widział się z  moim bratem,powiedzial mu,że nie widuje dziecka,bo nie chce sie ze mną spotkac..

Paluszki napisał(a):

beatrx napisał(a):

tia, napisz na nk zamiast pojechać do niego i porozmawiać;/
nie moge do niego jechac, bo on jest za granicą.. a jego mama nie chce powiedziec kiedy bedzie w Polsce.

ale na nk ani innym portalu mu nic nie pisz. co to da? pewnie wróci na święta, więc poczekaj te pół roku.
ja bym walczyła. żyje się raz. jeden błąd popełniłaś. nie popełnij drugiego
Pasek wagi

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Paluszki napisał(a):

007sdoll napisał(a):

Zostawiłaś faceta dla innego i po 3 latach przypomniało Ci się, że go kochasz? Daj spokój człowiekowi, a już na pewno nie wyznawaj mu swoich uczuć. Trzeba było myśleć o tym wcześniej.
ja go ciągle kochałam,to nie jest tak,że go wcale nie kochałam...poprostu mielismy kryzys, i na mojej drodze ktos sie pojawił, zauroczylam sie, o mężu zapomnialam.. mąż wcale się o mnie nie starał,nie próbowal mnie zatrzymac, mysle,ze gdyby to zrobil,to nie odchodzilabym.. co do wspolnych znajomych, każdy trzyma jego strone.. a jego rodzina nie chce mnie znac.. i tyle w temacie..nie chcą znac ani mnie ani naszego dziecka..smutne.. 
weź już nic nie dopisuj lepiej, bo się pogrążasz. kochałaś męża i znalazłaś innego... zawróciłaś innemu w głowie a wcale go nie kochasz... tak lubisz innych krzywdzić? teraz jesteś z nowym, kochasz starego... bawi cię to czy jak, bo nie rozumiem? zostaw i tego nowego i zastanów się najpierw nad sobą...


takie życie... ja juz pisalam wyżej,że nie chodzi mi o to,aby wrocic do byłego męża... chce tylko aby wiedzial,ze zawsze bedzie w moim sercu i chce aby mi wybaczył.. 
Zazwyczaj wina za rozpad związku nie leży na jednym z partnerów, a jest rozłożona po równo na każdego...szkoda tylko Waszego dziecka. To największa ofiara Waszych błędów. 

Paluszki napisał(a):

ale czuje,że kocham bylego męża, do tego mam codziennie wyrzuty sumienia,że tak postąpiłam!!  
liczysz na rozgrzeszenie?
tylko trochę dziwne że z  dzieckiem nie chciał mieć kontaktu.
wymówka ze  ie chciał ciebie widywać nie przemawia do nie w żaden sposób... nie najlepiej to o nim świadczy
Pasek wagi

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Paluszki napisał(a):

007sdoll napisał(a):

Zostawiłaś faceta dla innego i po 3 latach przypomniało Ci się, że go kochasz? Daj spokój człowiekowi, a już na pewno nie wyznawaj mu swoich uczuć. Trzeba było myśleć o tym wcześniej.
ja go ciągle kochałam,to nie jest tak,że go wcale nie kochałam...poprostu mielismy kryzys, i na mojej drodze ktos sie pojawił, zauroczylam sie, o mężu zapomnialam.. mąż wcale się o mnie nie starał,nie próbowal mnie zatrzymac, mysle,ze gdyby to zrobil,to nie odchodzilabym.. co do wspolnych znajomych, każdy trzyma jego strone.. a jego rodzina nie chce mnie znac.. i tyle w temacie..nie chcą znac ani mnie ani naszego dziecka..smutne.. 
weź już nic nie dopisuj lepiej, bo się pogrążasz. kochałaś męża i znalazłaś innego... zawróciłaś innemu w głowie a wcale go nie kochasz... tak lubisz innych krzywdzić? teraz jesteś z nowym, kochasz starego... bawi cię to czy jak, bo nie rozumiem? zostaw i tego nowego i zastanów się najpierw nad sobą...


Wybacz, ale uważam, że zbyt pochopnie oceniasz Autorkę, nie znasz całej sytuacji i nie wiesz, jak między nimi wszystko się potoczyło, że jest tak, jak jest teraz. 
Zdrada czasami wynika z poczucia zaniedbania, co oczywiście czynu nie usprawiedliwia, ale sama to przerabiałam i trochę juz wiem. 

Zresztą sama Autorka powiedziała, że starała się o to, by dziecko miało kontakt z ojcem. Ale nie o to tutaj chodzi. 

Może daj mu czas, by ochłonął, poczekaj, aż wróci zza granicy, a wtedy próbuj się z nim skontaktować.
A co z obecnym partnerem? Skoro kochasz byłego, to obecnego chyba nie.
A twoje szczescie? Bedac w takiej rozterce nigdy prawdziwego nie zaznasz.
Trudna sprawa :(

Jogobelka napisał(a):

A co z obecnym partnerem? Skoro kochasz byłego, to obecnego chyba nie.A twoje szczescie? Bedac w takiej rozterce nigdy prawdziwego nie zaznasz.Trudna sprawa :(

widac nie jestem skazana na szczęście.. popełniłam głupstwo i już całe życie bede za to płacic.. było by mi łatwiej żyć, gdybym wiedziala,że moj były mi wybaczył, gdybym chociaz mogla z nim porozmawiac.. powiedziec co czuje..i gdyby on to zrozumiał.... 
--to nie jest tak,że o byłym mężu pomyslalam po kilku latach... ja żałowalam,że go zdradzilam po kilku dniach,ale on juz nie chcial mnie znac.. proszę,nie oceniajcie mnie pochopnie.. starajcie się mnie zrozumiec.. wina leży po obu stronach.. ale to ja mam teraz wyrzuty sumienia.. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.