- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 216
28 maja 2012, 15:51
Byłam ostatnio z wizytą u swojej dawnej ,,kumpeli z szkolnej ławy" i z przerażeniem stwierdziłam iż z fajnej, szczupłej babki zrobił się wieloryb :// - i wcale nie urodziła żadnego dziecka gdyby ktoś tu miał wątpliwości. ... Przyczyną owej metamorfozy było (jak sama zresztą przyznała) zamieszkanie z facetem i dostosowanie kuchni do jego upodobań - czyli dużo, tłusto , niezdrowo, słono itp ... Niestety z moich ( i pewnie nie tylko) obserwacji wynika iż nie jest to jakiś odosobniony przypadek , ale można nawet powiedzieć, że reguła - ,,kobieta po zamieszkaniu z facetem dostosowuje się do jego zasad żywieniowych "..
I ja się pytam - DLACZEGO ??? Dlaczego nie jest odwrotnie ??? Dlaczego skoro to np facet (no chyba, że jest odwrotnie) ma złe nawyki to kobieta, która częściej jednak bardziej dba o dietę przechodzi na jego ,,styl " ??
Dodam jeszcze, że nie jestem singielką i też mieszkam z partnerem, który ma dosyć ,,dziwne" nawyki żywieniowe - zapewne gdybym chciała się do nich dostosować wyglądałabym jak mały tucznik, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy aby zacząć smażyć kiełbasę na głębokim oleju , wpieprzać majonez czy nutellę na kilogramy - co mó ukochany ma w zwyczaju... :) Co więcej na przekór ograniczałam stopniowo ilość śmieciowego żarcia w naszym domu dzięki czemu ma druga połówka polubiła np. owoce - pełnego sukcesu tu jeszcze brak, ale i nad tym popracujemy :))
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1887
28 maja 2012, 20:57
A ja od kiedy pomieszkuje z M. staram sie wprowadzac zdrowe nawyki żywieniowe u niego, i myśle,, ze gdybym była mniej twarda to już dawno zapomniałabym o czys takim jak sałatki czy gotowane jedzenie. Jemu jak mieszkał i mieszka sam jest wygodniej jeść mrożoną pizze, czy frytki...i tka mu zostaje, mówi mi ze zamiast sie paprac 20 minut w kuchni, mam wstawić pizze i przyjsc do niego.. moze i racja, ale ile moznajesc to samo?!
- Dołączył: 2012-01-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 35
28 maja 2012, 21:09
a ja mam o tyle dobrze, że mój chłopak bardzo lubi zdrowe jedzonko, zawsze czyta etykiety na produktach(alergik), ale śmieciowe jedzenie też wszamie. Do tego to on gotuje i to naprawdę smacznie i zdrowo(i dużo lepiej ode mnie :P) tylko pochłania ogromne ilości wszystkiego i nigdzie mu się to nie odkłada, taka przemiana materii ;)
28 maja 2012, 21:13
może te kobiety po prostu lubią śmieciowe żarcie, a to, że partner sobie na to pozwala, traktują jak przyzwolenie na porzucenie diety, zdrowego odżywiania itd? jeśli kobieta nie będzie chciała jeść niezdrowo, to nikt jej tego majonezu i kiełbasy na siłę do ust nie wciśnie, chyba, że jest z psychopatą, ale to już zupełnie inna historia.
myślę, że za mało widziałaś i mocno generalizujesz.
- Dołączył: 2007-05-30
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 556
28 maja 2012, 21:19
Muszę się aż wypowiedzieć. Jeśli facet idzie cały dzień na budowę, owsianka mu nie wystarczy. Musi zjeść coś porządnego, ale to w nie sumie do tych, co piszą, że one nie dadzą sobie wejść na głowę i ich facet musi jeść to, co one. Ja jestem w stanie zrozumieć tą kobietę, bo może nie ma aż tyle czasu robić dwa obiady czy dwie różne kolacje, a i chodzi o kasę jak zawsze, dwa obiady, nawet jak jest czas to jednak większy koszt.
29 maja 2012, 10:48
to czy kobieta podporządkuje sie menu faceta zalezy tylko od niej...widocznie tej koleżance tak wygodnie...
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
30 maja 2012, 15:13
Nie dostosowałam się do Niego.
Absolutnie.
Owszem,lubię przygotować mu to co On lubi, ale tego nie jem i tyle.
A to On zaczął jeść ciemne pieczywo, więcej warzyw , chude zupy, nie gotuję sosów, bo to tłuste,a w jego rodzinnym domu dzień w dzień sosy.
Edytowany przez FammeFatale22 30 maja 2012, 15:14
- Dołączył: 2010-08-02
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 3916
31 maja 2012, 15:07
ja w swoim pierwszym związku dostosowałam się do mojego partnera który ważył jakies 130 kg. więc i ja systematycznie nabierałam wagi. aż doszłam do sporej nadwagi. teraz jestem z nowym partnerem który je to co ja mu ugotuję ewentualnie jeżeli nie lubi tego co ja akurat jem to robie mu coś innego na szybko albo sam sobie coś robi. moja aktualna nadwaga wynika z tego że urodziłam dziecko i walczę teraz z tymi kilogramami a mój partner mnie wspiera.