- Dołączył: 2009-07-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 93
8 czerwca 2012, 10:04
Witam,
chciałabym poznać wasz punkt widzenia dotyczący mojej sprawy. W Lipcu będę miała 18lat, chodzę do IIkl. LO. Jestem 'wpadką', mój tata nie był na moim chrzcie, przez 2lata mojego życia go nie było a w między czasie sądził się z moją mamą, że to prawdopodobnie nie jest jego dziecko itd. ale mniejsza o to..
Wszystko zaczęło się rok temu przed wakacjami.. pokłóciłam się z rodzicami - padły na prawdę podłe słowa jak i z mojej strony jak też ze strony rodziców jednak musiało się to załagodzić i zapomnieć - niestety padło chyba za dużo słów, nie można o tym zapomnieć mimo, że się o tym nie wspominało na co dzień. Raz było lepiej, raz było gorzej, kłóciliśmy się ale nie do tego stopnia - po prostu sprzeczki rodzinne. Wszystko wróciło 2dni temu, zaczęło się od głupiej błahostki.. aż usłyszałam, że jestem idiotką, larwą, że powinnam się cieszyć, że mnie nie oddała itp. - przeżyłam to. Jednak wczoraj coś we mnie pękło - usłyszałam 'jak dobrze, że niedługo lipiec, 18lat to się wyprowadzisz'.. miałam różne myśli.. chciałam nawet uciec - ale jestem bardziej rozsądną osobą i wiem, że nic bym tym nie osiągnęła. Z moją mamą nie da się porozmawiać - zaraz podnosi głos, jest wielki krzyk, ja nie mogę dojść do głosu i kończy się na tym, że znów usłyszę wiązankę obelg. Tata - nigdy z nim nie rozmawiam, nie mamy wspólnych tematów więc nie warto nawet tego poruszać bo i tak w razie czego pójdzie za mamą.. Śmieszne jest to, jaka z niej hipokrytka - przychodzi do mnie i mówi jaki to ojciec jest zły, że chciałaby się wyprowadzić itp. itd. a za chwile leci do niego i mówi o mnie, to co ja mówiłam i jaka to ja jestem niedobra. Mam też młodszego brata - kiedy ja się nie odzywam z rodzicami on jest jest BÓG i tak się czuje, jest chamski, traktuje mnie jak śmiecia - bo rodzice przecież na mnie krzyczą - w razie sprzeczki w bratem on wypomina mi to. Myślałam żeby się na prawdę wyprowadzić(nie uciekać) tylko wyprowadzić, znaleźć sobie jakieś miejsce do życia i tam zacząć wszystko do nowa.. daleko od tej toksycznej rodziny. Macie może jakieś pomysły? tylko nie piszcie o wsparciu bliskiej rodzinny bo to nic nie da.. są za mamą a nawet jeśli nie.. to i tak ona ich przekabaci na swoją stronę bo przecież jestem głupią nastolatką.
8 czerwca 2012, 10:12
współczuje Ci....
nie wiem co doradzić... przeczekac do konca LO a potem nogi za pas.... praca, moze cos bys sobie wynajela...?
8 czerwca 2012, 10:18
a babcia?? zglos to gdzies... ja bym zglosila.. i gdybym miala cofnąc czas,to mysle,ze zglosilabym to gdzies...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
8 czerwca 2012, 10:19
póki jesteś w liceum to nie masz szans się wyprowadzić i sama utrzymać. chyba, ze byś przeszła do szkoły dla dorosłych, wieczorowej i do tego znalazła pracę w dzień. możesz też próbować zatrudnić się jako kelnerka, w jakiejś dobrej restauracji, gdzie będziesz mogła pracować wieczorami i w weekendy i gdzie oprócz pensji dostaniesz sporo napiwków. od października szukaj mieszkania ze studentami, wynajmiesz sobie jeden pokój to opłaty nie będą jakieś przerażające i dasz radę.
powodzenia.
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 475
8 czerwca 2012, 10:46
ja tez tak mam, tzn nie byłam wpadką, ale matka się tak psychicznie znęca że nie mozna wytrzymac.
skonczylam mature, do środy bede miec odpowiedzi z dwóch firm czy mnie przyjęli, jeśli tak to wyprowadzam się. szukam już pokojów do wynajęcia.
zrób tak samo, bo dluzej nie wytrzymasz. wiem co mówię, ja przez tą sytuacje nie dość że mialam zmarnowane dziecinstwo to jeszcze wiele chorob.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
8 czerwca 2012, 10:53
Nie wiem jak to jest byc "wpadka" ale ja mam tak nie z matka (8 lat mija jak jej nie mam ) tylko z siostrami jedna drugiej nie lubi na szczescie wszystkie mieszkamy oddzielnie i spotykamy sie raz na rok w swieta
Edytowany przez ANULA51 8 czerwca 2012, 10:55
8 czerwca 2012, 10:55
współczuję Ci.. faktycznie dobrym wyjściem byłoby wyprowadzić się, ale musisz wszystko przemyśleć, czy będziesz miała się za co utrzymać i tak dalej.. to nie jest takie proste jak się wydaje. ale wierzę w Ciebie i mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży :*
8 czerwca 2012, 11:21
Dopóki się uczysz rodzice mają obowiązek Cię alimentować, nawet jak jesteś pełnoletnia.
- Dołączył: 2012-04-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 182
8 czerwca 2012, 11:29
:/ jak rany... wyprowadzaj się...