Temat: Zmieniłabyś religię dla faceta ?

Czy zmieniłybyście religię dla waszego ukochanego faceta ?
Np on by był muzułmaninem i chciałby żebyście przyjęły Islam.
Jaki musiałby być powód żebyście to zrobiły i jakie on musiałby mieć argumenty?

Zastanawiałam się ostatnio nad tym i wiem że bym tego nie zrobiła,owszem mogłabym odprawiać modły zakrywać twarz ale co to da jak jest to tylko z wierzchu,a w środku wciąż pozostaję sannyasem.
nie.
Nikt kto tu sie wypowiedzial o islamie, nie spotkal zapewnie w zyciu zadnej muzulmanki/muzulmanina. Przynajmniej taka wiedza dysponujecie, ze moge tak uwazac. Nie od meza, ale wlasnie od islamskich kobiet, ktore ucze w collegu, dowiedzialam sie wielu interesujacych rzeczy, o tym jak zyja i jakie maja przekonania, czym jest dla nich chusta, czym religia, czym rodzina i praca, i w koncu gdzie sie konczy granica religii Islam a gdzie zaczyna sie zwyczajna lokalna tradycja (w tym tak szeroko naglasniane aranzowane malzenstwa i zabojstwa honorowe). Tak jak wy nie wyobrazacie sobie noszenia chust, tak i muzulmanki nie wyobrazaja sobie takiego neglizu, jaki prezentuja np polskie dziewczyny. Kazdy jest jakos wychowany, ma swoje wartosci lub nie, i ma rozny stosunek do krecenia golym tylkiem na ulicy. Religia ma tu malo do rzeczy. Zasady ktore tak czesto podkresla sie w islamie, sa niczym wiecej jak wielowiekowa tradycja.

Przypominam, ze w katolicyzmie do dnia dzisiejszego kobieta nie jest traktowana na rowni z mezczyznami. A jeszcze kilkadziesiat lat temu, czyli zanim powstal tak szeroki kult matki boskiej propagowany przez podupadajacy watykan, kobieta w kk traktowana byla jak smiec.

Tak moge wymieniac, idac po kazdej religii po kolei, gdzie kobieta ZAWSZE jest traktowana przedmiotowo, jako glupia wlasnosc mezczyzny, i zadna religia nie jest tu wyjatkiem.

Moj maz jest innego wyznania i wzajemnie szanujemy swoje przekonania, wspolnie obchodzimy swieta religijne. Nigdy nie rozwazalismy zmiany religii, kazde z nas zostanie przy tym w co wierzymy, a nasze dziecko samo wybierze swoje przekonania, na razie wychowywana jest bez udzialu obrzadkow w jej zyciu.
Nie trzeba wyznawać jednej religii by tworzyć udany związek. ;)
Pasek wagi
oczywiście że nie...albo się w coś wierzy albo nie.. nie można ot tak sobie zmieniac bo ktoś tego chce 

.Lena. napisał(a):

Nigdy nie zostałabym wyznawczynią islamu, przecież ta religia prowadzi do potwornych nadużyć. W jakiej pozycji ona stawia kobiety, to zupełne poddaństwo, i to nie Bogu, ale mężczyznom. Ciężko mi uwierzyć, że ktoś naprawdę chce całe życie chodzić w zasłonie na twarzy i całym ciele. W imię czego? Co przyjdzie z tego Bogu? Czy nie jest to aby raczej widzimisię ich mężczyzn? A aprobata kobiet muzułmańskich dla czadoru wygląda mi raczej na ostry syndrom sztokholmski. One żyją pod tak wielką presją, że po prostu całkowicie zinternalizowały wszystkie okrutne zasady narzucone im przez mężczyzn.

 nigdy w życiu!!! przede wszystkim nie związałabym się z kimś takim...
nie. dla nikogo nie zmienię.

chyba sannjasinem. fakt, jak wyżej. coś Ci to nie wychodzi. zresztą wątpię, żeby sannjasin miał kompa i neta ;) 

poniekąd czuję się chrześcijanką (nie praktykuje) ale na pewno nie katoliczka, protestantyzm 100 razy bardziej do mnie przemawia, ale ze nie praktykuje, to zamieszania ze zmiana religii robic nie bede, dla faceta nie zmienilabym przekonan ani religii, poza tym nie przemawia do mnie islam, ani nawet wyznawcy islamu wychowani w naszej kulturze, bo dla muzulman tradycja jest bardzo wazna, nie wazne w ktorym kraju mieszkaja, jest podtrzymywana, i nigdy bym sie w taki zwiazek nie wplatala, za duzo widzialam i slyszalam na ten temat.

PS. wyznajesz piekna religie, co ci sie w niej podoba? obcobrzmiąca nazwa?
Nie zmnieniłabym

BarbieDi napisał(a):

nie, wogóle na takiego faceta bym uwagi nie zwróciła..tylko Polak


a Polacy to tylko katolicy? wtf?
Nie zmieniłabym :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.